Nauka

To podważa wiedzę o najbardziej osobliwych ssakach. Wystarczyła jedna kość

Patryk Koncewicz
To podważa wiedzę o najbardziej osobliwych ssakach. Wystarczyła jedna kość
Reklama

Badacze z Australii uważają, że myliliśmy się co do przodka stekowców. Wszystko przez kość sprzed 108 milionów lat.

Dziobaki i kolczatki należą do jednej z najbardziej zadziwiających grup ssaków, czyli stekowców. Są jajorodne, karmią młode mlekiem, choć nie posiadają sutków, mają zdolność elektrorecepcji i przede wszystkim nietypową budowę ciała. Stekowce są od lat przedmiotem badań naukowców z całego świata, którzy wciąż nie mogą się nimi nadziwić, a ich anatomiczną nietypowość przypisują jednemu wspólnemu przodkowi, pochodzącemu z lądu. Ta teoria może jednak niebawem ulec zmianie, bo odkrycie przedstawicieli Uniwersytetu Nowej Południowej Walii rzuca nowe światło na te niezwykłe zwierzęta.

Reklama

Zaczęło się od kości znalezionej w latach 90.

Świat nauki uważa, że istnieje około 30 przypadków, w których ssaki przeszły ewolucję z życia lądowego do wodnego – do takich zwierząt należą wieloryby, delfiny, manaty, foki czy morsy. A co z ruchem w drugą stronę? Przejście z wody na ląd to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii ewolucji życia na Ziemi – szacuje się, że około 360 milionów lat temu niektóre kręgowce zaczęły adaptować się do życia na lądzie. Badacze uważają, że pośród nich znajdował się przodek dziobaków i kolczatek.

Źródło: Depositphotos

Wszystko z powodu niewielkiej kości, znalezionej 30 lat temu w australijskim skupisku skamieniałości Dinosaur Cove, zlokalizowanym w południowo-wschodniej części kontynentu. Ta pojedyncza kość ramienna została w latach 90. uznana za szczątki wymarłego gatunku Kryoryctes cadburyi, czyli przodka kolczatki. Analiza przy pomocy tomografii komputerowej i innych współczesnych metod obrazowania pozwoliła pozyskać nowe informacje, które wywracają do góry nogami dotychczasowe założenia na temat pochodzenia stekowców.

„Kryoryctes cadburyi żył w południowej Wiktorii około 108 milionów lat temu, w epoce dinozaurów (mezozoiku), kiedy to stekowce i ich krewni dominowali w australijskiej faunie ssaków” – prof. Michael Archer, współautor badania.

Prehistoryczni przodkowie dziobaków i kolczatek przybyli z wody

Kolczatki żyją głównie na lądzie, ale potrafią dobrze pływać, w akwenach wodnych regulują temperaturę i poszukują tam pokarmu. Dziobak ma spłaszczone ciało, co sprawia, że jest bardziej hydrodynamiczny, dziób przystosowany jest do szukania pożywienia pod wodą, a uzupełnieniem tego obrazu w obu przypadkach są elektroreceptory, pozwalające wykrywać impulsy elektryczne emitowane przez małe organizmy – między innymi w wodzie. Dlaczego o tym wspominam? Bo badacze dotychczas uważali, że te wodne powiązania są kwestią adaptacji, a nie echem przeszłości po dawnym, wodnym lub półwodnym przodku.

Kluczem do rozwiązania zagadki ma być mikrostruktura ramienia Kryoryctes cadburyi, która bardziej przypomina tę obserwowaną u dziobaków – ciężkie kości pełnią w przypadku tego zwierzęcia funkcje balastu, ułatwiającego nurkowanie w poszukiwaniu pożywienia. Współczesne kolczatki mają zaś bardzo cienkie ściany kości, na podstawie czego badacze wnioskują, że nie mógł być to tylko bezpośredni przodek samej kolczatki, a wspólny praojciec stekowców – kość datowana jest bowiem na około 108 milionów lat temu.

Wniosek badaczy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii jest więc taki, że przodek kolczatek i dziobaków najprawdopodobniej był półwodny. Ten „rozłam”, widoczny w dzisiejszych różnicach między kolczatkami a dziobakami, nastąpił w momencie, gdy prastara linia kolczatek zyskała lepsze warunki do przetrwania na lądzie, przez co ich ryjki uległy spłaszczeniu z powodu innego rodzaju pokarmu, a kości stały się lżejsze. Niestety na ten moment zapis kopalny wciąż jest bardzo ubogi, więc badacze nie są w stanie dokładnie określić, kiedy ten przełomowy moment nastąpił.

„Mówimy o półwodnym ssaku, który porzucił wodne środowisko na rzecz życia na lądzie, i chociaż jest to niezwykle rzadkie zjawisko, uważamy, że właśnie to wydarzyło się w przypadku kolczatek” – prof. Suzanne Hand

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama