Felietony

Dwa lata korzystania z VPN. Czy ta usługa jest naprawdę potrzebna?

Krzysztof Rojek
Dwa lata korzystania z VPN. Czy ta usługa jest naprawdę potrzebna?
Reklama

VPN zyskuje coraz większą popularność. Dla kogo jest ta usługa i czy warto się nią zainteresować?

Jeżeli dziś obejrzymy dowolny film na YouTube, który zawiera w sobie segment sponsorowany, zapewne zauważymy, że oprócz Raid: Shadow Legend i Squarespace, najczęstszym sponsorem YouTuberów (przynajmniej tych, których ja oglądam) są firmy zajmujące się usługami VPN - Nord VPN, Surfshark i inni. I oczywiście, może to być pewien przypadek, ale za każdym razem, kiedy słyszę osobę polecającą VPN, natrafiam na dokładnie ten sam zestaw argumentów, odnośnie prywatności, bezpieczeństwa i dostępu do treści, które w innym wypadku byłyby niedostępne w naszym regionie. Sam korzystam z VPN już od jakiegoś czasu, więc pomyślałem, że dobrym pomysłem jest podzielenie się z wami moimi doświadczeniami z korzystania z tego typu programu - zarówno od dobrych, jak i złych stron. Nie będzie to w żadnej mierze recenzja, więc też nie podam marki, z której korzystam, ale myślę, że w całości moich doświadczeń nie ma ona większego znaczenia.

Reklama

Przede wszystkim jednak - dlaczego zdecydowałem się na VPN?

Moim głównym powodem dla wykupienia subskrypcji VPN były obawy związane z prywatnością w sieci. Sama subskrypcja nie była zbyt droga, a VPN był częścią większego działania mającego na celu utrudnienie największym korporacjom śledzenia mojego ruchu sieciowego. Ponieważ w tamtym czasie coraz głośniej było też o tym, że także polska władza ma zakusy do zbierania informacji o obywatelach, uznałem, że w takim wypadku VPN będzie też dodatkowym bonusem do bezpieczeństwa. Absolutnie nie czuję się nikim ważnym, żeby spodziewać się na swoim smartfonie pegasusa (z resztą w takim wypadku VPN nic nie da), ani też nie jestem paranoikiem - po prostu miałem wrażenie, że jeżeli ktoś chce mieć moje dane, to nie zamierzam podawać mu ich na złotej tacy.

Takie było moje podejście do usługi VPN. Dostęp do treści (np. seriali) raczej niewiele mnie obchodził, nie miałem więc dużych oczekiwań odnośnie tego, że korzystanie z sieci się zmieni. Jak wyszło?

VPN - jakie były (są) największe plusy z jego używania?

Największym plusem korzystania z VPN powinno być dla mnie zwiększone bezpieczeństwo. I o ile w codziennym użytkowaniu widzę wyraźnie, że w zależności od tego, z jakim serwerem się łączę, witryny takie jak Google, YouTube i inne widzą mnie jako użytkownika z Niemiec, Stanów czy jakiegokolwiek innego regionu świata, to nie mam tak naprawdę pewności, na ile mój ruch sieciowy jest "faktycznie" bezpieczny. W końcu - nikt nie zagwarantuje, że dostawca VPN nie sprzeda go komuś innemu. Niemniej - jest to pewien element zaufania, które trzeba mieć do dostawcy usługi.

Z pozytywów - jeżeli VPN miało wpływ na prędkość sieci (a miało, bo widać to na SpeedTest) to nie jest to absolutnie odczuwalne, ani na komputerze, ani na telefonie. Nie miałem ani jednej sytuacji, w której musiałem wyłączyć VPN, nawet pobieranie dużych plików, jak gier, nie stanowiło problemu. VPN włącza się automatycznie przy starcie komputera, a killswitch sprawia, że nie ma ryzyka połączenia się z siecią bez włączonego VPN. Do czego jednak przydaje mi się ta usługa?

Byłem zaskoczony, ale często wykorzystuję ją w pracy w AW, kiedy chcę zobaczyć, jak jakaś witryna internetowa wygląda dla ludzi z różnych części świata. Raz czy dwa użyłem jej także do tego, by zobaczyć jakiś serial/film, który w Polsce nie był dostępny (ostatnim takim był Harley Davidson i Marlboro Man). Czasami też niektóre filmy na YouTube mają geoblokadę, którą dzięki VPN można obejść. Podejrzewam, że gdybym więcej korzystał właśnie z serwisów streamujących filmy i seriale, VPN miałby dla mnie więcej do zaoferowania.

Czy VPN jest upierdliwy? I to jeszcze jak!

Co ciekawe, niewiele osób mówi w czasie polecania VPN o tym, że jego użytkowanie nie zawsze jest proste, łatwe i przyjemne. Zacznę tu od faktu, że chociażby dużo różnych programów źle reaguje na VPN, mając problemy z działaniem. Tutaj mamy szereg różnych aplikacji i witryn. Niektóre gry sieciowe radzą sobie z tym świetnie, a inne (u mnie np. Rocket League) potrafią się zawieszać na amen w losowych miejscach. To samo z witrynami - Instagram na telefonie działa świetnie, a na komputerze nie ma szans, by obejrzeć jakiegoś reelsa. I tak - mam świadomość, że każdy ma swój zestaw "problemów" i że najpewniej są one inne niż moje.

Kolejną kwestią jest fakt, że jeżeli korzystacie z Wi-Fi, to, przynajmniej w przypadku Windowsa, dodaje to kolejny krok w przypadku troubleshootingu. Jeżeli Wi-Fi nie działa, albo są problemy z internetem, oczywiście winny może być dostawca, router, nasza karta sieciowa, bądź też sam VPN nie działa tak jak powinien, np. nie włączył się przy starcie, bądź z jakichś przyczyn się rozłącza, a killswitch odcina nam internet w całości. VPN nie jest też możliwy do użycia z niektórymi aplikacjami, jak chociażby Tracker Control.

Reklama

Finalnie, jeżeli korzystamy z VPN na telefonie, musimy się przygotować, że nasze ogniwo będzie drenowane z szybszym tempie, co na urządzeniach z małą baterią jest szczególnie mocno zauważalne.

Czy więc polecam VPN? Tak, ale...

VPN to dla mnie trochę program "przyszłych zysków". Coś, z czego największych korzyści mam nadzieję nigdy nie doświadczyć. Niemniej, nikt dziś już nie zaprzeczy, że żyjemy w czasach w których największe korporacje śledzą każdy nasz krok, a wiele instytucji rządowych chciało wykorzystać pandemię koronawirusa by gromadzić potworne ilości danych o swoich obywatelach. Nie zapominajmy też o takich elementach jak program PRISM, o którym dowiedzieliśmy się tylko dzięki Snowdenowi - nie wiadomo ile podobnych programów realizowanych jest na całym świecie, a naiwnością byłaby wiara, że ich po prostu nie ma.

Reklama

Dlatego nawet, jeżeli VPN nie jest magicznym lekiem na całe zło (szczególnie w przypadku takich osób jak ja, których praca wyklucza możliwość bycia anonimowym w internecie) i z pewnością nie jest rozwiązaniem problemu braku prywatności i inwigilacji. Jednak jest podstawową zaporą, utrudniającą zbieranie danych o nas. Dlatego też każdy powinien sam ocenić, na ile ceni swoją prywatność i jest w stanie ponieść koszt usługi i związanych z nią niedogodności.

A wy - używacie VPN?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama