Kryptowaluty

Jak Elon powie "Skacz!" to kurs pyta "Jak wysoko?". Dogecoin 40 proc. w górę po jednym wpisie.

Krzysztof Rojek
Jak Elon powie "Skacz!" to kurs pyta "Jak wysoko?". Dogecoin 40 proc. w górę po jednym wpisie.
14

Elon Musk - dla jednych kryptowalutowy bóg, dla innych - spekulant i hipokryta. Faktem jest, że bawi się rynkiem kryptowalut jak chce.

Elon Musk musi bardzo dobrze zdawać sobie sprawę ze swojej siły i potencjału do manipulowania giełdą, ponieważ wykorzystuje go w mistrzowski sposób. Nie dalej jak wczoraj ogłosił, że Tesla przestanie akceptować płatności w Bitcoinach. Jako wyjaśnienie miliarder podał zbyt duże zanieczyszczenie planety i emisję dwutlenku węgla spowodowane tym, że kopanie kryptowaluty odbywa się głównie w krajach, które korzystają ze elektrowni spalającej paliwa kopalne. Jego wiadomość spowodowała tąpnięcie na rynkach kryptowalut - notowania Bitcoina, Ethereum czy XRP poleciały na łeb na szyję. Spadły też notowania Dogecoina, ale te szybko się odbiły. Dlaczego. Oczywiście, także przez Elona.

Dogecoin +40 proc. Musk bawi się w kryptowalutowego boga

Jak podaje Puls Biznesu, po tweecie Elona Muska Dogecoin poszedł w górę aż od 40 proc. do 55 centów. Oznacza to, że nie tylko odbił straty z wczorajszego dnia, ale też - pobił swój własny historyczny rekord. O ile wczoraj jeszcze można było się łudzić, że decyzja Muska jest wybrykiem, jakiego nie brakowało w jego dotychczasowej karierze, dziś nie ma już wątpliwości, że cała akcja jest bardzo sprytną spekulacją. Sam Musk o Dogecoinie mówił bardzo dużo, sam posiada całkiem sporo tej kryptowaluty (co wielokrotnie podkreślał) i prawdopodobnie jest jednym z głównych zainteresowanych wzrostem jej wartości.

Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Bitcoin truje planetę. Dogecoin najwyraźniej nie

Nie da się tu nie zauważyć wręcz bijącej w oczy hipokryzji miliardera. Wydobywanie Dogecoina nie jest bowiem ani trochę bardziej ekologiczne niż wydobywanie Bitcoina. Powiedziałbym więcej - ze względu na małą wartość waluty póki co jej wydobycie jest raczej domeną indywidualnych "kopaczy", a więc - jest mniej efektywne i bardziej energochłonne niż w przypadku BTC. To jednak już Muskowi nie przeszkadza.

Czy za spekulowanie rynkiem grożą miliarderowi jakiekolwiek konsekwencje? Oczywiście, że nie. Rynek kryptowalut nie jest w żaden sposób regulowany (co jest jednym ze statutowych postulatów zwolenników Bitcoina jako waluty wolnej od polityki monetarnej państwa), przez co nie tylko takie spekulacje były, są i będą możliwe, ale też - pozostaną całkowicie bezkarne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu