Ciekawostki technologiczne

Dochód podstawowy to "mokry sen lewaków"? Nie, zapowiada go nawet Elon Musk

Maciej Sikorski
Dochód podstawowy to "mokry sen lewaków"? Nie, zapowiada go nawet Elon Musk
Reklama

Rozwój automatyzacji postępuje - muszą to zauważyć nawet osoby, które nie śledzą branży nowych technologii. Wedle wielu prognoz, proces będzie przyspieszał, a to wpłynie na wiele aspektów naszego życia. Pojawiają się nadzieje, ale też obawy - jedna z najważniejszych dotyczy bezrobocia: czy zautomatyzowany świat rządzony przez sztuczną inteligencję będzie potrzebował miliardów pracowników? A jeśli nie, to co się z nimi stanie, jak zdobędą pieniądze, by się utrzymać? Jedną z odpowiedzi jest dochód podstawowy. Mówił o nim niedawno jeden z największych przedsiębiorców naszych czasów.

Elon Musk, bo to o nim mowa, niebawem może się zmagać ze związkami zawodowymi w swojej fabryce we Fremont. Pytany o te sprawy nie sprawiał wrażenia człowieka zachwyconego działalnością związkowców. To nadal kapitalista z krwi i kości, który obecnie dogaduje się z prezydentem Trumpem, którego wcześniej krytykował. Dlaczego? Bo chce robić biznes. Po co o tym piszę? Z powodu jego wypowiedzi podczas World Government Summit w Dubaju (to tam ogłoszono, że miasto doczeka się autonomicznych taksówek latających - jeszcze w tym roku). Elon Musk mówił o wielu rzeczach, m.in. o łączeniu człowieka z maszyną:

Reklama

Podsumowując opisany powyżej problem: jeżeli doprowadzimy do stworzenia silnej sztucznej inteligencji, która wielokrotnie przekroczy nasze możliwości intelektualne, a w dodatku dojdzie do jej rozprzestrzenienia się na szeroką skalę, może ona w pewnym momencie uznać, że nie jesteśmy jej potrzebni. Rozwiązaniem jest coś, o czym Elon Musk wspominał już wcześniej: dodatkowa warstwa dla mózgu, zdolna do umożliwienia nam niezwykle sprawnego przesyłania danych między nami, a sztuczną inteligencją. Dzięki temu sami wkroczymy na wyższy poziom ewolucji i nie pozostaniemy w tyle za stworzonym przez nas oprogramowaniem.[źródło]

Uwagę przyciąga też inny wątek tej rozmowy: dochód podstawowy. Szef Tesli postawił sprawę jasno: będzie niewiele pracy, której robot nie wykona lepiej od człowieka. Trzeba zastanowić się nad tym, co z tym z robić, prawdopdobnie potrzebny będzie dochód podstawowy. Dóbr i usług będzie przybywać, staną się tanie, ale ludziom i tak będą potrzebne pieniądze. Elon Musk zwrócił przy tym uwagę, że jeszcze większym wyzwaniem może być znalezienie sensu życia dla miliardów ludzi - skoro nie są potrzebni jako pracownicy, to po co żyją? Amerykanin ma rację - ta kwestia będzie równie istotna.

Przywołuję wypowiedź szefa Sapce X nie tylko dlatego, że jest dzisiaj często cytowany (w każdym temacie). Zauważyłem po prostu, ze ilekroć pojawia się u nas tema basic income, wiele osób stwierdza, że to "mokry sen lewaków". Wyśmiewana jest np. Finlandia, która wprowadziła eksperymentalnie to rozwiązanie.

Niebawem podobny test ma wystartować w Finlandii. Obejmie dwa tysiące osób, które dzisiaj nie pracują. Test ma potrwać dwa lata, jego uczestnicy miesięcznie będą otrzymywać między 500 a 600 euro. Warunek? Na początku muszą to być osoby bezrobotne. Potem mogą robić, co im się podoba. Ludzie mają być dobierani losowo, w grupie testowej pojawią się zarówno niewykwalifikowani pracownicy fizyczni, jak i inżynierowie. Jakim cudem ci ostatni są bezrobotni? To głównie efekt nagłych zmian w Nokii – pracę straciło wiele osób zatrudnianych w fińskim gigancie, nie dla wszystkich natychmiast znalazło się coś nowego. I gdy w jednych rejonach świata firmy walczą o specjalistów, Finlandia szuka na nich pomysłu. Jednym z rozwiązań jest przychód gwarantowany.[źródło]

Jasne, można z tych działań drwić i nazywać je szaleństwem, ale ja uznaję takie eksperymenty za konieczne. Bo lepiej już dzisiaj szukać rozwiązania, niż później się martwić. W ubiegłym roku rozmawiałem na ten temat z Samem Altmanem, szefem Y Combinator (kolejny kapitalista), który stwierdził, że negatywnym skutkiem zmian technologicznych może być nawet rewolucja. Bo jakie inne wyjście pozostanie głodnym masom pozbawionym pracy? I perspektyw na jej zdobycie. Ktoś stwierdzi: zmień zawód, dostosuj się do rzeczywistości. I tu odsyłam do słów Muska - niewiele będzie zawodów, w których człowiek sprawdzi się lepiej, niż maszyna.

Sceptyków to pewnie nie przekona, ale może przynajmniej przestaną powtarzać, że dochód podstawowy marzy się jedynie leniom pragnącym żyć z zasiłku. Może się po prostu okazać, że brakuje dla niego alternatywy. Oczywiście przy założeniu, że rezygnujemy z eksterminacji połowy ludzkości...


/\/>

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama