Mam Xboksa One - z wyboru, nikt mnie do tego nie zmuszał. Lubię go - świadomie, nikt mi za to nie płacił. Za nic w świecie jednak nie widzę sensu w ty...
Mam Xboksa One - z wyboru, nikt mnie do tego nie zmuszał. Lubię go - świadomie, nikt mi za to nie płacił. Za nic w świecie jednak nie widzę sensu w tym, aby podłączać go do anteny telewizyjnej i wykorzystywać do oglądania kanałów. To znaczy nie widziałem do tej pory. Microsoft potrzebował jakieś półtora roku, żeby przekonać do tego mnie i zapewne "kilku" innych użytkowników.
Co jest powodem? DVR w Xboksie! Nie tak dawno pisałem o końcu platformy Media Center, przytaczając jako alternatywę Xboksa oraz Kodi. Skłonienie się ku pierwszej opcji nie jest wcale takie głupie. XOne ma bowiem w niedalekiej przyszłości pozwolić nam na swobodne nagrywanie programów telewizyjnych. Dotąd zaimplementowano tutaj jedynie funkcję zatrzymywania odtwarzania. Plan zakłada jednak o wiele bardziej zaawansowane funkcje rejestrowania ulubionych stacji i programów.
Ma to sens, bo Xbox One aktualnie współpracuje już z wieloma dekoderami i tunerami w Ameryce Północnej oraz Europie. Microsoft w ostatnich miesiącach mocno skupiał się na rozwoju jego gamingowego oblicza. Nie może jednak całkowicie wycofać się ze swojego pierwotnego planu - chociażby ze względu na wejście HDMI-IN, które umieszczono z tyłu konsoli. Problemem może być jednak tutaj ograniczona pojemność 500 GB to niewiele przestrzeni na gry i multimedia. Rozwiązaniem mogłyby być specjalne edycje konsoli z dyskami 1 TB lub możliwość nagrywania na zewnętrznych nośnikach. Tu Xbox One spisuje się dobrze - sam mam do niego podłączony HDD 3 TB.
Teraz pozostaje czekać na konkrety. Jak na razie majowa aktualizacja rozczarowała, bo konsola nie otrzyma w niej żadnych istotnych nowości wprowadziła Miracast i nagrywanie filmów z gier w 60 fps. Oby to była cisza przed burzą. Xbox One ma szansę na telewizyjny sukces, ale musi być czymś więcej niż tylko przystawką TV, jakich na rynku wiele. DVR to jeszcze nie jest ten poziom, ale krok we właściwym kierunku. Jeżeli pojawią się kolejne rozwiązania tego typu i kilka autorskich pomysłów, to być może sam nawet zdecyduję się na podłączenie kablówki pod Xboksa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu