Wydaje mi się, że od jakiegoś czasu żyjemy w czasach, w których samochody elektryczne nie muszą mieć kompleksów? Chodzi mi o to, że nie wydaje mi się, aby były uznawane za „te brzydsze”? Cóż, niezależnie od tego jakie są opinie, Jaguar postanowił zadbać o to, żeby nikt nie miał wątpliwości co do tego, iż „elektryki” mogą być piękne.
Jaguar produkował kiedyś sportowy model samochodu o nazwie E-Type, który zajął pierwsze miejsce w rankingu The Daily Telegraph stu najpiękniejszych samochodów wszech czasów. Skoro można przeczytać o takich sukcesach, to nie ma sensu dyskutować z tym, że E-type był udanym dzieckiem Jaguara, prawda?
E-type Zero
Co mogłoby zagwarantować większy sukces, niż powrót do designu z lat sześćdziesiątych? Zapewne ktoś zadał takie pytanie w pokoju wypełnionym osobami decyzyjnymi i… mamy tego efekty. E-type Zero do złudzenia przypomina model sprzed 5 dekad, ale jest przy tym jego nowocześniejszym bratem.
Na początek największa i oczywista różnica: samochód został wyposażony w silnik elektryczny. Dzięki temu może się rozpędzić od 0 do 100 km/h już w 5,5 sekundy (szybciej niż oryginalna wersja roadstera). Kolejną różnicą będą reflektory wykonane w technologii LED, natomiast w kabinie znajdują się cyfrowe zegary. Wersja elektryczna to również trochę mniejsza waga pojazdu. Zasięg ma wynosić 270 km na jednym ładowaniu, które zajmie od 6 to 7 godzin.
Czy klasyka w nowym wydaniu to dobry pomysł? Czy piękno w przypadku pewnych samochodów nie jest podatne na zgubne działanie czasu? Czy znajdzie się wystarczająco wielu chętnych na zakup E-type Zero, które przyczyni się do wzmocnienia nowego trendu? Właściwie to jaka będzie cena tego modelu? Niestety nie podano na ten temat żadnych informacji. Nikt nie wie również jak to będzie z dostępnością.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu