Samsung

Giętkie baterie? Koreańczycy już je mają

Maciej Sikorski
Giętkie baterie? Koreańczycy już je mają
17

Przynajmniej raz w tygodniu czytam o rewolucji w zakresie wytwarzania, magazynowania, przesyłania energii. Część tych informacji przekazujemy dalej, możecie je znaleźć na AW. Niestety, coraz częściej w głowie pojawia się komentarz w stylu: obiecują, zapowiadają i nic z tego nie wychodzi. Może trzeba...

Przynajmniej raz w tygodniu czytam o rewolucji w zakresie wytwarzania, magazynowania, przesyłania energii. Część tych informacji przekazujemy dalej, możecie je znaleźć na AW. Niestety, coraz częściej w głowie pojawia się komentarz w stylu: obiecują, zapowiadają i nic z tego nie wychodzi. Może trzeba uzbroić się w cierpliwość – w biznesie coś się jednak dzieje, dowodem prace LG i Samsunga.

Jak już wspominałem, doniesień o nowych bateriach, super szybkich technologiach ładowania akumulatorów czy bardzo energooszczędnych modułach, pojawia się sporo. A to amerykańscy naukowcy coś zmajstrowali, a to jakiś licealista z Japonii zawstydził amerykańskich naukowców, pojawi się też startup z Kanady czy pasjonat z Finlandii, który badał temat całe życie i w końcu przyniosło to efekty – historii tego typu znajdziemy naprawdę dużo. I ciągle nie nastąpiła rewolucja rodem z filmów czy książek SF. Na rewolucję chyba nie ma co liczyć, ale ewolucja już puka do drzwi.

W Seulu trwają targi InterBattery Technology Exhibition. Impreza, którą chętnie bym odwiedził, bo choć nie jest bardzo medialnym wydarzeniem, może pokazywać, jak będzie wyglądała przyszłość, przynajmniej jej energetyczny aspekt. Jakie baterie trafią do samochodów elektrycznych i czy ten biznes w końcu zacznie się rozwijać pełną parą, co producenci przygotowali dla urządzeń noszonych w postaci biżuterii, a co dla ubrań. Tych elementów w gotowych produktach nie widać, ale już teraz mogą one wskazać, jaki kierunek obiorą dostawcy gotowych urządzeń.

Samsung SDI oraz LG Chem, czyli jednostki odpowiedzialne za tworzenie akumulatorów dwóch koreańskich gigantów nie próżnują i mogą się już pochwalić np. giętkimi bateriami, które znajdą zastosowanie w sprzęcie mobilnym albo gadżetach noszonych. Takie komponenty mogą pchnąć wspomniane gałęzie elektroniki użytkowej na nowe tory. Bo cóż z tego, że producenci stworzą np. giętkie wyświetlacze, skoro pozostałe elementy będą je usztywniać. Ten problem podnosiło jakiś czas temu LG tłumacząc, że produkowanie giętkich smartfonów nie sprowadza się jedynie do kwestii stworzenia elastycznych ekranów - każdy komponent musi być plastyczny. Akumulator jest tu jednym z większych wyzwań.

Okazuje się, że obie firmy testują już takie rozwiązania, mogą je nawet pokazać, ale nie zobaczymy takich baterii w kolejnym Galaxy S czy flagowcu LG. Na stworzeniu nowego rozwiązania sprawa się nie kończy - trzeba jeszcze opracować proces produkcyjny, przygotować fabryki i sprawić, by wszystko było opłacalne. Produkować drogo zawsze można, ale pojawia się pytanie, czy ktoś to potem kupi? Nie zienia to faktu, że nowe baterie migoczą na horyzoncie i zgodnie z zapowiedziami powinniśmy je zobaczyć na rynku za 3-4 lata. Termin wydaje się odległy, ale warto pamiętać, że od premiery pierwszego iPhone'a minęło już 7 lat.

Jak już wspominałem, o rewolucję w tej części rynku może być ciężko - z dnia na dzień nie pojawi się technologia, która wstrząśnie światem i szybko zacznie być powszechnie wykorzystywana. Jeśli nawet wypali któryś z oszałamiających projektów pokazywanych w ostatnich kwartałach, to od jego wdrożenia na masową skalę dzielą nas lata. Pozostaje czekać.

Źródła informacji oraz grafiki: tizenindonesia.blogspot.com, koreatimes.co.kr

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

baterierewolucja