Zimne masło kontra kromka chleba, historia stara jak świat. Jest to jeden z tych problemów, do którego się przyzwyczailiśmy. Jest jak jest! Może cieniutkie plasterki szybciej zmięknął. Co jak powiem, że jest na to sposób?
Kto nie lubi masła? Każdy lubi masło, jeżeli nie, to tak długo jak ktoś toleruje laktozę, odpowiedź pt. nie lubię masła, nie jest akceptowana. Z tym, że jest to miłość z pewnymi problemami. Trzymane za długo na zewnątrz - może się popsuć. Trzymane na co dzień w lodówce - może zrujnować poranne śniadanie. Dzisiaj odkryłem lekarstwo na te i inne maślane problemy.
Polecamy na Geekweek: Technologia w szkole okiem belfra. Edukacja z duchem czasu czy zbędne gadżety?
Urządzenie o wielu imionach
Nie wiem czy to kwestia zapomnienia o tym urządzeniu czy po prostu nie było ono nigdy u nas popularne? W każdym razie, początkiem była fraza butter bell, a potem już jakoś to poszło. Dzwon masłowy, dzwon maślany, aż algorytmy zesłały maselniczkę wodną, a nawet inteligentną maselniczkę wodną. Chociaż żadnej elektroniki w sobie nie miała, najwyraźniej skrywa w sobie jakiś sekret. Moim faworytem jest jednak: pojemnik na masło z przewodem wodnym do świeżego masła do smarowania. Wiem, że to tylko tłumaczenie, niemniej, wybieram właśnie tę nazwę.
Co ciekawe. Rozbieżność w nazewnictwie nie jest wyłącznie problemem naszej strony internetu. Po angielsku natrafiłem na wspomniany dzwon, ale i butter crock czy butter keeper. Zaś jeżeli chodzi o pochodzenie urządzenia, wszystko wskazuje na Francję.
Jak działa dzwon maślany?
Jak właściwie działa maselnica wodna i jak to się stało, że chroni ona przed zepsuciem i zachowuje jednocześnie konsystencje masła, idealną na rozsmarowanie na toście? Niestety nawet gdy sprawdzimy ofertę naszego rodzimego producenta, zakład ceramiczny "Bolesławiec", nie znajdziemy wytłumaczenia. Na wystawie, można by pomylić to urządzenie z cukierniczką!
Sekret tkwi w konstrukcji. Maselnica składa się z dwóch elementów. Bazy oraz dzwonu. Do drugiego elementu jest wsadzane najważniejsze, czyli masło. Gdyby jednak cała operacja miała się na tym skończyć, nie byłoby niemalże żadnej różnicy w stosunku do dowolnego, innego pojemnika. Sekret tkwi w bazie, do której jest wlewana czysta... Woda. Następnie do bazy, masłem do dołu jest wkładany dzwon i voila!
Czy to jest jakaś magia?!
Hola, hola. Zadaniem było uchronić masło przed zepsuciem, ale przecież teraz nie dość, że masło stoi na zewnątrz to jeszcze w wodzie? Wyjaśnienie można znaleźć w przeszłości. Obecnie wiele rzeczy przyjmujemy takimi jakimi są. Ktoś coś stworzył i pokazał jak to działa. Informacja przyjęta. Dawniej trzeba było poobserwować i wyciągnąć wnioski. Tu coś działa, tam nie, a w podobnej sytuacji byłą jeszcze inaczej. Na psucie się masła mają wpływ: temperatura, światło i powietrze.
Z tego względu, już na wstępie trochę nie ufam rozwiązaniom plastikowym i bambusowym, które przewinęły mnie się na Temu i innych stronach z inteligentnymi maselnicami. Urządzenie, które możemy zobaczyć na Wikipedii, czy wcześniej wspomnianym "Bolesławcu", są ceramiczne. Co więcej można też napotkać naczynia wykonane z marmuru. Są to materiały niezawodnie chroniące przed światłem. Innym czynnikiem, któremu się skutecznie przeciwstawiają, jest nasz.. To znaczy, masła... Główny wróg - ciepło. Po wsadzeniu dzwonu do bazy, już nie jedna, lecz dwie warstwy dbają o utrzymanie odpowiedniej temperatury.
Wszystko to są super podstawowe rzeczy, więc na koniec zostaje ta najbardziej oczywista, ale najmocniej wywołująca AHA! rzecz... Woda. To woda tworzy naturalną, uszczelniającą śluzę, dbającą o to, że wewnątrz dzwonu nie będzie więcej powietrza niż minimum, którego nie ma sposobu się pozbyć. Szczelnie zamyka dopływ nowego z zewnątrz. Dzięki tym elementom, nie zatrzymamy naturalnych procesów, ale sprawimy, że miękkie masło będzie na tyle długo świeże, aby móc w spokoju je spałaszować z innymi pysznościami.
Jaką maselnicę wybrać?
Gdzie szukać takiego dzwonu? Już dwukrotnie wymieniłem naszego producenta, polecam zajrzeć na ich stronę mają kilka wzorów i ich wyroby są nie bez powodu powszechnie znane. Szereg maselnic czeka też na Amazonie, a nawet AliExpress. Z tym że jeżeli miałbym coś polecić osobiście. Skoro jak już wiadomo po czym odróżnić ten pojemnik od cukierniczki, może warto wybrać się na pchli targ w poszukiwaniu czegoś unikalnego, co doda na stole odrobinę dodatkowych wspomnień i szyku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu