Artykuł sponsorowany

Darknet a morderstwo. Czy mordercza strona z serialu istnieje naprawdę?

Konrad Kozłowski
Darknet a morderstwo. Czy mordercza strona z serialu istnieje naprawdę?
2

Znany influencer dowodzi jak miażdżące skutki ma nawet „niewinna zabawa”. Eksperyment Horsta to pokazanie jak łatwo przekroczyć granice życia i śmierci. Nowy serial Playera odsłania czarną stronę Internetu i jest przerażająco prawdopodobny!

Krystian Pesta, odtwórca roli Horsta Zeigera w serialu “Behawiorysta”, jest gościem najnowszego odcinka programu Imponderabilia Karola Paciorka. Początkowo rozmowa wydaje się być dość luźna, choć wciąż nawiązująca do treści serialu. Stawiający Krystiana Pestę przed kolejnymi dylematami Karol Paciorek wyraźnie wzoruje rozmowę na tym, co dzieje się w serialu na podstawie bestsellerowej powieści Remigiusza Mroza. Aktor pytany jest czy wolałby: okraść bank i żyć jako zbieg, czy całe życie pracować w banku? Nie móc wrócić do Polski czy nigdy nie móc wyjechać za granicę? Wraz z upływem czasu pytania stają się bardziej osobiste i szczegółowe, jak to dotyczące mentorów Krystiana: Od kogo więcej się nauczyłeś o aktorstwie - od Gabrieli Muskały czy Roberta Więckiewicza? 

Rozmowa niepokojąco przypomina wydarzenia z serialu - w obydwu przypadkach mówimy o transmisji w Internecie, która dociera do wielu, wielu widzów. Tym razem jednak moc sprawcza nie leży w rękach publiczności, lecz rozmówcy, i pozostaje tylko w obszarze hipotetycznym. I to na całe szczęście, bo następne dylematy powodują zdenerwowanie, niepokój lub wyraźny stres u gościa Karola Paciorka. Gdy chwilę później słyszymy o dylemacie wyjętym żywcem z fabuły “Behawiorysty”, można rozważać etyczność zadawanych pytań. Kto powinien zginąć - poważnie chora 8-letnia dziewczynka z minimalną szansą na wyzdrowienie czy zbliżająca się do emerytury nauczycielka? Aktor odpowiada bazując na doświadczeniu postaci, którą gra, argumentując swój wybór w podobny sposób. Zgadza się też to z jego podejściem do życia i optymistycznym nastawieniem, bo wierzy w kurację, która może dziewczynkę uratować i podarować jej więcej niż 70 lat życia. Czy inni postąpiliby podobnie? Jak brzmiałaby Wasza odpowiedź?

Szybko zaczynają pojawiać się wybory wręcz niemożliwe do dokonania. Mając szansę uratować jedną z koleżanek, kogo wybierze aktor? Gdy w grę wchodzi klasyczny dylemat wagonika, sprawy się komplikują. Więcej zmiennych powoduje, że odnalezienie właściwego balansu i podjęcie decyzji staje się prawie niemożliwe. Pozwala to widzom zajrzeć w głąb siebie - pierwsza myśl odsłania naszą podświadomość.

Czy widownia zareagowałaby w podobny sposób, gdyby wydarzenia z serialu miały miejsce w rzeczywistości? W teorii, uruchomienie strony internetowej z opcją głosowania o tym, kto powinien zginąć jest możliwe, bo odpowiednie narzędzia istnieją i korzystał z nich bohater grany przez Krystiana Pestę. Mowa tu oczywiście o VPN-ach i Darknecie. Dzięki tym pierwszym możliwe jest zabezpieczenie połączenia pomiędzy nadawcą i odbiorcą przed wszystkimi pośrednikami - dane są szyfrowane i nawet jeśli zostaną przechwycone, to nie ma sposobu na to, by je odczytać.

VPN-y mogą służyć nam w zachowaniu bezpieczeństwa i ochronie naszych danych, gdy mówimy o zwykłej codzienności. Korzystanie z publicznej sieci Wi-Fi stwarza niepotrzebne ryzyko, więc by go uniknąć zalecane jest sięganie po rozwiązanie pokroju VPN-a. Zasady działania zdradza rozwinięcie skrótu, czyli Virtual Private Network (wirtualna sieć prywatna), która pozwala ukryć nasz adres IP, a co za tym idzie faktyczną lokalizację. Stworzenie takiego tunelu pozwala korzystać z pośrednich sieci, które maskują nasz adres IP za wieloma innymi, więc namierzenie go oraz naszego prawdziwego położenia staje się bardzo trudne. Odpowiednio stosowane narzędzia tego pokroju pozwalają zachować totalną anonimowość, bo i przesyłane dane są szyfrowane i niemożliwe do odczytania przez innych - w pierwszej kolejności szyfruje je właściwa aplikacja i odszyfrowuje serwer. Dla, na przykład, odwiedzanych stron albo innych usług wysyłających zapytanie o naszą internetową tożsamość, podane zostaną dane serwera VPN, z którym się łączymy. 

Darknet, czyli tak zwana ciemna strona Internetu, to zupełnie inne miejsce, niż kojarzone przez wszystkich użytkowników korzystający na co dzień z Sieci. Samo uzyskanie dostępu do tej części Internetu nie jest trudne, potrzebujemy specjalnej przeglądarki, ale to nie gwarantuje nam możliwości odwiedzenia wszystkich dostępnych tam materiałów, ani naszego bezpieczeństwa. Granica pomiędzy legalnością naszej aktywności oraz udostępnianych tam treści jest łatwo się zaciera, więc najlepiej jest zachować ostrożność, jeśli się na to decydujemy.

Darknet działa dzięki kilku poziomom szyfrowania, a dodatkowo przesyłane dane nie są nigdzie dostępne w całości. Korzysta się z tak zwanych routerów cebulowych, które usuwają kolejną warstwę ochronną, ale robią to by utworzyć następny węzeł w łańcuchu połączenia. Każdy z pośredników zna więc tylko poprzedni i następny węzeł, lecz brakuje informacji o nadawcy, który pozostaje anonimowy dla odbiorcy. Do darknetu dostaniemy się za pomocą przeglądarki TOR, która jest powszechnie dostępna i stosowana, bo pozwala też omijać cenzurę w niektórych krajach. Ciekawostka - Facebook jest dostępny w darknecie właśnie po to, by można było z niego korzystać użytkownikom z krajów, gdzie ten portal społecznościowy jest zakazany.

Gdyby służbom udało się dotrzeć do źródła sygnału transmisji, historia nie miałaby prawa się rozwinąć. Materiał jest nie do namierzenia, a niezależność Horsta w realizacji transmisji (łącze satelitarne, własne zasilanie, wiele warstw zabezpieczeń) sprawia, że usunięcie go z Sieci przed upłynięciem wskazanego czasu jest niewykonalne. Serial pokazuje w jaki sposób zachowałoby się społeczeństwo, gdyby faktycznie znalazło się przed takim dylematem. W trakcie seansu pojawiają się w głowie widza myśli “co by było gdyby?”, a rozwój wydarzeń ukazuje niebezpieczeństwa, które czyhają tuż za rogiem.

Rozmowa Krystiana Pesty i Karola Paciorka pokazuje namiastkę tego, jak mogłaby wyglądać rzeczywistość, w której zostalibyśmy zmuszeni do podjęcia arcytrudnych decyzji i jak mogłoby się to odbić na nas samych. Wydaje się, że to tylko niewinna zabawa, w końcu wybory aktora to tylko słowa. Sprawia jednak, że przerażające wydarzenia z serialu wydają się być jeszcze bardziej prawdopodobne i bliższe widzom. 

--

Materiał powstał we współpracy z SEC Newgate CEE

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu