Technologie

Taki dron poleci szybciej i dalej. Naukowcy już je testują

Jakub Szczęsny
Taki dron poleci szybciej i dalej. Naukowcy już je testują
Reklama

Drony — wielowirnikowce są naprawdę świetne. Mówi się, że mogą zrewolucjonizować szeroko pojęty transport, mogą wykonywać przeróżne misje w przestworzach. Wydaje mi się jednak, że marzenia niektórych pasjonatów tych urządzeń są ograniczane przez problemy związane z czasem lotu na jednym ładowaniu. Ale nie wszystko stracone — dzięki ulepszonym, ultracienkim i ultralekkim ogniwom słonecznym, być może uda się wkrótce rozwinąć ich możliwości.

Obecne drony nie pozwalają na wiele — standardem jest około 30 minut lotu na jednym ładowaniu. To sprawia, że nie są to gadżety tak uniwersalne, jak życzyliby sobie tego ich pasjonaci. Ogniwa słoneczne opracowane przez zespół z austriackiego Uniwersytetu im. Johannesa Keplera w Linz mogą jednak ten obraz znacząco zmienić.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Różowe płomienie Słońca na zdjęciu NASA z zaćmienia. Co to takiego?

Opracowane przez naukowców ogniwa umożliwiają dosłownie doładowanie akumulatora w trakcie lotu, co pozwala na znaczne wydłużenie czasu operacji i zwiększenie uniwersalności bezzałogowca. Naukowcy obiecują, że wielowirnikowiec wyposażony w ich ogniwa może skutecznie uwolnić się od konieczności ciągłych powrotów do "bazy". To z kolei nieco ułatwiłoby życie posiadaczom takich dronów, ale i zwiększyłoby znacząco możliwości ich wykorzystania zarówno w sektorze prywatnym, jak i komercyjnym.

Ogniwa słoneczne stworzone przez austriackich naukowców są wykonane z perowskitu — cechują się elastycznością i lekkością, co pozwala na ich zastosowanie nawet w najmniejszych konstrukcjach bez znacznego zwiększenia masy. Testy przeprowadzone na małych kwadrokopterach potwierdziły teorie naukowców: taki dron latał znacznie dłużej, a w przyszłości może się okazać, że ze względu na dodatkowe źródło zasilania takich maszyn, będą mogły one latać także i szybciej.

W ramach testów zainstalowano na demonstracyjnym wielowirnikowcu układ 24 ogniw słonecznych i przeprowadzono serię lotów testowych. Dron utrzymywał się w powietrzu przez kilka cykli "ładowanie-lot-ładowanie", demonstrując właściwie możliwość lotu w nieskończoność. Okazało się, że nawet w nieco mniej sprzyjających warunkach (duże zachmurzenie), i tak udawało się utrzymywać drona w powietrzu przez bardzo długi czas.

Naukowcy zdają sobie jednak sprawę z tego, że ładowanie za pomocą ogniw słonecznych jest dużo wolniejsze od tradycyjnych ładowarek. Badacze będą dążyć w dalszych próbach do skrócenia czasu ładowania oraz zwiększenia wydajności konwersji energii słonecznej na energię elektryczną.

Dzięki staraniom naukowców drony mogą stać się nie tylko narzędziami do krótkich, lokalnych wręcz misji, ale także mogą znaleźć zastosowanie w długich, bardziej globalnych operacjach, dzięki zdolności do ładowania się w locie. Nie rozwiązaliśmy jeszcze wszystkich istotnych problemów, aczkolwiek jesteśmy coraz bliżej sytuacji, w której drony są w stanie latać dłużej, dalej i wykonywać bardziej skomplikowane misje. Piloci natomiast docenią fakt, iż rzadziej będą musieli oglądać się na stopień naładowania akumulatora. Wcześniej umieszczenie ogniw słonecznych na takich załogowcach było kłopotliwe ze względu na ich masę i wielkość: perowskit zmienia nieco zasady gry i pozwala nam na znacznie więcej.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama