Świat

Exploding Kittens - nowy hit Kickstartera

Maciej Sikorski
Exploding Kittens - nowy hit Kickstartera

Tydzień temu czytałem, że na Kickstarterze pojawił się nowy hit - użytkownicy serwisu udzielili dużego wsparcia karciance z kotami. Zapoznałem się z p...

Tydzień temu czytałem, że na Kickstarterze pojawił się nowy hit - użytkownicy serwisu udzielili dużego wsparcia karciance z kotami. Zapoznałem się z projektem i zacząłem się zastanawiać, czy "magia kotów", szczególnie widoczna w Sieci, sprawi, że jeszcze usłyszę o tej zbiórce. Sprawiła. Exploding Kittens, bo o tej grze mowa, to nowy rekordzista Kickstartera.

Nie będę zagłębiał się w to, na czym polega gra i kto za tym stoi. Zainteresowani znajdą informacje na stronie poświęconej zbiórce i w poniższym filmie. Polecam:

Kilka dni temu temat pojawił się w mediach, ponieważ twórcy chcieli zebrać 10 tys. dolarów i udało się to zrealizować w... 20 minut. Przed upływem doby na koncie było już 1,5 mln dolarów. Spoglądam teraz i widzę prawie 4,6 mln dolarów, a do końca zbiórki zostały 3 tygodnie. Wątpię, by grze udało się dostać do top trzy (najniższe miejsce podium to blisko 8,6 mln dolarów), ale zakładam, że przeskoczą jeszcze parę pozycji - mają sporo czasu, media poświęcają im coraz więcej uwagi, szał wokół karcianki rośnie. Może w końcu eksploduje niczym tytułowe koty.


Ktoś spyta: skoro nie zebrali najwięcej kasy w historii Kickstartera, to jacy z nich rekordziści? Otóż chodzi o liczbę darczyńców. Tych jest już ponad 116 tysięcy. Robi wrażenie. Dodam, że trzy projekty, którym udało się zebrać najwięcej pieniędzy cieszyły się podobnym wparciem na poziomie sześćdziesięciu kilku tysięcy darczyńców. Tym razem liczba powinna być dwa razy większa. Karcianka jest bardziej uniwersalna, niż podrasowana lodówka turystyczna, smartwatch czy konsola do gier. Jednocześnie mniej kosztuje.


Wsparcie udzielone Exploding Kittens pokazuje rozmach Kickstartera, jego rozmiar i możliwości. To kolejna zachęta dla twórców, którzy zastanawiają się, czy skorzystać z finansowania społecznościowego. Takie historie zazwyczaj działają pobudzająco, podejrzewam, że w niektórych piwnicach, garażach, pokojach czy biurach praca przyspieszyła i pojawił się zastrzyk optymizmu. Pozytywna informacja po sporej dawce krytycznych uwag pod adresem crowdfundingu. Sam krytykowałem, bo źle się ostatnio działo w tym biznesie i trudno stwierdzić, gdzie to zmierza. Na dobrą sprawę, nad karcianką nie ma jeszcze co świętować, bo na efekty musimy poczekać. Mam oczywiście na uwadze, iż niewiele da się tu zepsuć - to nie jest futurystyczna wizja urządzenia, które ma zmienić nasze życie.

Jeżeli macie pomysł na ciekawą rozrywkę, ale nie wiecie, jak ją sprzedać, bierzcie przykład z twórców Exploding Kittens...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu