Ciekawostki technologiczne

Ta kryptowaluta powstała dla żartu. Dzisiaj jest warta ponad miliard dolarów

Maciej Sikorski
Ta kryptowaluta powstała dla żartu. Dzisiaj jest warta ponad miliard dolarów
79

Mem, internetowy żart, warty ponad miliard dolarów? Jedni będą się głośno śmiać, drudzy zrobią kwaśną minę, jeszcze inni stwierdzą, że nie mają pojęcia, o co chodzi z tymi kryptowalutami, więc i tego fenomenu nie zrozumieją. A mowa o Dogecoin, projekcie, który był pomyślany jako zabawa - na bazie popularności bitcoina kilka lat temu powstał cyfrowy pieniądz wykorzystujący nazwę i wygląd znanego memu, w Polsce funkcjonującego jako Pieseł. Sporo wówczas o nim mówiono, ale chyba niewiele osób przypuszczało, że wyjdzie to poza ramy dowcipu. Tymczasem...

Dogecoin tak bardzo drogi, tyle można za niego kupić - w przypadku części posiadaczy pewnie nie brzmi to już jak żart, faktycznie wzbogacili się za sprawą waluty z Piesełem. Chociaż jeden Dogecoin wart jest naprawdę niewiele, to wykopano ich już całkiem sporo i łącznie daje to niezłą sumkę - kilka dni temu branżowe media donosiły, iż udało się przebić próg miliarda dolarów. A skok do tego poziomu był dość spektakularny, w krótkim czasie kryptowaluta podrożała o kilkaset procent. W tym kontekście zabawnie brzmi fragment naszego wpisu z 2013 roku:

Ciężko jest powiedzieć czy DOGE będzie w ogóle kiedykolwiek poważnie funkcjonowało. Póki co, ciężko jest określić jego wartość. Przez chwilę Dogecoin pojawił się na coinmarketcap.com, ale już zniknął. Serwis Coinedup przyjmuje na wymianę DOGE za Bitcoiny i Litecoiny po kursie odpowiednio: 0.00000033 i 0.00000883. Póki co Dogecoiny nie są więc wiele warte. Nie jest jednak powiedziane, że tak pozostanie na długo.

Jeżeli internetowy żart (bo wydaje się, że jest to żart), okazałby się okazją do wzbogacenia dla szeregu kopaczy i wczesnych inwestorów, to byłby to prawdopodobnie jeden z najdziwniejszych przypadków w historii Internetu. Nie mówiąc o tym, że Pieseł na zawsze wpisałby się w krajobraz globalnej sieci.[źródło]

Dogecoin tak bardzo drogi, tyle można za niego kupić - w przypadku części posiadaczy pewnie nie brzmi to już jak żart, faktycznie wzbogacili się za sprawą waluty z Piesełem. Chociaż jeden Dogecoin wart jest naprawdę niewiele, to wykopano ich już całkiem sporo i łącznie daje to niezłą sumkę - kilka dni temu branżowe media donosiły, iż udało się przebić próg miliarda dolarów. A skok do tego poziomu był dość spektakularny, w krótkim czasie kryptowaluta podrożała o kilkaset procent. W tym kontekście zabawnie brzmi fragment naszego wpisu z 2013 roku:

Ciężko jest powiedzieć czy DOGE będzie w ogóle kiedykolwiek poważnie funkcjonowało. Póki co, ciężko jest określić jego wartość. Przez chwilę Dogecoin pojawił się na coinmarketcap.com, ale już zniknął. Serwis Coinedup przyjmuje na wymianę DOGE za Bitcoiny i Litecoiny po kursie odpowiednio: 0.00000033 i 0.00000883. Póki co Dogecoiny nie są więc wiele warte. Nie jest jednak powiedziane, że tak pozostanie na długo.

Jeżeli internetowy żart (bo wydaje się, że jest to żart), okazałby się okazją do wzbogacenia dla szeregu kopaczy i wczesnych inwestorów, to byłby to prawdopodobnie jeden z najdziwniejszych przypadków w historii Internetu. Nie mówiąc o tym, że Pieseł na zawsze wpisałby się w krajobraz globalnej sieci.[źródło]

No i proszę: stało się. A wszystko za sprawą rosnącej popularności kryptowalut - kilka ostatnich kwartałów to istne szaleństwo na tym rynku. Sam bitcoin wyceniany jest już na kilkaset miliardów dolarów, jeśli biznes będzie dalej pompowany (a niewiele wskazuje na to, by coś miało przerwać ten proces), to niebawem usłyszymy, że cały segment kryptowalut przebił próg biliona dolarów. Wtedy zrobi się naprawdę ciekawie. Chociaż część komentatorów stwierdzi, że raczej strasznie, bo jeśli z tego balona ujdzie dużo powietrza, będzie sporo płaczu. Jeżeli pęknie z hukiem, może się zrobić naprawdę nieciekawie. Sęk w tym, że od dawna mówi się o tym, że on pęknie, a póki co apokalipsy nie widać...

Dogecoin jest rozwijany przez wolontariuszy i ponoć często używa się go w ramach napiwku - to rodzaj bardziej wartościowego "lajka" za wrzucanie czy rozprzestrzenianie w Sieci interesujących treści. Bywa też, że wykorzystuje się go w akcjach charytatywnych. Mogłoby się wydawać, że jego twórcy, czyli Jackson Palmer oraz Billy Markus, będą zachwyceni takim rozwojem wypadków, ale ten pierwszy wyraża raczej zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, kierunkiem, w jakim rozwijają się kryptowaluty. Zwraca uwagę na fakt, iż ludzie skupili się nie na technologii stojącej za cyfrowymi pieniędzmi, lecz na inwestowaniu i spekulacji. Skoro stworzony dla żartu Dogecoin może być wart miliard dolarów i inwestorzy nie widzą w tym problemu, to najwyraźniej coś poszło nie tak.

No i proszę: stało się. A wszystko za sprawą rosnącej popularności kryptowalut - kilka ostatnich kwartałów to istne szaleństwo na tym rynku. Sam bitcoin wyceniany jest już na kilkaset miliardów dolarów, jeśli biznes będzie dalej pompowany (a niewiele wskazuje na to, by coś miało przerwać ten proces), to niebawem usłyszymy, że cały segment kryptowalut przebił próg biliona dolarów. Wtedy zrobi się naprawdę ciekawie. Chociaż część komentatorów stwierdzi, że raczej strasznie, bo jeśli z tego balona ujdzie dużo powietrza, będzie sporo płaczu. Jeżeli pęknie z hukiem, może się zrobić naprawdę nieciekawie. Sęk w tym, że od dawna mówi się o tym, że on pęknie, a póki co apokalipsy nie widać...

Dogecoin tak bardzo drogi, tyle można za niego kupić - w przypadku części posiadaczy pewnie nie brzmi to już jak żart, faktycznie wzbogacili się za sprawą waluty z Piesełem. Chociaż jeden Dogecoin wart jest naprawdę niewiele, to wykopano ich już całkiem sporo i łącznie daje to niezłą sumkę - kilka dni temu branżowe media donosiły, iż udało się przebić próg miliarda dolarów. A skok do tego poziomu był dość spektakularny, w krótkim czasie kryptowaluta podrożała o kilkaset procent. W tym kontekście zabawnie brzmi fragment naszego wpisu z 2013 roku:

Ciężko jest powiedzieć czy DOGE będzie w ogóle kiedykolwiek poważnie funkcjonowało. Póki co, ciężko jest określić jego wartość. Przez chwilę Dogecoin pojawił się na coinmarketcap.com, ale już zniknął. Serwis Coinedup przyjmuje na wymianę DOGE za Bitcoiny i Litecoiny po kursie odpowiednio: 0.00000033 i 0.00000883. Póki co Dogecoiny nie są więc wiele warte. Nie jest jednak powiedziane, że tak pozostanie na długo.

Jeżeli internetowy żart (bo wydaje się, że jest to żart), okazałby się okazją do wzbogacenia dla szeregu kopaczy i wczesnych inwestorów, to byłby to prawdopodobnie jeden z najdziwniejszych przypadków w historii Internetu. Nie mówiąc o tym, że Pieseł na zawsze wpisałby się w krajobraz globalnej sieci.[źródło]

No i proszę: stało się. A wszystko za sprawą rosnącej popularności kryptowalut - kilka ostatnich kwartałów to istne szaleństwo na tym rynku. Sam bitcoin wyceniany jest już na kilkaset miliardów dolarów, jeśli biznes będzie dalej pompowany (a niewiele wskazuje na to, by coś miało przerwać ten proces), to niebawem usłyszymy, że cały segment kryptowalut przebił próg biliona dolarów. Wtedy zrobi się naprawdę ciekawie. Chociaż część komentatorów stwierdzi, że raczej strasznie, bo jeśli z tego balona ujdzie dużo powietrza, będzie sporo płaczu. Jeżeli pęknie z hukiem, może się zrobić naprawdę nieciekawie. Sęk w tym, że od dawna mówi się o tym, że on pęknie, a póki co apokalipsy nie widać...

Dogecoin jest rozwijany przez wolontariuszy i ponoć często używa się go w ramach napiwku - to rodzaj bardziej wartościowego "lajka" za wrzucanie czy rozprzestrzenianie w Sieci interesujących treści. Bywa też, że wykorzystuje się go w akcjach charytatywnych. Mogłoby się wydawać, że jego twórcy, czyli Jackson Palmer oraz Billy Markus, będą zachwyceni takim rozwojem wypadków, ale ten pierwszy wyraża raczej zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, kierunkiem, w jakim rozwijają się kryptowaluty. Zwraca uwagę na fakt, iż ludzie skupili się nie na technologii stojącej za cyfrowymi pieniędzmi, lecz na inwestowaniu i spekulacji. Skoro stworzony dla żartu Dogecoin może być wart miliard dolarów i inwestorzy nie widzą w tym problemu, to najwyraźniej coś poszło nie tak.

Dogecoin jest rozwijany przez wolontariuszy i ponoć często używa się go w ramach napiwku - to rodzaj bardziej wartościowego "lajka" za wrzucanie czy rozprzestrzenianie w Sieci interesujących treści. Bywa też, że wykorzystuje się go w akcjach charytatywnych. Mogłoby się wydawać, że jego twórcy, czyli Jackson Palmer oraz Billy Markus, będą zachwyceni takim rozwojem wypadków, ale ten pierwszy wyraża raczej zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, kierunkiem, w jakim rozwijają się kryptowaluty. Zwraca uwagę na fakt, iż ludzie skupili się nie na technologii stojącej za cyfrowymi pieniędzmi, lecz na inwestowaniu i spekulacji. Skoro stworzony dla żartu Dogecoin może być wart miliard dolarów i inwestorzy nie widzą w tym problemu, to najwyraźniej coś poszło nie tak.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot