E-sport

6 hiszpańskich klubów piłkarskich deklaruje swoje ambicje do spróbowania sił w esporcie!

Jakub Szczęsny
6 hiszpańskich klubów piłkarskich deklaruje swoje ambicje do spróbowania sił w esporcie!
Reklama

Ostatnio dowiedzieliśmy się, że esport to świetny biznes, a najlepszym tego przykładem okazały się być dane pochodzące z Polski. A tymczasem, na południu Starego Kontynentu, w królestwie futbolu kreuje się nam spora esportowa siła, która niedługo może mieć szansę na zdominowanie światowych rozgrywek. Wychodzi na to, że do elektronicznego sportu dołączy 6 kolejnych klubów piłkarskich - z Hiszpanii.

Nie dziwi nas absolutnie zainteresowanie tym rodzajem sportowej aktywności. Chociaż granie w gry nie kojarzy się jednoznacznie z jakimkolwiek konwencjonalnym sportem, to trzeba przyznać, że pod względem biznesowym jest to niezwykle atrakcyjna dziedzina. Kluby piłkarskie o bogatej tradycji, grające w najwyższych ligach, o najwyższe trofea zdają się to rozumieć. I to nas niezwykle cieszy - czym większa będzie konkurencja na tym rynku (bo tak to trzeba zwyczajnie nazwać), tym większe emocje dla nas (i większe pieniądze). Nie widzę przeszkód, by esport stał się nowoczesną, popularną formą rozrywki - zarówno dla sportowców, jak i kibiców.

Reklama

Do grona klubów piłkarskich, które rozglądają się za sukcesami w esporcie zamierzają dołączyć Sevilla, Real Sporting Gijon, Real Sociedad, Real Zaragoza, Real Aviles oraz Villareal. Informacja o tych zamiarach pojawiła się w ciągu kilku dni na twitterowych kontach tych zespołów, dotychczas kojarzonych jedynie z profesjonalnym futbolem. Jak się uważa, wszystko odbędzie się w ramach Liga De VideoJuegos Profesional, hiszpańskiej formacji skupiającej zespoły esportowe w tym kraju.

Dla nas ta sytuacja nie jest niczym niecodzienny, kiedy wiele mówi się o ruchach takich drużyn, jak Schalke 04, które już dawno ogłosiło początek swojej działalności w esporcie. Nie oznacza to jednak, że elektroniczny sport jest czymś obecnie bardzo modnym. Do prawdziwej mody jest jeszcze daleko, ale już teraz można powiedzieć, że podmioty stojące za klubami widzą pieniądze w tym rynku i mając doświadczenie w podobnej branży, chcą wdrażać swoje marketingowe mechanizmy w dziedzinie esportu. Oczywiście, warto mieć również najlepszych graczy i najlepszych... szkoleniowców, którzy przygotują czołową kadrę do najważniejszych rozgrywek.

Kwestią czasu jest zatem to, aż inne kluby rozejrzą się za możliwością dołączenia do rozgrywek esportowych. Największe kluby piłkarskie może i stronią od wejścia w tego typu biznes, ale pewne jest to, że są rozważane takie ruchy. Nie zdziwcie się zatem, jeżeli za kilka lat będziemy oglądać nie tylko mecze futbolowe Arsenalu, PSG, Realu Madryt, Barcelony, Chelsea, czy Manchesteru United, ale też zmagania ich esportowych odpowiedników. Znak czasów - to po pierwsze. I dowód na to, że wielkie pieniądze potrafią wymusić pewne zmiany.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama