Apple

Dock, Launchpad i pasek menu - macOS na sterydach cz. 1

Krzysztof Kurdyła
Dock, Launchpad i pasek menu - macOS na sterydach cz. 1
35

Z racji sporego odzewu po artykule „Nowoczesny macOS powstaje poza Cupertino”, postanowiłem podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z zakresu poprawiania użyteczności systemu z jabłkiem. Poradnik będzie podzielony na kilka części i będzie zawierał opis narzędzi tak systemowych jak i zewnętrznych, które pozwolą Wam pracować znacznie efektywniej. W pierwszych odcinkach poradnika poznacie podstawowe narzędzia macOS wraz z drobnymi modyfikacjami, którym można je poddać. 

W systemie z Cupertino jest kilka miejsc, które mają nam pomóc zarządzać jego elementami, aplikacjami czy plikami wspomagając bazowego Findera. Są to Dock, przestrzeń dla aplikacji w pasku menu, Launchpad, Mission Control oraz Spaces. Mamy też do dyspozycji Spotlight oraz narzędzia z preferencji Klawiatury, takie jak skróty, usługi czy automatyczne zastępowanie tekstów. Z racji tego, że większość z nich jest mniej lub bardziej ograniczona, jeśli chcemy przeprowadzić bardziej zaawansowaną reformę systemu naszego systemu pracy, trzeba będzie zaopatrzyć się w dodatkowe narzędzia od zewnętrznych deweloperów. Ale zacząć musimy od podstaw.

Jak poprawić docka w macOS

Najbardziej podstawowym elementem, z którym spotyka się użytkownik macOS, jest Dock. Jego podstawowym zadaniem jest trzymanie skrótów do najpopularniejszych aplikacji, pokazywanie uruchomionych programów oraz postępu niektórych procesów zachodzących w danej aplikacji. Możemy w nim umieścić także skróty do folderów i dokumentów, a także moduł z ostatnio używanymi aplikacjami. Jego głównym problemem jest to, że przy rozbudowanej bazie programów szybko traci czytelność.

Pierwszą rzeczą, którą od lat robię na nowym komputerze, to odpowiednie pogrupowanie aplikacji oraz dodanie pomiędzy nimi pustych przestrzeni. Co ciekawe, nie potrzeba do tego żadnego zewnętrznego dodatku. Funkcjonalność jest zaszyta w systemie, niestety Apple nie dało „cywilizowanej” drogi, aby je dodawać. Dlatego musimy posiłkować się Terminalem. Aby go uruchomić wystarczy wpisać jego nazwę w Spotlight lub w Finderze wybrać Idź > Narzędzia i w otwartym oknie odnaleźć aplikację. Następnie musimy wpisać:

defaults write com.apple.dock persistent-apps -array-add '{"tile-type"="spacer-tile";}'; killall Dock

Każde wykonanie tego polecenia doda jedną przerwę, którą możemy przesuwać w ten sam sposób jak ikony aplikacji. W efekcie otrzymamy docka wyglądającego podobnie jak u mnie:

Warto też przyjąć czytelny klucz do ustawienia ikon. U mnie jest to, licząc od lewej:
systemowe > aplikacyjne > pocztowe > przeglądarki > komunikatory > Biurowe > Kalendarze > Muzyka > i tak dalej. Jeśli przeanalizujecie własne potrzeby, na pewno znajdziecie odpowiednią metodę. Tak skonfigurowany Dock bardzo ułatwia szybką nawigację.

Hej macuserze, włącz swoją kserokopiarkę

Jeśli chcielibyście uzyskać podgląd otwartych okien aplikacji jaki oferuje Windows 10, musicie wyposażyć się w płatny dodatek. W Mac App Store jest dostępne rozszerzenie tego typu do systemowego paska o nazwie HyperDock, ale z racji tego, że ostatni update otrzymało kilka lat temu, ciężko je polecić.

Znacznie bardziej rozbudowanym i aktywnie wspieranym narzędziem jest zamiennik Docka o nazwie uBar. Jego dodatkową zaletą jest to, że można go konfigurować na bardzo wiele sposobów. Osoby przesiadające się z Windows mogą go sobie przygotować w bardzo podobny sposób jak pasek zadań Windows. Można też używać uBar równolegle z Dockiem, ustawiając go przy innej krawędzi.

Podsumowując, jeśli chcesz pozostać przy systemowym Docku, będziesz musiał zaryzykować zakup praktycznie porzuconej aplikacji albo ratować się mniej wygodnym rozwiązaniem z Mission Control. Musisz się wtedy przełączyć na konkretną aplikację i wywołać w Mission Control tylko okna aplikacji. Trzeba przyznać że rozwiązanie Microsoftu jest znacznie szybsze.

Launchpad w maOS czyli prostota do przesady

Systemowy Launchpad jest do dziś taki sam, jak w momencie premiery w macOS Lion. Jego użyteczność jest bardzo ograniczona.Możemy w nim uporządkować aplikację w wirtualne foldery według klucza jaki Sobie wymyślimy, możemy też łatwo odinstalować aplikacje ściągnięte z Mac App Store.

U mnie funkcjonuje jako proste rozszerzenie Docka. Zachowując jego podział logiczny, mam możliwość zgrupowania według takiego samego klucza wszystkich aplikacji, także tych mało używanych. Korzystam z tego niezbyt często, ale gdy akurat poszukuje jakichś zachomikowanych staroci, nie pamiętając często nawet nazwy, jest jak znalazł.

Pasek menu, ukryta moc macOS

Mini-aplikacje które można dodawać do prawej części paska menu to tak naprawdę jedna z najmocniejszych stron dobrze przygotowanego do pracy systemu. Co ciekawe, praktycznie żaden program od Apple nie ma dobrze napisanej takiej aplikacji towarzyszącej, natomiast drobni deweloperzy robią z nimi wprost niesamowite rzeczy. Na omówienie najlepszych narzędzi, które można tam umieścić, przyjdzie pora w kolejnych poradnikach, dziś skupimy się na tym, jak nimi zarządzać. Dobrych „menu bar apps”  jest tak dużo, że dość szybko na belce zrobi Wam się bałagan.

U mnie, na chwilę obecną, wisi tam około 40 elementów i wyświetlanie ich wszystkich ani nie wygląda dobrze ani czytelnie. Jeszcze gorzej jest na laptopach, gdzie mniejszy ekran spowoduje, że część aplikacji przestanie być w ogóle dostępna.Aby nad tym zapanować musimy skorzystać z programów, które potrafią ukryć lub wywołać na żądanie część ikon.

Najlepszym narzędziem jest płatny Bartender, który oprócz ukrywania, pozwala między innymi przeszukiwać aplikacje, nawigować po nich przy pomocy klawiatury. Większości wystarczą jednak prostsze i tańsze lub wręcz darmowe aplikacje, takie jak Vanilla czy Dozer. Dodają one znacznik, za którym umieszczamy aplikacje o mniejszym priorytecie, które po paru sekundach przestają być widoczne.Ich wywołanie polega na kliknięcie w wspomniany element programu. Dzięki temu prostemu rozwiązaniu można uniknąć wizualnego chaosu i przeładowania tego użytecznego elementu systemu.

Na tym zakończę pierwszą część tego poradnika. W kolejnej części przeczytacie o Mission Control, Spaces i aplikacjach pełnooekranowych oraz kilku narzędziach pozwalających usprawnić pracę z nimi. Zachęcam też do wpisywania w komentarzach Waszych patentów czy polecanych aplikacji. Powstaje ich na macOS całkiem dużo i całkiem możliwe, że przegapiłem jakieś perełki. Poniżej znajdziecie linki do wymienionego w poradniku oprogramowania.

Część z nich można zasubskrybować w serwisie z aplikacjami dla macOS o nazwie Setapp.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu