Świat

Tysiąc złotych za dojeżdżanie do pracy rowerem

Kacper Cembrowski
Tysiąc złotych za dojeżdżanie do pracy rowerem
Reklama

Stawiacie na ekologiczny środek transportu, przemieszczając się do pracy? W innym kraju moglibyście dostać za to nawet ponad tysiąc złotych w skali miesiąca.

Belgia docenia ekologiczne decyzje. Każdy pracownik poruszający się na rowerze zostanie wynagrodzony

Belgia oficjalnie poinformowała, że będzie dopłacać wszystkim pracownikom firm prywatnych na terenie kraju, którzy dojeżdżają do pracy rowerem. Ilość otrzymanych pieniędzy będzie zależna od ilości pokonanych kilometrów, lecz finalna sumka, jaką można zgarnąć, jest naprawdę niezła.

Reklama
Źródło: Unsplash @kbobike

Belgia jednocześnie nałożyła pewne ograniczenia. Krajowa Rada Pracy ustaliła, że maksymalną dzienną ilością jest 40 kilometrów, więc nie jest to nielimitowane źródło dodatkowego dochodu. Niemniej jednak, ile można zgarnąć pieniędzy w ramach belgijskiej dopłaty?

Ile pieniędzy miesięcznie można dostać za dojeżdżanie rowerem do pracy?

Ustawa wchodzi w życie 1 maja tego roku i od tej pory każdy kilometr pokonany przez pracownika prywatnej firmy przekłada się na zysk w wysokości 0,27 euro. Zakładając, że codziennie pokonujemy maksymalną, ustaloną przez Krajową Radę Pracy ilość kilometrów, każdego dnia roboczego możemy zarobić 10,80 euro.

Zakładając, że w miesiącu mamy średnio po 21 dni roboczych, jesteśmy w stanie dodatkowo zdobyć nawet 226,80 euro, co po obecnym kursie wynosi niemal 1070 zł. Tysiąc złotych za bardziej ekologiczne i zdrowsze życie? Brzmi jak całkiem niezły układ.

Tym bardziej, że kwota otrzymana od kilometrów pokonanych na rowerze, jest całkowicie wolna od podatków — dzięki temu 100 procent zdobytych pieniędzy trafia do kieszeni pracownika.

Źródło: Unsplash @himiwaybikes

Belgia nie jest jedynym krajem dopłacającym za jazdę na rowerze. Niestety, Polski nie ma na liście

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Belgia dopłaca za jazdę na rowerze już od jakiegoś czasu — w tej chwili takie dofinansowanie wynosi 0,24 euro za kilometr. Podobną decyzję podjęły takie państwa jak Francja czy Holandia, gdzie wypłacane dopłaty obywatele mogą odzyskać w postaci ulg podatkowych.

W Polsce sytuacja nie jest tak kolorowa i raczej nie zapowiada się, żeby cokolwiek miało się z tym zmienić. Nie ma mowy o stawce „za kilometr” i pojedyncze przypadki w różnych firmach pozwalają na dofinansowanie zakupu roweru czy otrzymanie różnych prezentów, które są akcesoriami rowerowymi.

Czy mając zachętę w postaci dodatkowych pieniędzy, zdecydowalibyście się na dojeżdżanie do pracy na rowerze? Co sądzicie o pomyśle Belgii, który wpływa na środowisko? Dajcie znać w komentarzach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama