Recenzja

eufy Omni E28 - recenzja. Robot sprzątający z asem w rękawie

Kamil Świtalski
eufy Omni E28 - recenzja. Robot sprzątający z asem w rękawie
Reklama

Anker ze swoją marką odkurzaczy eufy coraz lepiej czuje się na polskim rynku, regularnie wprowadzając do oferty kolejne modele. Teraz do sprzedaży trafia zupełna świeżynka: eufy Omni E28, która dość mocno wyróżnia się na tle rynkowej konkurencji. Ma bowiem asa w rękawie, o którym wielu może tylko pozazdrościć. Mam tu na myśli połączenie robota sprzątającego łączącego zręcznie funkcje: odkurzania, mopowania oraz... ręcznego czyszczenia za pośrednictwem specjalnej, odłączanej, przystawki. Urządzenie to ma ambicję być wszechstronnym kombajnem do utrzymania czystości w domu.

eufy Omni E28 nie jest pierwszym robotem z którym mam do czynienia. Od kilku miesięcy w codziennych obowiązkach wspomaga mnie model eufy x10 Pro Omni, z którym zdążyliśmy się już całkiem nieźle zakolegować. Otwierając pudło z E28 miałem więc swoje oczekiwania zarówno związane z konfiguracją, jak i użytkowaniem sprzętu. Miało być: łatwo, szybko, przyjemnie i efektywnie. Czy faktycznie eufy Omni E28 spełnił te oczekiwania?

Reklama

eufy robi to dobrze. Wszystko działa już od wejścia

Konfiguracja robota jest dziecinnie prosta - i wszystko robimy bezpośrednio w dedykowanej mu aplikacji. A kiedy już uporamy się z formalnościami, to od razu sprzęt potrafi zauroczyć jednym ze swoich mocnych punktów: systemem nawigacji. Wyposażony w wieżyczkę LiDAR oraz kamerę AI See z doświetleniem LED, robotowi udało się sprawnie i precyzyjnie zmapować mieszkanie - i poszło mu to naprawdę sprawnie. Nie mam zbyt wielkiej przestrzeni, ale ilość zakamarków i rozmaitych przeszkód sprawia, że jest to zadanie trudniejsze, niż można było się spodziewać. Sam robot porusza się płynnie, zręcznie unika przeszkód i daje sobie radę nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Od siebie dodam też, że naprawdę fajnie poradził sobie w przypadku listew przypodłogowych, co bardzo mnie ucieszyło - bo wiele testowanych przeze mnie w przeszłości modeli nie podchodziło do nich tak gładko. Robot oferuje też rozpoznawanie ponad 200 typów obiektów, co minimalizuje ryzyko kolizji.

Sprzątanie na jakie zasługujemy. Wygoda i uniwersalność

eufy Omni E28 oferuje imponującą moc ssania na poziomie 20 000 Pa, co plasuje go wśród najmocniejszych urządzeń w swojej klasie. W praktyce radzi sobie solidnie na różnych powierzchniach - w moim przypadku mowa o płytkach ceramicznych, dywanach z krótkim włosiem oraz panelach podłogowych. Zarówno kurz, jak i okruchy jedzenia nie stanowią dla niego większych wyzwań. Tym co mnie niezwykle zaskoczyło była kultura pracy Omni E28. Robot sprzątający działa bowiem cicho nawet przy maksymalnej mocy ssania -- a na pewno wypada pod tym względem wyraźnie ciszej niż x10 Pro Omni. Jeżeli miałbym się do czegokolwiek przyczepić, to może do kwestii czyszczenia krawędzi mebli. Co prawda robot posiada specjalny mechanizm pozwalający szczotkom dostać się do nawet najbardziej kłopotliwych miejsc, ale mam wrażenie że to jest jeden z tych tematów, gdzie nie radzi sobie najlepiej.

Tego samego nie mogę jednak powiedzieć o systemie mopowania. Mop rolkowy obraca się z prędkością 180 obrotów na minutę przy nacisku 15 niutonów, a stacja bazowa stale dba o jego czystość, zapobiegając rozprzestrzenianiu się brudu. Producent wykonał kawał znakomitej roboty dbając o to, byśmy zapomnieli że w ogóle mamy w domu inne mopy. Efekty po pracy eufy Omnie E28 są naprawdę doskonałe i robią ogromne wrażenie: robot po prostu radzi sobie z tematem śpiewająco. Wisienką na torcie jest stacja dokująca, która wygląda niepozornie - ale w mniejszych pomieszczeniach faktycznie swoje zajmuje. To ona jednak pozwala w dużej mierze zautomatyzować proces czyszczenia, opróżniania pojemnika na kurz, uzupełniania wody i suszenia mopa. Ostatecznie konieczność ingerencji ze strony użytkownika jest naprawdę niewielka - i sprzęt nie będzie prosił o naszą uwagę częściej niż raz na kilkanaście (czy nawet kilkadziesiąt) dni.

Wisienką na torcie w eufy Omni E28 jest odłączany moduł FlexiOne, który przekształca zbiornik na wodę w przenośny odkurzacz do dogłębnego czyszczenia. Pozwala on na usuwanie plam z dywanów, tapicerki czy wnętrza samochodu poprzez rozpylanie wody z detergentem i odsysanie nadmiaru płynu - nie potrzeba do tego żadnej specjalistycznej maszyny, jak miało to miejsce dotychczas. Funkcja ta działa naprawdę dobrze - i choć sam miałem do sprawdzenia jedynie niewielką powierzchnię na dywanie, okazała się w temacie na na wagę złota.

To dodaje robotowi cech, których (bogata) rynkowa konkurencja może mu pozazdrościć. Tym samym pozwala mu się wyróżnić i to w naprawdę fajnej formie. Takich innowacji nam trzeba. Oczywiście korzystanie z tej opcji jest w pełni funkcjonalne, ale kwestia możliwości pozbycia się dodatkowego urządzenia jeśli wariant z eufy wystarczy dla wielu może okazać się sporym bonusem. Stety lub nie - nie miałem jak sprawdzić tego na konkretnych plamach na tapicerce, ale korzystając z okazji wyczyściłem biurowe fotele - i efekt był dla mnie bardziej niż satysfakcjonujący. Rozumiem jednak, że dla wielu konieczność stałego podłączenia do prądu w połączeniu ze stosunkowo niewielkim przewodem zasilającym może okazać się sporym ograniczeniem i nie do przeskoczenia. W tym konkretnym przypadku jednak - nie stanowiło to dla mnie żadnego większego problemu.

Co na tak, co na nie?

Pomimo wielu zalet i ogromnej uniwersalności, eufy Omni E28 nie jest sprzętem pozbawionym wad. Jako użytkownik bardzo cienkich dywanów i braku większych progów — niespecjalnie mam powody do narzekania, ale jeśli w waszych domach / mieszkaniach macie ich dużo, to robot może nie sprawdzić się tak dobrze, jak miało to miejsce w moim przypadku. Ponadto dostępność akcesoriów i dedykowanych płynów czyszczących jest ograniczona, a w zestawie nie uświadczymy żadnych zapasowych części. Na starcie to żaden problem — ale jak będzie wyglądała eksploatacja tego (dość kosztownego sprzętu) po latach?

Tym, co bez wątpienia przypadło mi do gustu był design urządzenia. Robot jest naprawdę kompaktowych rozmiarów, a cała stacja dokująca wygląda po prostu dobrze — choć ilość błyszczących elementów zapaliła u mnie lampkę ostrzegawczą związaną z dłuższym użytkowaniem. Rysowaniem i dokładnym jej czyszczeniem. Bez zmian pozostaje też kwestia aplikacji eufy, która jest dostępna po polsku — ale przez te wszystkie miesiące wciąż niewiele zmieniło się w kwestii jakości tłumaczenia. Nadal jest nienaturalne i... po prostu słabo wykonane.

Reklama

Nie zmienia to jednak faktu, że w kwestii samej jakości odkurzania czy mopowania: trudno mi się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Mapowanie było sprawne i bezproblemowe, podobnie zresztą jak i późniejsze użytkowanie sprzętu. Eufy przyzwyczaiło nas już do pewnych standardów i w tym temacie nic się nie zmienia.

Czy warto kupić eufy Omni E28?

eufy Omni E28 to robot czyszczący, który dość mocno wyróżnia się na rynku. Możliwość odkurzania, mopowania i ręcznego czyszczenia stanowią zestaw, który pozwoli zachwycić nawet największe marudy. Znakomita nawigacja, skuteczne mopowanie oraz FlexiOne stanowią zestaw, który pozwoli solidnie zadbać o czystość w każdym domu... a przynajmniej tak długo, jak nie ma tam żadnych wysokich progów. Jeżeli nie zależy wam na unikalnym elemencie odkurzacza i zamiast niego preferujecie zewnętrzne rozwiązania - to prawdopodobnie warto rozejrzeć się za innymi modelami. W przypadku poszukiwania sprzętu na wskroś uniwersalnego: to może być najlepsza z dostępnych opcji!

Reklama

-

Sprzęt do recenzji dostarczył producent

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama