Kryptowaluty

dPLN alternatywą dla bitcoina? Powstaje polska kryptowaluta, która… wciąż jest dużą tajemnicą

Kamil Świtalski
dPLN alternatywą dla bitcoina? Powstaje polska kryptowaluta, która… wciąż jest dużą tajemnicą
13

Kryptowaluty wciąż budzą sporo wątpliwości. W listopadzie NBP przed nimi przestrzegał, chwilę później usłyszeliśmy stanowisko ZBP. A teraz Puls Biznesu informuje, że niebawem Polska może doczekać się własnej kryptowaluty: dPLN.

dPLN - polska kryptowaluta. Co miało ją wyróżniać?

Najpopularniejszą kryptowalutą wciąż pozostaje Bitcoin, o którym mówi się naprawdę dużo. Przez lata waluta nabrała na wartości i choć jej kurs jest bardzo niepewny — cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Ale jeżeli ten was nie przekonuje do tematu, to może dPLN (czyli, po prostu, Digital PLN) miałby w tej kwestii więcej szczęścia? Zgodnie z informacjami PB nad nową kryptowalutą miał pracować działający pod Ministerstwem Cyfryzacji — Polski Akcelerator Technologii Blockchain (w skrócie: PATB). dPLN jednak miał różnić się od Bitcoina, Dogecoina czy Ethereum. We wspomnianym artykule Profesor Krzysztof Piech, prezes PATB, mówił o połączeniu kryptowaluty z kursem polskiego złotego, dzięki czemu ta zdecentralizowana waluta miałaby zostać pozbawiona ryzyka kursowego. Mówiąc krótko: 100 dPLN warte byłoby tyle samo, co 100 PLN. Czy do tego dojdzie — miałby zadecydować dopiero rząd. Ale już na obecnym etapie prac każdy krok miałby być konsultowany z prawnikami, aby wpisać się w regulacje zarówno Polski jak i Unii Europejskiej. Tutaj wychodzi też kolejna różnica: posiadacze kont dPLN będą musieli ujawnić swoją tożsamość.

Wkrótce miałyby rozpocząć  się testy gotowego oprogramowania, a wraz z nimi ruszy kolejny etap prac, o którym opowiedział Rafał Kiełbus, główny programista w PATB:

Mamy gotową podstawową wersję dPLN. Teraz będziemy pracować nad zaawansowaną wersją kodu, w który będzie można wpisać np. warunki umowy lokaty czy kredytu.

Kryptowaluty wciąż nie cieszą się specjalnym zaufaniem. To stosunkowo nowa rzecz, a przecież chodzi tutaj o nasze pieniądze — więc z jednej strony mnie to nie dziwi. Tym bardziej, że działania takie jak te Bitfinex o których ostatnio pisałem znacznie odbiegają od tego, jak załatwia się to na tradycyjnym rynku finansów.

W Pulsie Biznesu możemy przeczytać też o tym, jak doszło do tego, że dPLN w ogóle zaczął powstawać. Opowiedział o tym pokrótce prof. Krzysztof Piech:

Wyszliśmy od koncepcji systemu bankowego opartego na technologii blockchain, dzięki której koszty jego działalności da się obniżyć nawet o 35 proc. Za pomocą rozproszonej bazy danych można zabezpieczać wszystkie papiery wartościowe czy ważne dokumenty.

Do tego dochodzi jeszcze kwestia stosunkowo taniej technologii blockchain. Autorzy dPLN chcą wykorzystać tzw. dowód stawki, czyli — w praktyce — zatwierdzanie transakcji przez użytkowników, którzy mają najwięcej jednostek kryptowaluty. Standardowo ma to trwać około minuty, ale docelowo — zostać skrócone do sekundy, dzięki lightning network. Wszystko dostępne będzie z poziomu platformy mobilnej.

Cała sprawa brzmi intrygująco, jednak przed kilkoma minutami otrzymaliśmy oficjalną wiadomość z Ministerstwa Cyfryzacji, która prawdopodobnie ochłodziła nie tylko mój zapał:

W odpowiedzi na informacje zawarte w artykule pt. „Polska szykuje kryptozłotego”, który ukazał się w dzisiejszym (tj. 17 stycznia 2018 r.) wydaniu Pulsu Biznesu informujemy, że kwestie związane z obrotem pieniężnym (w tym kryptowalutami) są poza jurysdykcją Ministerstwa Cyfryzacji i Ministerstwo Cyfryzacji w żaden sposób nie uczestniczy w pracach nad przygotowywaniem projektów związanych z podażą pieniądza w Polsce.

Organy właściwe dla decyzji o wspieraniu rozwoju poszczególnych instrumentów płatniczych to NBP oraz KNF.
Ministerstwo Cyfryzacji wspiera rozwój technologii rejestrów rozproszonych, natomiast nie prowadzi jakichkolwiek projektów i badań związanych z kryptowalutami.

Informujemy również, że Ministerstwo Cyfryzacji z dniem dzisiejszym cofnęło patronat dla Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain.

Źródło: Puls Biznesu, informacja prasowa

Grafika: 1, 2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu