Technologie

e-Toll w szczegółach, szykuje się nam piękna katastrofa

Kamil Pieczonka
e-Toll w szczegółach, szykuje się nam piękna katastrofa
Reklama

Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa podczas specjalnej konferencji prasowej poinformowały o szczegółach systemu e-Toll, który ma zastąpić bramki na płatnych autostradach oraz bramownice na drogach krajowych. A ja się zastanawiam, kto wymyślił taki dziurawy system?

e-Toll zastąpi viaBOX i viaAUTO

Krajowa Administracja Skarbowa (w skrócie KAS), która przejęła pobór opłat za drogi pod swoje władanie od 1 lipca 2020 roku zamierza w znacznym stopniu zmienić aktualnie obowiązujący system. Pisałem o tym zresztą już wcześniej, bramownice zostaną zastąpione przez GPS. Zmiany będą dotyczyć też kierowców pojazdów osobowych, którzy korzystają z płatnych odcinków autostrad, ale w początkowej fazie tylko tych zarządzanych przez GDDKiA, który jest nieco ponad 260 km. Do tego tematu zaraz jednak jeszcze wrócimy.

Reklama

KAS ma bardzo ambitny plan, który przewiduje wdrożenie nowego systemu pod koniec 2021 roku. Został on nazwany e-Toll i będzie bazował na aplikacji na smartfonie albo dedykowanym urządzeniu GPS, które będą musieli wozić ze sobą wszyscy kierowcy pojazdów o DMC powyżej 3.5 tony. Tak jak teraz płacą za przejazd drogami krajowymi i autostradami za pośrednictwem viaBOX i sieci bramownic, tak teraz będą śledzeni przez GPS. Całość bazuje na systemie, który KAS już stosuje do monitorowania przewozu towarów wrażliwych (paliwa, tytoniu itp.). Okres przejściowy ma trwać 3 miesiące, w tym czasie opłaty będą pobierane w dwóch systemach jednocześnie, ale do końca 2021 roku powinien obowiązywać już tylko e-Toll.

I ta część systemu jest dla mnie całkiem sensowna. Co prawda ktoś będzie musiał zapłacić za usunięcie tysięcy bramownic, które wykorzystywane są do poboru opłat od 2011 roku, ale to działanie jednorazowe. W nowym systemie rozbudowę sieci dróg objętych opłatami będzie można wykonać bez żadnych inwestycji. Szkoda tylko, że ktoś wpadł na ten pomysł dopiero teraz, gdy na budowę całej sieci wydano kilka miliardów złotych. Wymóg stosowania aplikacji lub dedykowanego urządzenia powinien też być całkiem bezpieczny, co innego jednak z samochodami osobowymi.

Kierowcy samochodów osobowych będą mieć pole do nadużyć

KAS chce ulżyć też kierowcom, którzy tracą czas na bramkach autostradowych. Problem tylko w tym, że GDDKiA zarządza dwoma płatnymi odcinkami (A2 - Konin - Stryków i A4 - Wrocław - Sośnica) o łącznej długości 261,4 km.  Nowy system przynajmniej w pierwszej fazie nie będzie działał na odcinkach koncesyjnych, których jest znacznie więcej oraz na odcinkach, które dalej nie mają standardu autostrady (np. A1 - Tuszyn - Toruń). Oczywiście rząd ma swoje metody, aby wymusić na koncesjonariuszach przystosowanie się do systemu e-Toll, ale wydaje mi się to trudne do zrealizowania, bo system zakłada całkowitą rezygnację z bramek.


To jednak nie jest główny problem tego rozwiązania. Kierowcy w systemie e-Toll mają kupować tzw. bilety autostradowe za pomocą aplikacji. Ważność takiego biletu to 48 godzin i trzeba podać datę i godzinę od kiedy bilet ma być ważny. Domyślam się, że gdy GPS w telefonie zarejestruje przejazd wykupioną trasą to unieważni bilet. Wychodząc jednak naprzeciw użytkownikom dróg, którzy nie mają smartfonów, bilety będzie można kupić między innymi na stacjach benzynowych czy w dedykowanych kioskach. Taki bilet również będzie ważny przez 48 godzin, ale nie będzie monitorowany, więc teoretycznie można trasę przejechać wielokrotnie. Mało tego, biletu można nie kupować wcale i zaliczyć przejazd na "gapę". Na ten moment nie ma żadnego mechanizmu kontroli poza potencjalnym spotkaniem z patrolem policji lub kontrolą na parkingu na tzw. MOPie. Obawiam się, że to będzie stwarzało ogromne pole do nadużyć.

Oczywiście załatanie systemu jest stosunkowo proste, wystarczy monitorować tablice rejestracyjne pojazdów wjeżdżających i zjeżdżających z autostrady, a następnie porównać je z bazą w systemie e-Toll. Brak biletu będzie można w ten sposób szybko wyłapać, ale wygląda na to, że w KAS póki co nikt takiej możliwości nie przewidział. Co do zasady likwidacja bramek i bramownic to świetny pomysł, ale planowana realizacja nie napawa mnie już takim optymizmem.

źródło: MF

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama