Nauka

Europa pierwsza w historii. Przed nami nikt nie miał takiego satelity w kosmosie

Bartosz Gabiś
Europa pierwsza w historii. Przed nami nikt nie miał takiego satelity w kosmosie
Reklama

Europa zaznaczyła swoje miejsce na kartach historii kosmicznych podbojów. Nie jest to jednak kolejne głośne wydarzenie, jak bezsensowne wysłanie celebrytów, lecz coś o znaczeniu dla całego świata i jego przyszłości.

Europejczycy wysłali w kosmos bardzo nietypowego satelitę, który przybrał postać bardzo codziennego narzędzia. Wygląda jak ogromny, kosmiczny parasol, lecz nie będzie chronił Ziemi przed deszczem meteorytów, tylko uważnie badał powierzchnię naszej planety. Jest to pierwszy tego typu satelita w historii, a do tego jego zadanie może wpłynąć na przyszłe decyzje dotyczące losu naszej planety.

Reklama

Europa pierwsza w historii. Przed nami nikt nie miał takiego satelity w kosmosie

Wczoraj europejski podbój kosmosu dodał na swoje karty nowy rozdział. Z Europejskiego Portu Kosmicznego w Kourou, rakieta Vega-C, wyniosła na orbitę wyjątkowego satelitę, który zaś nie jest obiektem unikalnym na tle samej Europy, lecz po prostu całego świata i jego kosmicznych wydarzeń. Jego zadanie nie jest może tak medialnie atrakcyjne jak pociągi Starlinków czy prywatne wyprawy bogatych ludzi na stację kosmiczną, lecz z perspektywy nauki i korzyści dla świata, misja Biomass jest nieoceniona.

"Z Biomass, jesteśmy na drodze do pozyskania niezbędnych danych na temat tego jak wiele węgla jest zgromadzone w lasach na całym globie. Wiedza ta pomoże wypełnić luki w naszej wiedzy na temat obiegu węgla, co ostatecznie doprowadzi nas do zrozumienia sytemu klimatu Ziemi", powiedziała dyrektorka Programów Obserwacji Ziemii ESA

W ramach misji satelita krążąc wokół Ziemi, będzie mapować przy pomocy radarów o długich falach wszystkie ziemskie lasy. Ten system pozwala przenikać gęste korony drzew, umożliwiając technologii dostać się aż do drewnianych struktur skrywanych pod nimi. To właśnie tam jest zgromadzone najwięcej węgla przez lasy, które jak dobrze wiemy są nazywane Płucami Ziemi i to nie bez kozery. Las są odpowiedzialne za "wysysanie" z naszej atmosfery aż 8 miliardów ton dwutlenku węgla każdego roku, więc mają niemały udział w dbaniu o ludzki dobrobyt!

"Problem" pojawia się wtedy gdy drzewa zostają uszkodzone na przykład w momencie ich ścinania. Wtedy zgromadzone rezerwy są wypuszczane z powrotem w świat i to właśnie tej wiedzy potrzeba naukowcom do lepszego zrozumienia, w jakim kierunku zmierza ludzkość. Jak już posiądą wiedzę o aktualnym stanie, będzie o wiele łatwiej oszacować co dalej.

Wystrzelenie satelity to był dopiero pierwszy etap, pora na otwarcie "parasola"

Satelita Biomass dostał się już na orbitę i nawiązał połączenie z centrum dowodzenia misją ESA, lecz to dopiero początek tej fazy misji. Kolejne dni zostaną spędzone na dokładnym sprawdzaniu, czy każdy element systemu działa poprawnie i według oczekiwań. Będzie to niezwykle ważne ze względu na wyjątkową specyfikę tego satelity.

ESA/ATG medialab CC-BY-SA 3.0 IGO

Jego niezwykła antena została przygotowana przez amerykańską firmę L3 Harris. Z pozoru wygląda na bardzo proste urządzenie, bo najzwyczajniej przypomina... Parasol! Ta ciekawa konstrukcja, będzie jednak potrzebowała aż dziewięciu dni na to, aby się w pełni rozwinąć. To właśnie ów parasol będzie kierował instrumenty radaru we właściwym kierunku. Dane przesyłane przez tę antenę nie tylko dostarczą kluczowych, wcześniej wspomnianych informacji o węglu, lecz stworzy od razu szczegółową mapę 3D sprawdzanych lasów.

Kluczowe dane dla oceny losów świata

Po co w ogóle wydano setki tysięcy euro, aby stworzyć taką misję? Ten satelita przyniesie precyzyjne informacje na temat biomasy wszystkich lasów na Ziemi. Pozwoli to naukowcom na dokładnych danych monitorować wpływ wycinek drzew, postępy tych działań oraz konsekwencje tego, że w ogóle mają miejsce. Pozwoli to zrozumieć, jak się zachowuje uwolniony przez wycinkę węgiel i jakie piętno może odcisnąć w perspektywie kolejnych lat. W skrócie – żelazne dowody na postępujące zmiany klimatyczne, które wielu wybiera zignorować. Czy jest nadzieja, że dzięki temu korporacje zaczną postępować inaczej? Pewnie nie, ale przynajmniej będzie wiadomo, jak źle jest. Przy okazji, ta sama technologia może zostać wykorzystana do zbadania innych ekosystemów, poszerzając wiedzę badaczy o planecie.

Reklama

 

Źródła: thenextweb, esa

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama