VOD

Najwyższy poziom aktorstwa! Eric - recenzja serialu Netfliksa

Konrad Kozłowski
Najwyższy poziom aktorstwa! Eric - recenzja serialu Netfliksa
Reklama

Netflix i Benedict Cumberbatch zapraszają na serial, po którym nie przejdziecie tak szybko do codzienności. "Eric" ma w sobie coś, czego brakuje większości seriali.

Zaginięcie dziewięcioletniego syna Vincenta i Cassandry Andersonów to tak naprawdę kropka nad "i" w ich pełnym problemów życiu. Pomimo dobrego usytuowania, para nie potrafi znaleźć wspólnego języka, a codzienne awantury obcierają Edgara z beztroskiego dzieciństwa. Pewnego dnia chłopak nie dociera do szkoły, ale jego ojciec dowiaduje się o tym dopiero późno wieczorem. Matka od wielu godzin próbuje go odnaleźć, ale bezskutecznie. Czy i tym razem pierwsze godziny po zaginięciu będą kluczowe?

Reklama

Eric - recenzja serialu Netflix

"Eric" już na pierwszych materiałach promocyjnych zaskakiwał nowymi elementami, które odróżniają serial od pozostałych produkcji tego typu. Historii o zaginionych dzieciach mieliśmy bez liku, ale tym razem od samego początku czuć, że jest to coś innego. Osadzona w latach 80. akcja zabiera nas do Nowego Jorku, który nie przypominał wtedy miasta, które zna większość nas obecnie.

Polecamy: Niepokojące monstrum powróci w nowym wydaniu. Pennywise w serialu HBO Max

Problemy, które trapiły metropolię wykraczały poza skalę, lecz jednocześnie napychały kieszenie tych, którzy tym bajzlem kierowali. Co ciekawe, w ramach historii nie wędrujemy dalej, niż kilkanaście przecznic pomiędzy kolejnymi lokalizacjami, co sprawia, że bardzo szybko budujemy inną, bliższą więź z produkcją, która równie szybko pozwala pokochać, co znienawidzić niektórych bohaterów.

Oprócz rodziców Edgara, "Eric" umożliwia nam poznać bliżej współpracowników ojca chłopaka, który jest geniuszem wśród twórców kukiełek do programu dla dzieci. Dowiadujemy się też, że Vincent nigdy nie musiał jednak narzekać na brak środków do życia, wręcz przeciwnie, ale taka rzeczywistość nie dotknęła większości z jego znajomych i przyjaciół. Po tym, jak zaginięcie Edgara zostaje zgłoszone, bliżej przyglądamy się także detektywowi Ledroit z wydziału zaginionych osób. Okazuje się, że prowadził on także sprawę czternastoletniego Marlona, który zniknął 11 miesięcy wcześniej. Czy sprawy mogą być połączone?

Twórcy serialu wprowadzili do scenariusza sporo wątków, ale umiejętnie nad nimi panują. Starają się prowadzić je w miarę równocześnie, ale zdarza się, że więcej czasu poświęcone zostaje konkretnym zagadnieniom czy bohaterom. Nie wprowadza to jednak braku balansu, lecz jeszcze bardziej zasysa nas w historię, po czym zostajemy z pewnym niedosytem, który zachęca do obejrzenia jeszcze jednego odcinka, i jeszcze jednego, i jeszcze jednego...

Benedict Cumberbatch w serialu Netflix

Nowy Jork lat 80. to miejsce brudne, odpychające, miejscami straszne czy wręcz przerażające. Zamieszkujący ulice i kanały bezdomni, rosnąca liczba uzależnionych i handel narkotykami to tylko widoczne na pierwszy rzut oka "choroby" trawiące to miasto dzielnicę po dzielnicy. W takich realiach niezasadnym jest pytanie, dlaczego nasze dzieci nie są bezpieczne, lecz dlaczego nie odprowadzamy ich osobiście do szkoły, a później nie odbieramy.

Takie okoliczności działają na wyobraźnię bez innych dodatków, ale clue fabuły pozostaje samo zaginięcie i autodestrukcyjny ojciec, który ślepo wierzy we własne pomysły na odnalezienie syna, gdy wszyscy dookoła sugerują mu pójście na odwyk. "Eric" ukazuje złe strony takich realiów, ale nie koncentruje się na tym na tyle, by nas to odrzucało od oglądania. Przekazy są jasne i dobitne, podobnie jak i te dotyczące innych relacji Edgara: z matką czy sąsiadem. W centrum tego wszystkiego jest Benedict Cumberbatch, który przed kamerą jest tak naturalny, dosłowny i dokładny, że aż trudno uwierzyć, że on "tylko" gra. Co najważniejsze, nie przeszarżowuje w swoim "szaleństwie" czy ukazaniu mającego problemy z alkoholem mistrza kukiełek.

Reklama

Jednym z najjaśniejszych punktów serialu jest także występ McKinley'a Belchera III, który gra wspomnianego detektywa. Skrywa on w sobie wiele tajemnic, walczy z nierównym traktowaniem w szeregach policji, ale w oczach ciągle widać nieustępliwość, determinację i wiarę we własne działania. Szok, z jakim musi się mierzyć poznając pewne mechanizmy rządzące światem pozwala sądzić, że bywa naiwny, ale nie zniechęca go to, lecz napędza do dalszego działania, również wbrew poleceniom przełożonych.

Eric - dla kogo serial Netfliksa?

Serial Netfliksa nie jest łatwy w odbiorze, ale pomimo ciężkiego klimatu szybko i skutecznie trafia do widza. Nie korzysta tylko z najprostszych sztuczek, oferuje coś więcej, na co składa się kilka dobrze dobrych elementów, które do siebie pasują. Zgrabnie zbudowano spójną produkcję, która działa jak magnes i choć miejscami oglądamy pewny przerost formy nad treścią, to jednak nie sprawia to, że mamy poczucie straty czasu. Cumberbatch wypada znakomicie, reszta obsady stara się mu wtórować (brawa dla Dana Foglera w roli Lenniego!), zaś zwroty akcji powodują, że trudno oderwać się od "Erica" aż do ostatniego odcinka. Bądźcie jednak gotowi na niespieszne tempo akcji, które nie każdemu może odpowiadać.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama