ExplorerPatcher, opisywane przez nas narzędzie do dostosowywania interfejsu użytkownika systemu Windows przeszło aktualizację do wersji 22621.1992.56.1. Nowa wersja naprawia błąd, który powodował nieprawidłowe działanie menu Start w systemie Windows 10. Teraz natomiast pojawiają się problemy z... Windows 11.
ExplorerPatcher m. in. pozwala na przeniesienie paska zadań w dowolne miejsce na ekranie, a także przywraca mnóstwo funkcji tego obszaru wprost z Windows 10: włącznie ze stylem "kafelków". Ponadto, pozwala na domyślne użycie klasycznego menu kontekstowego w podstawowej przeglądarce plików, jaką jest Eksplorator (explorer.exe). Nowe menu kontekstowe nijak nie przypadło mi do gustu i absolutnie rozumiem sfrustrowanych zmianami użytkowników, którzy nie potrafią odnaleźć się w mocno odświeżonych, ale mniej intuicyjnych elementach interfejsu OS-u.
Co naprawiono i co zepsuto?
Udało się naprawić błąd, który uniemożliwiał działanie menu Start w wersji programu oznaczonej numerem 22621.1413. I podczas gdy problem w Windows 10 został już naprawiony, Microsoft potwierdził, że teraz to Windows 11 ma teraz problemy po aktualizacji, w której menu Start nie uruchamiało się z zainstalowanym ExplorerPatcher. Osobne problemy dotyczą także możliwości przypinania programów do Menu Start.
Wydaje się, że ten problem występuje, ponieważ w Windows 11 zmienił się sposób przechowywania danych o przypinanych aplikacjach, podczas gdy w Explorer Patcher uwzględniany jest cały czas ten poprzedni. Deweloper musi to więc uwzględnić w kolejnej aktualizacji, a dopóki nie zostanie to naprawione, można przypiąć kafelki do Start, przeciągając zwyczajnie aplikacje wprost do obszaru kafelków.
Z podobnego powodu nie działa opcja odpinania kafelków od Menu Start. Deweloper proponuje pewne obejście: można spróbować połączyć kafelki w "grupę", a następnie odpiąć ją od Menu Start. Ta powinna po tej operacji zniknąć.
Ponadto, użytkownicy notują inne problemy związane z zarządzaniem kafelkami po zainicjowaniu stylu Windows 10 w Windows 11. Deweloper widocznie nie był przygotowany na zmiany, które przyszykował Microsoft i stąd te trudności.
Explorer Patcher i tak jest naprawdę godnym uwagi programem
Na sto procent za chwilę wszystko wróci do normy. Do pewnego momentu, Explorer Patcher był jednym z moich ulubionych programów: po prostu nie byłem w stanie przyzwyczaić się do Windows 11, nieruchomego paska zadań oraz kafelków, które były całkiem wygodnym sposobem zarówno reprezentacji programów na ekranie, jak ich skróconego stanu. Microsoft w dalszym ciągu nie wysłuchał użytkowników i pasek zadań oraz Menu Start nie pozwalają na przeniesienie ich w dowolne miejsce na ekranie. Gigant oznajmił nawet, że taka operacja byłaby "zbyt trudna". Całkiem osobliwe słowa jak na firmę, która tworzy naprawdę rozbudowane i używane przez miliony osób na całym świecie - oprogramowanie. Nieprawdaż?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu