W 2024 na rynku pojawia się Discman o jakim marzyliśmy całe życie. Oto MD13 od Fiio!
Jestem na tyle stary, że pamiętam jeszcze czasy świetności Walkmanów, ale na tyle młody, by korzystać głównie z ich następców — Discmanów. Nie zna prawdziwej frustracji ten, kto nie miał przenośnego odtwarzacza bez zapasu buforu, przez co de facto był on niczym więcej, jak urządzeniem stacjonarnym. Nie zaznał też smutku ten, komu baterie się wyczerpały, zastępstwa nie było — a akumulatorki wciąż były jeszcze w sferze marzeń.
I choć w 2024 przenośny płyt CD jawić się może jako hipsterstwo (bo kto jeszcze korzysta z fizycznych nośników?!), to jednak chińska firma Fiio wprowadza taki gadżet na rynek. Wycenia go na... dużo (179 dolarów, co w bezpośrednim przeliczeniu daje około 700 złotych — ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że będzie u nas nieco bardziej kosztowny i spodziewam się ceny bliżej 1000). Ale nie ma co ukrywać, że to nie ma być sprzęt dla mas, a gadżet dla pasjonatów. I to skrojony idealnie pod współczesne czasy.
Nowy Discman od Fiio. Piękny, z wbudowanym akumulatorem i wsparciem dla bezprzewodowych słuchawek
Fiio wie co robi i zna swoich klientów. Nie tak dawno firma wprowadziła do sprzedaży swój przenośny odtwarzacz kaset, a kilka miesięcy później przeskakuje generację i serwuje nam swojego "Discmana". Poza odtwarzaniem CD Audio, urządzenie wyróżnia moduł Bluetooth i wsparcie kodeków AptX, AptX HD, AptX Low Latency i SBC. Ale spokojnie - jeżeli wolicie postawić na bardziej klasyczne rozwiązania — wejść optycznych 3,5mm i 4,4mm tam również nie zabrakło. Wisienką na torcie jest wbudowany akumulator, który ma pozwolić nawet na 8 godzin odtwarzania. Jeżeli zdecydujecie się korzystać z Fiio DM13 w formie stacjonarnej - możecie być pewni że nie zniszczycie akumulatora podłączając go dostałego źródła zasilania.
Oczywiście nie zabrakło tam buforowania, a także wsparcia dla czegoś więcej niż tylko klasycznych CD Audio. DM13 odtworzy również pliki MP3, FLAC, WAV, AAC oraz WMA. A dla wybrednych firma przygotowała kilka wariantów kolorystycznych. Zadebiutuje w nudnym srebrze, ale kilka tygodni później mają do niego dołączyć kolejne: czerwony, niebieski, czarny oraz tytanowy.
Nostalgia górą. Takich powrotów będzie więcej
W dobie streamingów sięganie po kasety, płyty winylowe czy CD wydaje się być... głupie i niewygodne. Ale przyznam, że jestem jednym z tych, którzy dali się porwać i kupili kilka winyli. I kilka płyt CD. Trochę nowych, trochę starych. Trochę na pamiątkę, trochę na zajawkę. O ile jednak z tych ostatnich korzystam bo mam na czym je odsłuchać — o tyle płyty CD mogłem póki co jedynie zrzucić na komputer. Ale patrząc na urządzenia takie jak DM13 myślę, że to może się w niedalekiej przyszłości zmienić. Wszystko zależy od dostępności i polskiej ceny. No ale kto wie, może doczekamy się jakiś solidnych przecen i uda się takiego nowoczesnego Discmana wyrwać w nienagannej cenie? To projekt który bez wątpienia będę obserwował - tym bardziej że jestem wielkim fanem designu i tego, jak jego twórcy połączyli klasykę z nowoczesnością. Bo stylu temu produktowi odmówić nie można!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu