Sprzęt

Ten elektroniczny papieros połączy się z aplikacją byś wiedział, ile palisz

Paweł Winiarski
Ten elektroniczny papieros połączy się z aplikacją byś wiedział, ile palisz
Reklama

Mam wrażenie, że e-papierosy zatrzymały się w rozwoju i choć swego czasu próbowano pchnąć je do przodu pod kątem technologii - to jednak stanęły w miejscu i nigdzie się nie wybierają. Tymczasem pojawił się sprzęt, który wygląda i działa jak urządzenie z przyszłości (oczywiście w porównaniu z obecnymi na rynku produktami).

Juul C1 to elektroniczny papieros, który za pomocą bluetooth łączy się ze specjalną aplikacją na Androidzie. Tam użytkownik może podejrzeć jak dużo pali - co może się okazać niezłym "kagańcem" dla osób, które w przypadku "vapowania" nie znają umiaru. W przyszłości aplikacja pozwoli również ustawić limity użycia oraz blokadę jeśli wykryje, że użytkownik znajduje się w miejscu, gdzie vapować nie wolno. To jednak jeszcze rozwiązanie w fazie planowania.

Reklama

Dodatkowo sprzęt można z poziomu takiej aplikacji zablokować tak, by nikt nie mógł go użyć. Standardowo w elektronicznych papierosach występuje tak zwany "pięcioklik", którym wyłączamy urządzenie. Odblokuje je jednak każdy, bowiem system jest powszechny w tego typu sprzętach i to w zasadzie podstawowa wiedza, jaką uzyskuje się w trakcie zakupu.

Kupowanie e-papierosów przez osoby nieletnie jest problemem na całym świecie, twórcy Juul C1 dość specyficznie podchodzą do tego tematu.

Aby kupić Juul C1, który dostępny jest aktualnie na naszej stronie internetowej w Kanadzie i UK, klient musi przejść wnikliwą weryfikację wieku. To proces, w którym trzeba przesłać zdjęcie oraz dokument identyfikacyjny, które będą sprawdzane celem zweryfikowania wieku kupującego. Dodatkowo aby aktywować konto w aplikacji, trzeba będzie podać numer telefonu.

Juul C1 sprzedawany jest za kwotę 24,99 funta (w prostym przeliczeni - około 117 złotych). Nie jest to jednak pierwsze urządzenie do e-palenia, które posiada podobne funkcje i łączy się z aplikacją za pomocą BT.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama