Jedynie rok temu zdecydowałem się po raz pierwszy nie przespać całej nocy, lecz poświęcić te kilka godzin na zapoznanie się z nowościami z branży gier...
Dziesięcioletni Xbox 360 bawi równie dobrze co nowy Xbox One - urodziny konsoli Microsoftu
Jedynie rok temu zdecydowałem się po raz pierwszy nie przespać całej nocy, lecz poświęcić te kilka godzin na zapoznanie się z nowościami z branży gier bezpośrednio od największych i najpopularniejszych marek. To nakręciło mnie na odkurzenie swojego Xboxa 360, który akurat wczoraj obchodził swoje 10 urodziny. A jak wyglądała jego premiera? Mnie nadal trudno w to uwierzyć.
Dekada to szmat czasu, a Microsoft bez wątpienia wspomina ten okres naprawdę dobrze. Xbox 360 okazał się popularniejszą konsolą od PlayStation 3, z którą Sony miewało niemałe problemy. Szczerze mówiąc, sam nie wiem skąd wzięła się zdecydowanie większa sympatia z mojej strony do konsoli Microsoftu. Najprawdopodobniej wynika to z dwóch faktów - po pierwsze to właśnie z Xboxem 360 miałem styczność w pierwszej kolejności, gdy do moich rąk trafiła gitara z Rock Banda, a po drugie kontroler "trzystasześćdziesiątki" jest zdecydowanie wygodniejszy od propozycji Sony. Ta sama sytuacja dotyczy konsol nowej (obecnej?) generacji - nie jestem w stanie pojąć jak mianem "komfortowej rozgrywki" można określać nienaturalne położenie kciuka na analogu np. podczas meczu Fify.
Zobacz też: Top gier na Xbox 360
Żeby nie było, PS3 również zawitało pod mój dach, jednak 360 wkupiła się w moje łaski na tyle, że konsolę Sony uruchamiam sporadycznie, sięgając jedynie po exclusive'y, takie jak The Last of Us czy Beyond: Two Souls. Niejako transakcją wiązaną określiłbym zakup One'a, bo przecież subskrypcja Gold przynosi korzyści na obydwu konsolach. Niestety ograniczona pamięć, jedynie 4 GB, to powód niemałej irytacji z mojej strony, gdy muszę żonglować pamięciami zewnętrznymi i pobierając czasem ponownie te same gry. Ze względu na większą popularność 360 od One'a, zdecydowanie łatwiej jest dogadać się z większą liczbą znajomycha na wspólny turniej, rozgrywkę online czy nawet pożyczyć grę lub akcesorium. Same gry są znacznie tańsze, lista tytułów, w które chętnie bym zagrał zdaje się nie maleć, a przecież ciągle przybywają nowe.
Na rynku pojawiło się kilka wersji Xboxa 360, ostatnią z nich jest Xbox 360 E, po lekkim faceliftingu, który na myśl przywodzi najnowszą konsolę Microsoftu (mimo wszystko, najbardziej spodobało mi się wydanie specjalne Star Wars (konsola przypominała RD2D, a pad C3PO). Do października 2013 roku sprzedało się 80 milionów sztuk tej konsoli, więc dziś ta liczba jest z pewnością większa. Chciałbym jednak nawiązać do tego, o czym wspomniałem we wstępie, czyli premiery 360. Ta nie odbyła się wcale podczas specjalnie zorganizowanego wydarzenia czy konferencji firmy podczas targów E3. Na kanale MTV wyemitowany został dedykowany konsoli materiał, a w roli prowadzącego wystąpił Elijah Wood. Wystarczyło dziesięć lat, by cała branża zmieniła się nie do poznania, zdecydowanie warto zapoznać się z niedługim wideo poniżej.
Jak wynika z obserwacji historia Xboxa 360 wcale nie ma się ku końcowi, choć powoli wydawcy decydują się na porzucenie tej generacji konsol. Wydaje mi się, że starszą konsolę czeka jeszcze kilka lat świetnej passy, a rynek wtórny gier będzie miał się równie dobrze, co dotychczas.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu