Kuba Sienkiewicz wraz z Elektrycznymi Gitarami śpiewał: "To już jest koniec", ale to nie tak, że nie ma już nic. Dzisiaj mamy świetne serwisy streamingowe, które są znacznie wygodniejsze, niż polowanie na nielegalne pliki muzyczne w internecie. Przed Spotify i resztą świty była m. in. Wrzuta, z której w zamierzchłych czasach korzystałem i ja.
Doskonale nawet pamiętam mechanizm ściągania plików z serwisu Wrzuta. Zasadniczo było to niemożliwe, ale sprytni twórcy stron szybko rozpracowali niekoniecznie szczelną witrynę wymiany treści i wystarczyło wpisać literkę "d" przed "wrzuta.pl" w polu adresu, by przenieść się do usługi, która za darmo pozwalała na ściągnięcie plików z serwisu. Za tą możliwością stał (i dalej stoi) ulub.pl, który przedstawia się przede wszystkim jako "wyszukiwarka plików" we Wrzucie. Jak jest - wiemy raczej wszyscy.
Jednak złote czasy ściągania nielegalnej muzyki cały czas odchodzą. Zdecydowanie mniej opłaca się dzisiaj korzystać z nielegalnych platform, bo... są one zdecydowanie mniej wygodne od zgodnych z prawem alternatyw. Z tego powodu m. in. nie wyobrażam sobie dzisiaj nie korzystać ze Spotify, które już od dawien dawna gra w moich słuchawkach, głośnikach, a nawet samochodzie. Kompletowanie muzyki, przenoszenie jej między urządzeniami, synchronizacja plików - to nie dla mnie. Wolę mieć wszystko w chmurze - co prawda nie za darmo, ale co ważne - jest to bardzo wygodne.
Co ciekawe, Wrzuta dalej zdaje się udostępniać nielegalne treści
W trakcie swojej działalności, serwis Wrzuta przeszedł do rąk Wirtualnej Polski, która wkrótce po tym zaczęła mieć niemałe problemy związane z łamaniem prawa autorskiego przez nabytą platformę. W 2015 roku okazało się, że m. in. Kadr, Monolith Films oraz SMF zamierzają dochodzić swoich praw w sądzie, a WP mogła zapłacić 266 mln złotych odszkodowań:
Niezadowoleni z działalności Wrzuty są najwięksi producenci oraz dystrybutorzy treści rozrywkowych, wśród wymienianych firm dochodzących swoich praw już w sądzie są Kadr, Monolith Films, SMF (jak podaje Gazeta Wyborcza). Suma roszczeń to 266 milionów złotych – gdyby doszło do wymierzenia dochodzonej przez pokrzywdzonych kary, to byłby to potężny cios dla Grupy Wirtualnej Polska. Jednak na to nie ma perspektyw – jeżeli zostanie zasądzone jakiekolwiek zadośćuczynienie, to będzie ono zapewne dużo mniejsze.
Czytaj dalej poniżej
Wkrótce po tym usunięto nielegalne treści z serwisu oraz wdrożono nowe mechanizmy bezpieczeństwa tak, aby nie dochodziło więcej do łamania praw autorskich. Nie oznaczało to jednak, że z serwisu nie dało się ściągać treści. W sumie, Wrzuta cały czas widnieje jako strona, która udostępnia materiały chronione prawem autorskim.
To już definitywny koniec platformy Wrzuta
Jak dzisiaj zauważyli internauci, serwis Wrzuta zostanie wkrótce zamknięty. 31 sierpnia ma nastąpić koniec działalności platformy wymiany treści - jak się okazuje z powodów biznesowych. Prawdopodobnie, ilość odwiedzin w witrynie spadła na tyle, że przestała ona być korzystna z punktu widzenia przychodów dla serwisu Wirtualna Polska:
Równocześnie przypominamy, że zgodnie z postanowieniami pkt 18 Regulaminu, serwis Wrzuta.pl nie zapewnia archiwizowania i przechowywania plików, komentarzy ani jakichkolwiek innych treści udostępnionych w serwisie. Dlatego już teraz, zachęcamy do pobrania wszystkich materiałów, które umieścili Państwo w serwisie Wrzuta.pl. Prosimy pamiętać, by przenieść wszystkie niezbędne Państwu treści najpóźniej do 31 sierpnia 2017 roku. Po tym terminie, serwis przestanie funkcjonować.
Następuje zatem koniec kolejnej strony związanej ze "starym" internetem. Przed rozbudowanymi usługami streamingowymi, VOD, rozpędzonym YouTube'em mieliśmy do dyspozycji właśnie takie serwisy. Ale ich czas bezpowrotnie mija, bowiem zmiany, które już zaszły powodują, że użytkownicy zwracają się ku wygodniejszym i co ważne - legalnym alternatywom.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu