Gry

Epic Games nie ma szczęscia. Sąd orzeka na korzyść Apple

Kamil Świtalski
Epic Games nie ma szczęscia. Sąd orzeka na korzyść Apple
Reklama

Twórcy Fortnite'a od czasu swojego buntu stale próbują wygrać z Apple w sądzie. Bez skutku.

Epic Games vs. Apple - jak to się zaczęło?

Bitwa prawna między Epic Games a Apple rozpoczęła się w 2020 roku. Chyba wszyscy pamiętamy dzień, w którym Epic Games postanowiło pokazać gigantom technologicznym kto tu rządzi i... dość ostro naruszyli wytyczne zarówno App Store jak i Google Play. Twórcy Fortnite'a wprowadzili autorski system płatności w aplikacjach, które omijały te autorskie. Efekt? Jedna z najpopularniejszych gier sieciowych wszech czasów z hukiem wyleciała z marketów. To był jednak dopiero początek tej pięknej przygody, bowiem Epic Games poczuło się dotknięte. I następnym krokiem jaki poczynił, było pozwanie Apple oskarżając giganta z Cupertino o naruszanie przepisów antymonopolowych.

Reklama

Potyczki w sądzie. Apple walczy z Epic Games

We wrześniu 2021 roku pierwszy ze sporów prawnych dobiegł końca. Sędzia orzekł na korzyść Apple. Stwierdził, że gigant z Cupertino nie narusza prawa antymonopolowego i nie jest monopolistą. Ale by nie było tak kolorowo — nakazał również twórcom iPhone'a wprowadzenie zmian w ich autorskim sklepie, które pozwoliłyby deweloperom na wdrożenie alternatywnych opcji płatności. Miało to pomóc utorować ścieżkę twórcom, by ci mogli w prosty sposób kierować klientów do mechanizmów zakupowych poza jedynym słusznym sklepem jaki można znaleść na iPhone'ach i iPadach.

Twórcy Fortnite odwołali się od wyroku. Ale Okręgowy Sąd Apelacyjny podtrzymał pierwotne orzeczenie na korzyść Apple. Zmieniło się jednak orzeczenia dotyczące zmian w App Store. Sąd odrzucił oskarżenia Epic Games sugerujące, że App Store narusza federalne prawo antymonopolowe przez brak opcji korzystania na ich platformie z innych form płatności niż te, które dadzą zarobić Apple.

Źródło: Depositphotos

Apple zostało jednak zobowiązane do wprowadzenia zmian w App Store, które pozwolą deweloperom na korzystanie z metadanych, linków i innych odnośników, aby skierować klientów do mechanizmów zakupowych poza App Store. Apple walczy z tym nakazem twierdząc, że mogłyby one "zaburzyć ostrożną równowagę między deweloperami a klientami zapewnianą przez App Store". Ostatecznie też wyrządzić szkody zarówno dla firmy, jak i dla konsumentów.

Na tym jeszcze nie koniec

Epic Games nie bało się rzucić rękawicy Apple. Ale mimo tego że stale przegrywa potyczki sądowe, trzeba przyznać że byli pierwszymi którzy na poważnie zaczęli psuć humor firmie. Ostatecznie niektóre państwa wymusiły na Apple konieczność implementacji zewnętrznych systemów płatności, a wielkimi krokami zbliża się iOS 17 który ma przynieść ogromną rewolucję — przynajmniej na rynku europejskim. Unia Europejska wymusza na Apple umożliwienie instalacji aplikacji spoza App Store, czyli tzw. sideload. To ma być jedna z największych rewolucji związanych z tegoroczną odsłoną systemu mobilnego Apple. Czy faktycznie się ziści i czy potwierdzą się plotki, że będzie ona ograniczona wyłącznie dla użytkowników Unii Europejskiej? Dowiemy się prawdopodobnie już za kilka tygodni podczas konferencji WWDC 2023.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama