Internet

Polak chciał sprzedać modelkę na darkwebie. Już siedzi w więzieniu

Jakub Szczęsny
Polak chciał sprzedać modelkę na darkwebie. Już siedzi w więzieniu
Reklama

Jeżeli kiedykolwiek pomyśleliście o tym, że w darkwebie można sprzedać dosłownie wszystko, to raczej się nie pomyliliście. Sprawa, w którą zamieszany był Polak wskazuje na to, że najczarniejsze zakątki internetu są idealnym miejscem dla różnej maści przestępców.

Łukasz H., Polak ze statusem rezydenta w Wielkiej Brytanii posługiwał się fałszywymi dokumentami na nazwisko Daniel Zawada. 11 lipca porwał modelkę, która do Mediolanu przyjechała w celu wykonania sesji zdjęciowej, która miała jej otworzyć drzwi do większych kontraktów. Okazało się, że całe przedsięwzięcie jest farsą, a po kilku ujęciach została pozbawiona wolności. Zdjęcia, które wykonano posłużyły Łukaszowi H. do wystawienia jej na darkwebowej aukcji, w której cena wywoławcza za kobietę miała wynosić 300 000 dolarów w Bitcoinach.

Reklama

Kobieta, według ustaleń śledczych miała zostać odurzona, zapakowana do walizki i wywieziona do miejscowości Borigal koło Turynu. Wybranie tego miejsca nie było przypadkowe: wieś jest bardzo dobrze odizolowana od reszty świata i sprawca miał nadzieję, że to utrudni działanie policji. Okazało się jednak inaczej i Łukasz H. już został aresztowany w związku podejrzeniami o porwanie oraz handel ludźmi. Co ciekawe, nikt nie zapłacił okupu za kobietę - na razie nie wiadomo, dlaczego została ona uwolniona.


Porywacz mógł wystraszyć się rozgłosu

O aukcji w darkwebie zrobiło się głośno w trakcie weekendu, gdy kilka światowych mediów podało do publicznej wiadomości informację o bulwersującej ofercie. Wkrótce okazało się, że 6 dni po porwaniu kobiety została ona uwolniona i "wyrzucona" z samochodu w pobliżu brytyjskiego konsulatu. Dzięki temu, modelka otrzymała stosowną pomoc psychologiczną oraz prawną. Sprawę przejęła włoska policja.

Śledczy uważają, że zmiana planu mogła mieć związek ze sporym zainteresowaniem aukcją w darkwebie oraz stresem spowodowanym nie do końca przemyślanym porwaniem. Dodatkowo, na decyzję porywaczy mógł mieć wpływ fakt, iż najprawdopodobniej nikt nie zapłaciłby takiej sumy za modelkę. Jak wskazuje policja, również fakt, iż modelka niedawno urodziła dziecko mógł być niekorzystny z punktu widzenia "ceny" kobiety. W świecie przestępców zajmujących się handlem kobietami, te które mają za sobą poród są mniej atrakcyjne i dlatego uzyskuje się za nie znacznie niższe ceny.

W sprawę była zamieszana jeszcze co najmniej jedna osoba. Śledczy z Włoch, Wielkiej Brytanii oraz Polski kontynuują czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności całego zdarzenia. Kluczowe w tej kwestii mogą być zeznania Łukasza H. który już został aresztowany i jest obecnie przesłuchiwany przez służby. Nie wyklucza się zatem dalszych zatrzymań w tej sprawie. Okazuje się więc, że "żarty", wedle których w darkwebie można sprzedać (i kupić) wszystko nie są przesadzone. Pechowy przypadek brytyjskiej modeli wskazuje na to, że dosłownie wszystko (niestety) jest na sprzedaż.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama