Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nadal przeprowadzana jest masa eksperymentów. Ostatnio astronautom udało się wykonać pierwszy druk 3D metalem w przestrzeni kosmicznej.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna od lat jest ważnym ogniwem badań dotyczących przestrzeni kosmicznej. Pierwsze moduły zostały wyniesione i połączone ze sobą jeszcze w 1998 roku. Z kolei pierwsza stała załoga zagościła tam dwa lata później. Oznacza to, że już od ponad dwóch dekad przeprowadzane są w jej wnętrzu ważne badania naukowe i technologiczne, które dostarczają nam wiedzy na temat zachowań różnych ciał w warunkach kosmicznych.
Polecamy na Geekweek: Chiny zapowiadają lot na Marsa. Start misji już za cztery lata!
Już od wielu lat pojawiały się głosy o wstrzymaniu finansowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Początkowa taką decyzję podjęła administracja prezydenta George'a Busha. Środki miały zostać odcięte w 2015 roku, a stacja zdjęta z orbity rok później. Jednak zmiana władzy i przejęcie prezydentury przez Obamę przedłużyło żywotność ISS do 2020 roku. Mamy 2024 roku i Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nadal funkcjonuje, przyjmując astronautów z agencji kosmicznych z całego świata.
Już teraz wiadomo, że zdjęcie ISS z orbity odbędzie się nie wcześniej niż w 2030 roku. To dobrze, posiadanie takiej stacji na orbicie okołoziemskiej pozytywnie wpływa na rozwój badań. Dowodem tego jest, chociażby ostatni sukces eksperymentu Europejskiej Agencji Kosmicznej.
ESA zaprezentowała pierwszy metalowy druk 3D w kosmosie
Na początku tego roku do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej została wysłana metalowa drukarka 3D. Urządzenie produkcji Airbusa zostało zlecone przez Europejską Agencję Kosmiczną. W sierpniu udało się ukończyć pierwszy druk metalowych elementów. Produkt tego eksperymentu, wraz z trzema kolejnymi zostaną wysłane z powrotem na Ziemię w celu przeanalizowania ich jakości. Dwie próbki trafią do placówki ESTEC w Holandii, a trzecia zostanie wysłana do centrum treningowego EAC w Kolonii. Ostatnia próbka trafi do Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
Efekty tego eksperymentu mogą być kluczowe dla dalszych misji załogowych. Wraz z odległością np. w przypadku misji na Marsa, produkcja i wymiana wadliwych części może być bardzo problematyczna. Przypomnijmy, że w najlepszym wypadku podróż na Czerwoną Planetą trwa ponad 6 miesięcy. Z w pełni funkcjonalną metalową drukarką 3D załoga będzie mogła wymieniać uszkodzone elementy na bieżąco.
Nie jest to pierwszy przykład druku 3D na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jednak wcześniejsze opierały się na plastiku.
Grafika: ESA
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu