E-commerce

Internetowe zakupy nie takie fajne? Polacy wracają do sklepów stacjonarnych

Grzegorz Ułan
Internetowe zakupy nie takie fajne? Polacy wracają do sklepów stacjonarnych
9

COVID-19 miał na zawsze odmienić obraz e-commerce, również po tym trudnym dla wszystkich okresie i zniesieniu pandemicznych ograniczeń. Na pewno po części tak się stało, ale wyniki z badania EY świadczą o tym, że nie dla wszystkich e-zakupy okazały się na tyle atrakcyjne, by wybrać je na stałe w miejsce wizyt na przykład w galeriach.

Podczas pandemii byliśmy zmuszeni do zakupów w sieci, pojawili się przy tym nowi e-kupujacy, którzy to nigdy w sieci nie kupowali. Panowało nawet przez jakiś czas przekonanie, że odkrywając wygodę zakupów w sieci, pozostaną z nimi po pandemii. Jednak ostatnie badanie EY - Future Consumer Index pokazuje, że duża część po pandemii wróciła do zakupów w sklepach stacjonarnych.

Jeśli odwiedziliście wczoraj którąś z galerii handlowych na pewno zauważyliście, że handel w takich miejscach wrócił w zasadzie do poziomu sprzed pandemii. Widać to również w wynikach badania EY. Jeszcze w marcu 2021 roku, 43% badanych rodaków deklarowało, że rzadziej odwiedza sklepy stacjonarne, a już w maju 2022 roku, kiedy temat pandemii niemal zniknął już z przestrzeni publicznej, odsetek ten zmalał do zaledwie 20%.

Z drugiej jednak strony są też optymistyczne dane, bo przy konkretnym pytaniu - zakupy w sklepach stacjonarnych czy w internecie? Rok temu 24% badanych deklarowało, że woli zamawiać produkty online, a w tym roku odsetek ten wzrósł o 9 p.p do 33%.

Michał Płotnicki, Partner EY Polska:

Znoszenie związanych z pandemią restrykcji zadziałało w dwojaki sposób. Dla części konsumentów oznaczało to szybki powrót do starych przyzwyczajeń i robienia zakupów w stacjonarnych sklepach. Inne kontynuowali jednak swoje przyzwyczajenia zakupów on-line lub powrócili do tego modelu po wizycie w galerii handlowej.

Skąd taki rozwarstwienie w reakcjach po pandemii? Najwięcej badanych zwróciło uwagę na kwestie dostawy, a w szczególności na ich koszty - dla 37% badanych to był najbardziej frustrujący czynnik w zakupach online.

Prawdopodobnie więc, kiedy możliwość zakupów stacjonarnych była ograniczona, decydowali się na zakup w sieci tańszych przedmiotów, a te zwykle obarczone są kosztami dostaw, których można uniknąć jedynie przy droższych zakupach. Dodatkowo niemal co piąty badanych narzekał na uszkodzenia zakupionych przedmiotów w sieci podczas dostawy.

Grzegorz Przytuła, Partner EY-Parthenon:

Pandemia sprawiła, że Polacy na masową skalę odkryli usługi cyfrowe. Dotyczy to obszaru dokonywania zakupów lub poszukiwania rozrywki. Bez wątpienia w tych segmentach należy spodziewać się dalszych wzrostów, zwłaszcza w sytuacji gdy konsumenci masowo poszukują oszczędności, a internet daje im szerokie możliwości porównywania cen w różnych źródłach. Jednak na tym etapie kończy się często również zaufanie Polaków do cyfrowego świata.

Nie bez znaczenia był tu też poziom zaufania do usług cyfrowych, którego pandemia nie zmieniła. Wprawdzie 16% badanych deklaruje, że planuje kupować mniej przedmiotów fizycznych z uwagi na większe „ucyfrowienie”, a 19% więcej będzie grało w gry elektroniczne, to i tak aż 76% ankietowanych wstrzymuje się od korzystania z usług finansowych w sieci z uwagi na różne obawy z tym związane (a więc przede wszystkim płatności za zakupy), a 36% nie ma zaufania do sprzedawców internetowych i nie wykonuje w związku z tym żadnych transakcji w sieci, głównie z powodu obawy o wyciek swoich danych.

Tak więc, samo ograniczenie w handlu stacjonarnym nie wystarczy, by e-commerce w Polscy tłumnie zapełnił się kupującymi, musi to iść jeszcze w parze z jakością usług w sieci, mnogością form dostaw no i ich ceną, a w szczególności wzrostem zaufania do sprzedawców internetowych. Nadal w sieci jest zbyt dużo oszustw i wycieków danych, aby ta forma zakupów przejęła lwią część zakupów w sklepach stacjonarnych.

Źródło: EY.
Stock Image from
Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu