Technologie

Elastyczny ekran? Oto i on

Maciej Sikorski
Elastyczny ekran? Oto i on
Reklama

Ponad dwa tygodnie temu pisałem o giętkich bateriach, jakie na imprezie branżowej w Seulu zaprezentowały korporacje Samsung i LG. Te komponenty nie tr...

Ponad dwa tygodnie temu pisałem o giętkich bateriach, jakie na imprezie branżowej w Seulu zaprezentowały korporacje Samsung i LG. Te komponenty nie trafią na rynek za parę miesięcy, ale pokazują, czego można się spodziewać za kilka lat. Aby w pełni wykorzystać potencjał podzespołów tego typu potrzebne są... inne moduły w wersji elastycznej. W Japonii pokazano niedawno giętki ekran.

Reklama

Zagadnieniu ekranów i eksperymentów na tym polu poświęciłem ostatnio uwagę m.in. w kontekście przyszłych produktów Sharpa (wyświetlacz 4K dla sprzętu mobilnego) oraz LG (niezwykle cienkie ramki w smartfonach). Wbrew pozorom ciekawiej prezentuje się projekt koreańskiej firmy i pewnie spotka się on z większym zrozumieniem klientów. Produktem wybiegającym dalej w przyszłość jest ekran stworzony przez Semiconductor Energy Laboratory (SEL). To elastyczny wyświetlacz, który można składać:

W poprzednim kwartale Samsung zaprezentował smartfon Galaxy Note Edge, posiadający m.in. zagięty ekran. Ciekawa sprawa, ale po pierwsze, nie była to całkowita nowość (Samsung już wcześniej chwalił się tym rozwiązaniem), po drugie, sprzęt nie jest dostępny na globalnym rynku, a po trzecie, projekt znajduje się na dobrą sprawę we wczesnej fazie realizacji - nie wiadomo, jak zostanie wykorzystane zagięcie i czy jest to bonus, za który faktycznie warto będzie dopłacić. Albo czy będzie to motyw przekonujący klienta do zakupu właśnie tego modelu. Ciekawostka, nie rewolucja. Projekt Semiconductor Energy Laboratory idzie już krok dalej - w tym przypadku mamy do czynienia z naprawdę elastycznym modułem.


Wyświetlacz SEL to 8,7 cala w rozdzielczości 1920x1080 pikseli. Można go złożyć na trzy części, podobno wytrzyma 100 tysięcy takich złożeń i nadal będzie sprawny. Należy podkreślić, że mowa o ekranie dotykowym, a zatem rozwiązanie odpowiada dzisiejszym standardom i może być wykorzystywane np. w tabletach przyszłości. Użytkownik korzystałby z takiej powierzchni, jaka akurat byłaby mu potrzebna. Wydaje się to szczególnie interesujące, gdyby okazało się, że korzystanie ze złożonego wyświetlacza poważnie zmniejsza zużycie energii zmagazynowanej w akumulatorze. Tu oczywiście pojawia się pytanie o energochłonność całego wyświetlacza, ale trudno na nie odpowiedzieć, bo szczegółowych danych brakuje - przecież mamy do czynienia z modułem w fazie eksperymentów.

Stworzenie elastycznego lub przynajmniej dającego możliwość zgięcia smartfonu czy tabletu (tak, wiem, że Apple już to ma) to spory krok naprzód. Jednocześnie jednak należy mieć na uwadze, iż technologię trzeba będzie wykorzystać na inne sposoby, żeby mówić o malej rewolucji. W grę wchodzą oczywisćie urządzenia ubieralne. W pełni elastyczne opaski i smartwatche, prawdopodobnie też produkty, które na razie nie funkcjonują na rynku. Pojawi się nowe narzędzie, pojawią się też pomysły na wykorzystanie go w rozsądny i opłacalny sposób. Kiedy? Pozostaje odpowiedzieć enigmatycznie: w przyszłości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama