Od premiery PlayStation 5 dzieli nas... mniej więcej rok — ale im bliżej "dnia zero", tym mniej niespodzianek będzie przed nami skrywał sprzęt. Teraz dzięki urzędowi patentowemu prawdopodobnie poznaliśmy bliżej kontroler Dual Shock 5!
Pad do PlayStation 5 nie będzie rewolucyjny, ale takie zmiany naprawdę mi się podobają
Im bliżej dnia premiery PlayStation 5, tym więcej informacji na jej temat trafia do sieci. Konsola ma trafić w nasze ręce jesienią przyszłego roku, ale już teraz cieszy się ogromnym zainteresowaniem. To że będzie mocna już wiemy, ale... właściwie to JAK mocna? Jakich gier startowych możemy spodziewać się w okienku premierowym? Czym japoński gigant będzie chciał nas zachęcić, by kupić konsolę w premierowej cenie? Sporo dyskutowało się na temat szybkości sprzętu, braku ekranów ładowania (a może raczej: tak ekspresowych, że wręcz niezauważalnych), a także jej potencjalnego wyglądu. Ale szczerze mówiąc: kształt samej konsoli nie bardzo mnie interesuje — bardziej zależy mi na tym, by... po prostu była cicha. Dużo bardziej interesuje mnie kształt i forma kontrolera. A ten, jeśli wierzyć najświeższemu patentowi złożonemu przez Sony, będzie bliźniakiem obecnego Dual Shocka.
Dual Shock 5: pad do PlayStation 5 wyjątkowo podobny do kontrolera z tej generacji
Patrząc na te obrazki — nowy Dual Shock nie jawi mi się na żadną rewolucję. To raczej ewolucyjne podejście Sony, które stwierdziło że skoro coś nie jest zepsute i działa, to nie ma sensu tego zmieniać. Urządzenie będzie jednak odrobinę szersze, a cała bryła będzie bardziej obła. Patrząc na te grafiki, zwłaszcza z tyłu, nowy kontroler kształtem coraz bardziej przypomina mi pad od Xboxa.
Elementem który cieszy mnie najmniej jest... brak panelu świetlnego, który jest największym "ale" w obecnym Dual Shocku. To przez niego kontroler rozładowuje się w ekspresowym tempie. No a kiedy już jesteśmy przy kwestiach zasilania — wygląda na to, że Dual Shock 5 będzie ładowany kablem USB-C. Jeśli to się potwierdzi, to micro USB będę już trzymał w ładowarce tylko dla Kindle'a — ale wierzę, że i na niego przyjdzie czas.
Więcej tego samego? No nie do końca
Sony wcześniej już zdradziło, że o nieco zmieni się w kwestii spustów — będziemy mogli regulować ich opór oraz skok. To twórcy gier będą mieć kontrolę nad tym, jak będą działały przyciski R2 i L2 w naszych padach. Ciekawi mnie szczególnie kwestia kilku ustawień z nimi związanych w obrębie jednej gry — może to być fajna nowość, która pozwoli wpłynąć na immersję graczy. Dodajmy do tego jeszcze haptykę która ma zawitać do nowego pada PlayStation. Zaawansowany system wibracji w połączeniu z regulowanymi spustami w praktyce może być większą rewolucją, niż na pierwszy rzut oka może się wydawać. Na tę chwilę jednak najbardziej cieszy mnie brak — jak zwykłem określać z przekąsem panel świetlny — latareczki. Daje to nadzieję, że pady od konsoli Sony znowu podziałają dłużej!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu