Social Media

Facebook chce odszyfrować standard End-to-end. Oczywiście, dla pieniędzy

Krzysztof Rojek
Facebook chce odszyfrować standard End-to-end. Oczywiście, dla pieniędzy
35

Szyfrowanie end-to-end ma na celu zapewnić osobom uczestniczącym w konwersacji pełną prywatność. Facebook natomiast bardzo chętnie zebrałby z takich rozmów sporo danych.

W sytuacji, w której możliwości zachowania prywatności przed wścibskimi oczami korporacji, instytucji rządowych czy przestępców kurczą się z każdym rokiem, coraz więcej osób zaczyna doceniać (bądź w ogóle dowiaduje się o istnieniu) komunikacji szyfrowanej end-to-end. Jest to metoda komunikacji w której firma dostarczająca usługę nie ma możliwości wglądu w to, co przesyłają pomiędzy sobą strony. Nie oznacza to, że jest to w 100 proc. bezpieczny sposób, ale na pewno bezpieczniejszy, niż korzystanie ze zwykłych, nieszyfrowanych komunikatorów. Na tyle, że używanie takiego sposobu porozumiewania się zwróciło uwagę największej firmy, która żyje ze zbierania naszych danych - Facebooka. Firma raczej nie cieszy się ze zmian, jakie do świata smartfonów wprowadziło Apple, czyli App Tracking Transparency i zaczyna rozglądać się za innymi źródłami danych o użytkownikach. Na nieszczęście użytkowników, Facebook ma dwa najważniejsze światowe komunikatory - WhatsApp i Messenger.

Facebook chce wyciągnąć dane z konwersacji na WhatsApp, aby serwować użytkownikom reklamy

WhatsApp to chyba największy na świecie komunikator, w którym użytkownicy faktycznie posługują się szyfrowaniem end-to-end. Dzięki temu informacje o konwersjacjach nie trafiają do WhatsAppa i w szerszym rozumieniu - do Facebooka, czego nie można powiedzieć o danych samych użytkowników. Jednak teraz korporacja zdecydowała, że chciałaby położyć swoje ręce także na tym, o czym rozmawiają ze sobą osoby korzystające z komunikatora. Jak jednak może to zrobić, jeżeli jest to komunikacja szyfrowana?

Kluczem może tu być tzw. szyfrowanie homomorficzne, czyli przeprowadzanie operacji na zaszyfrowanym dokumencie (i wyciąganie z niego informacji) bez jego deszyfrowania. Samo szyfrowanie homomorficzne nie jest zjawiskiem nowym. Nowością jest tu, żę Facebook dołączył do Google, Amazona i Microsoftu w badaniach nad zastosowaniem tej techniki i zamierza ją wykorzystać, by z konwersacji na WhatsAppie wyciągnąć informacje, które mogą być przydatne w targetowaniu reklam. W tym celu podkupił nawet pracownika Microsoftu.

Sama platforma nie odniosła się jeszcze do sprawy i można słusznie wnioskować, żę póki co szyfrowanie homomorficzne nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Ja chciałbym zadać inne pytanie - czy jeżeli z szyfrowanych konwersacji będzie można wyciągnąć jakiekolwiek informacje, to czy to z automatu nie czyni tychże konwersacji... odszyfrowanymi? Ideą end-to-end jest zachowanie prywatności użytkowników, a jeżeli Facebook będzie w stanie dowiedzieć się jakichkolwiek informacji z treści konwersacji, to pomimo, że firma "technicznie" nie odszyfruje danych, to na pewno nie będzie można uznać je za "zaszyfrowane" i na pewno nie za "bezpieczne".

Innymi słowy, Facebook w tym momencie sprawdza, jak daleko może się posunąć, w kwestii ingerowania w prywatność użytkowników. Stety-niestety nie ma czegoś takiego jak internetowa policja, która przyjedzie i powie, że nie wolno tak robić. Można więc bezpiecznie założyć, że jeżeli projekt się uda, firma będzie chciała posunąć się jeszcze dalej, efektywnie czyniąc szyfrowanie end-to-end fikcją.

Źródło

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu