Streaming to nie jest łatwy kawałek chleba, po Warner Bros Discovery, przekonuje się o tym Disney, który drugi kwartał z rzędu traci subskrybentów na swojej platformie. Wygląda na to, że wcale nie będzie tak łatwo dogonić Netfliksa.
Disney+ grubo pod kreską
Wygląda na to, że bycie tym pierwszym mocno pomaga na bardzo konkurencyjnym rynku jakim obecnie stał się streaming. Netflix bez wątpienia ma najwięcej doświadczenia w rozwoju usługi VOD i pomimo przejściowych trudności, cały czas jest w stanie powiększać swoją bazę klientów, która przekracza już 220 mln osób. Disney+ miał bardzo szybko dogonić swojego konkurenta, między innymi dzięki bardzo mocnej ofercie znanych i lubianych filmów oraz bajek, a także dostępowi do popularnych seriali. Początkowo rósł jak na drożdżach, ale wygląda na to, że ten pęd wyraźnie się wyczerpał, a problemy zaczynają się jeszcze zanim usługa stała się rentowna.
Na wczorajszej konferencji wynikowej, Bob Iger, szef The Walt Disney Company, musiał przełknąć gorzką pigułkę i poinformować swoich akcjonariuszy, że w pierwszym kwartale 2023 roku platforma Disney+ straciła 4 miliony subskrybentów. Ich liczba spada drugi kwartał z rzędu, do 157,8 mln osób. Główna w tym "zasługa" bardzo słabych wyników w Indiach, gdzie liczba płacących użytkowników spadła o 8%, a firma tłumaczy to mniejszą liczbą meczów tamtejszej ligi krykieta. W ostatnim kwartale 2022 roku Disney+ stracił 2,4 mln subskrybentów, więc w sumie do najlepszego wyniku w historii traci już 6,4 mln i powiększa stratę do Netfliksa.
Disney+ generuje stratę, to podniesiemy ceny
To jednak nie jedyna zła wiadomość dla akcjonariuszy. Platforma VOD nadal przynosi straty, Disney+ nie zarabia na siebie, biorąc pod uwagę koszty emisji filmów i seriali jakie musi ponieść spółka. Co prawda w ostatnim kwartale udało się tę stratę zmniejszyć o kilkadziesiąt procent, ale to nadal za mało. Bob Iger ma jednak proste rozwiązanie, zamierza podnieść ceny oraz usunąć część zawartości z serwisu. Wygląda na to, że Disney zamierza iść drogą Warner Bros Discovery i zacznie powoli usuwać część produkcji ze swojej platformy, aby nie płacić twórcom tantiem. To znany sposób oszczędzania przez spółki oferujące platformy VOD. Nie mamy jednak jeszcze żadnych przecieków na temat tego, co może zniknąć z platformy.
Iger zapowiedział też podwyżki cen. Obecnie dostęp do Disney+ z reklamami kosztuje w USA 7,99 USD, a bez reklam - 10,99 USD. Według szefa platformy różnica w cenie pomiędzy tymi planami jest za mała i w przyszłości zostanie zwiększona, ale żadne konkretne liczby jeszcze nie padły. Nie wiem czy to akurat najlepsza strategia aby poprawić wyniki finansowe, ale na tle konkurencji Disney+ i tak nie jest wcale taki drogi. Ciekawie mogą też wyglądać wyniki po 2. kwartale 2023 roku, kiedy to Disney+ wszedł na kilka dużych rynków w Europie. W czerwcu kończy się roczna promocja jaką platforma miała w naszym kraju na start rok temu. Ciekawy jestem ile osób będzie skłonnych przedłużyć abonament w wyższej cenie. Ja nie jestem przekonany, bo mógłbym pewnie policzyć na palcach jednej ręki filmy i seriale jakie tam obejrzałem.
A jakie są wasze wrażenia po roku z Disney+?
źródło grafiki: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu