Donkey Kong Country Returns wraca ponownie. Tym razem z dopiskiem HD i na konsoli Nintendo Switch. To chyba najlepsza odsłona klasyka, za którą odpowiada ekipa z Polski. Nie obyło się jednak bez problemów...
Seria znana jako "Donkey Kong Country" swoje początki miała już w 1994 roku, jednak sama postać Donkey Konga pojawiła się znacznie wcześniej. W 1981 w japońskich, a później amerykańskich salonach gier pojawiła się gra "Donkey Kong", w której debiutował nie tylko goryl w krawacie, ale także Mario (znany wtedy jako Jumpman). Z czasem gra trafiła na konsolę Nintendo Entertainment System, a poźniej pojawiło się kilka kontynuacji.
Jednak dopiero kiedy studio Rare stworzyło pierwszą grę z gorylem na konsolę Super Nintendo, tytuł ten przyniósł prawdziwą rewolucję w gatunku platformówek 2D. I to nie tylko w postaci niesamowicie wyglądającej (jak na tamte czasy) pre-renderowane grafiki 3D, ale przede wszystkim za sprawą wciągającej rozgrywki, która dawała w kość wszystkim – młodym i starym fanom gier wideo. Komercyjny sukces oryginału pozwolił na stworzenie dwóch kontynuacji na konsoli Super Nintendo: Donkey Kong Country 2: Diddy's Kong Quest z 1995 roku oraz Donkey Kong Country 3: Dixie Kong's Double Trouble! które do sklepów trafiło rok później. Każda z tych gier rozwijała formułę poprzedniczki, wprowadzając nowe postacie, mechaniki i wyzwania sprawdzające umiejętności graczy.
Donkey Kong Country Returns. Wszystko zaczęło się ponad 30 lat temu
Do 2010 pojawiło się jeszcze kilka mniejszych tytułów z Kongiem w roli głównej, jednak o prawdziwym powrocie serii można mówić w kontekście studia Retro Studios, które stworzyło Donkey Kong Country Returns na konsolę Nintendo Wii. Gra ta była udanym powrotem do korzeni serii, zachowując ducha oryginału, przy jednoczesnym wprowadzeniu nowych elementów rozgrywki wynoszących ją na jeszcze wyższy poziom. Tytuł ten zdobył uznanie krytyków i samych graczy. Produkcja rozeszła się w nakładzie przekraczającym 6,5 mln sprzedanych egzemplarzy i była jedną z najchętniej kupowanych tytułów na Nintendo Wii. Co prawda do hitów pokroju Super Mario Galaxy, Super Smash Bros. Brawl,New Super Mario Bros. Wii, czy Mario Kart Wii daleko. Mimo wszystko można mówić o sukcesie, tym bardziej że Donkey Kong Country Returns nie był sprzedawany wraz z konsolą.
Czym było, a raczej czym wciąż jest Donkey Kong Country Returns? To platformówka, w której gracze kontrolują Donkey Konga i jego najlepszego przyjaciela Diddy'ego Konga. Fabuła koncentruje się na złej grupie tajemniczych postaci znanych jako Tiki Tak Tribe. Ci hipnotyzują zwierzęta na Wyspie Donkey Konga i kradną jego zapasy bananów, a dwójka naszych goryli postanawia ruszyć na ratunek swoim smakołykom. Brzmi jak banalna fabuła, ale to wystarczy, by ruszyć w pełną niebezpieczeństw przygodę, gdzie na bohaterów czeka masa przeszkód do pokonania i dziesiątki poziomów do zaliczenia. Donkey Kong Country Returns znane jest z wysokiego poziomu trudności, dzieląc graczy na dwa obozy – zwolenników, jak i przeciwników tego typu rozgrywki.
Za trudne? Nie ma problemu. Donkey Kong Country Returns 3D ma coś dla słabeuszy
Jedni zachwycali się powrotem do korzeni trudnych, ale satysfakcjonujących platformówek z ery 16-bitowej. Drudzy odbijali się od tytułu, w szczególności po ograniu bardziej przystępnych gier dostępnych na konsolach Nintendo, takimi jak New Super Mario Bros. Komentarze strony skarżącej się na zbyt wysoki poziom tej gry dostrzeżone były wraz z wydaniem w 2013 roku Donkey Kong Country Returns 3D na Nintendo 3DS od Monster Games. To w tej wersji dodano nowy, łatwiejszy tryb gry (New Mode), który dawał graczom dodatkowe serce życia i więcej przedmiotów w sklepie Cranky'ego Konga. Jednak nowy tryb to dopiero początek, gdyż na 3DS wprowadzono 8 nowych poziomów dziewiątego świata, dając graczom dodatkowy powód do zakupu gry jeszcze raz.
Teraz, niemal 11 lat później Donkey Kong Country Returns powraca w jeszcze jednej wersji – tym razem na Nintendo Switch. Jako jedna z ostatnich premier na tę generację konsoli japońskiej firmy. Za jej stworzenie odpowiada polskie studio Forever Entertainment SA, znane z odświeżenia takich gier jak Panzer Dragoon czy The House of the Dead. Donkey Kong Country Returns HD oferuje odświeżoną oprawę wizualną w rozdzielczości 1080p w trybie zadokowanym i 720p w trybie przenośnym. Tekstury zostały ulepszone, a model Donkey Konga otrzymał nowe, bardziej szczegółowe futro, co znacząco poprawia wrażenia wizualne. Wersja HD zawiera wszystkie poziomy z oryginału na Wii oraz dodatkowe etapy z wersji 3DS, oferując łącznie 80 poziomów w 9 "światach" oraz tryb kanapowej kooperacji, który jednak nie jest najlepszym elementem tej produkcji i widać, że Returns nie było tworzone z myślą o wspólnej zabawie w dwie osoby.
Donkey Kong Country Returns wraca ponownie. Tym razem dzięki Polakom i z dopiskiem HD
Donkey Kong Country Returns HD, które właśnie zadebiutowało na Nintendo Switch, oferuje dwa tryby rozgrywki – oryginalny i ten znany z Nintendo 3D z dodatkowym serem i większą liczbą przedmiotów w sklepie Cranky'ego, czyniąc grę bardziej przystępną dla nowych graczy. Zachowano tradycyjne sterowanie przyciskami, ale dodano również opcjonalne sterowanie z wykorzystaniem wbudowanych w joy-cony lub kontroler Pro żyroskopy, co też nawiązujące do oryginału na Wii i daje graczom większy wybór preferowanego stylu gry.
Mamy tu te same poziomy, te same wkurzające etapy wymagające od graczy perfekcyjnych skoków i iście mistrzowskiej precyzji. Wagoniki, beczka-rakieta i inne mechaniki wycisną z graczy wszystkie soki. A przecież trzeba jeszcze konkretne poziomy przejść jeszcze raz – w trybie Time Attack, gdzie każdy błąd kosztuje cenne sekundy do zdobycia złota. Nie można też zapomnieć o odszukaniu wszystkich elementów puzzli i literek składających się na wyraz KONG. Te "znajdźki" pozwolą odblokować dodatkowe bonusy w postaci galerii grafik, czy utworów muzycznych.
HD z problemami. Nowe Donkey Kong Country Returns idealne nie jest
Gra działa w 60 klatkach na sekundę, choć niekiedy widać spadki płynności – głównie w poziomach z bossami. Co ciekawe spadków tych nie uświadczymy w wersji na Wii, więc można mieć nadzieję na aktualizację, która rozwiąże ten problem. To zaskakuje, biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia zaledwie z odświeżeniem, a nie stworzeniem gry od zera z zupełnie nową grafiką i większymi wymaganiami. Co ciekawe, Donkey Kong Country Returns HD zajmuje 8,3 GB miejsca w pamięci konsoli, co jest znacznym wzrostem w porównaniu do 3,66 GB z oryginału na Wii. Te zwiększone gigabajty to nie tylko odświeżona grafika, ale także zawartość dodatkowa.
Donkey Kong Country Returns HD to solidny remaster klasyka, oferujący odświeżoną oprawę wizualną i wszystkie dodatkowe treści z wersji 3DS. Jest to jednak pozycja obowiązkowa dla fanów serii oraz tych, którzy nie mieli jeszcze okazji zagrać w oryginał. Edycja na Nintendo Switch będzie świetną okazją do nadrobienia zaległości i doświadczenia jednej z najlepszych platformówek w dziejach gier wideo. Jednak gracze, którzy już dobrze znają grę, mogą zastanawiać się, czy warto inwestować w kolejną wersję tego samego tytułu – w końcu produkcja ta wyceniona została na ponad 200 zł.
Grę do recenzji dostarczył polski dystrybutor, firma ConQuest.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu