Gry

Czy warto zapłacić więcej za monitor?

Paweł Winiarski
Czy warto zapłacić więcej za monitor?
9

Monitory gamingowy to poważny wybór, szczególnie dla osób, które sporo czasu poświęcają grom komputerowym. Odpowiedni monitor nie tylko pozwoli nie popsuć sobie wzroku, ale przede wszystkim poprawi jakość i komfort grania. Zatem jak wybrać odpowiedni sprzęt dla siebie?

Odpowiedź na postawione w tytule pytanie jest prosta - tak. Jeśli już prawie zdecydowaliście się na droższy ekran, ale wciąż nie jesteście w 100% przekonani, to podpowiemy Wam co daje gamingowy monitor. Bo nie chodzi wcale o naklejkę na obudowie i wrzucenie go na stronie producenta do zakładki "gaming".

Czas reakcji matrycy

Zasada jest prosta - czas reakcji zależy od rodzaju matrycy. Im jest niższy, tym lepiej. Dwa najpopularniejsze rodzaje matryc na rynku monitorów to matryce TN oraz IPS. Ta druga będzie się charakteryzować świetnym odwzorowaniem kolorów i bardzo dobrą jakością wyświetlanego obrazu oraz szerokimi kątami widzenia - docenią ją więc na pewno osoby obrabiające zdjęcia czy zajmujące się montażem i postprodukcją materiałów wideo.

Jeśli jednak przede wszystkim gracie, skierujcie swój wzrok na monitory z matrycami TN. Ich podstawową cechą jest niski czas reakcji, co doceniają osoby grające na przykład w FPS-y. Pamiętajcie jednak, że matryce TN potrafią mieć wąskie kąty widzenia, problemy z wyświetlaniem czerni czy widoczne martwe piksele. Im droższy monitor, tym wyświetlanemu obrazowi bliżej do jakości osiąganej na matrycach IPS - myślę więc, że uda Wam się znaleźć sprzęt o odpowiednich parametrach, który sprawdzi się nie tylko w grach.

Odświeżanie

Większość biuriowych monitorów posiada odświeżanie na poziomie 60 Hz. Oczywiście nadają się one do grania, kiedy jednak obraz wyświetlany jest w większej liczbie klatek animacji na sekundę (fps) trzeba się liczyć z tym, że ekran nie nadąży za akcją w grze. Przy 120 Hz można już śmiało grać i w 120 fps-ach, częśc monitorów dla graczy oferuje również odświeżanie na poziomie 144 Hz i tak naprawdę docenicie je dopiero kiedy spróbujecie. Potem nie ma już powrotu do 60 Hz.

Skoro już zamierzacie zainwestować w monitor z wyższym parametrem odświeżania, koniecznie zwróćcie uwagę czy obsługuje technologię Nvidia G-Sync lub AMD FreeSync. To nic innego jak kontrolowanie przez kartę graficzną częstotliwości odświeżania w zależności od wyświetlanej treści. Plusem dla gracza jest maksymalna płynność obrazu, mniejszy input lag oraz mniejsze zużycie energii.

Skoro o input lagu mowa, warto się przy nim na chwilę zatrzymać. To opóźnienie, które wynika z czasu przesyłu sygnału na linii karta graficzna-monitor. Im niższy input lag, tym lepiej - warto więc zwrócić uwagę zarówno na wartości podawane przez producentów, jak i testy wykonywane podczas recenzji. Te bowiem mogą się trochę różnić od wartości deklarowanych.

Rozbudowany i czytelny OSD

On Screen Display, to w uproszczeniu menu monitora. Rzecz, na którą mało osób zwraca uwagę, a potem przeklina pod nosem nieczytelne okienka wyświetlające się na ekranie i problemy z konfiguracją monitora zgodnie z własnymi preferencjami. A musicie pamiętać, że kiedy już zdecydujecie się na dobry monitor, nie wystarcz go po prostu podłączyć i grać - to właśnie z poziomu OSD ustawicie opóźnienie, odświeżanie, FreeSync czy G-Sync, tam też będziecie zmieniać źródła, jeśli oczywiście zdecydujecie się na podłączenie do monitora kilku urządzeń.

No właśnie - skoro już decydujecie się na zakup dobrego gamingowego monitora, to dlaczego podłączać go tylko do komputera? Przecież konsola też będzie w stanie wykorzystać przynajmniej część jego funkcji, wiele osób nie chce też trzymać w swoim pokoju telewizora, któego używa i tak tylko do grania na PlayStation, Xboksie czy konsoli Nintendo. Dlatego przy zakupie warto zwrócić uwagę na to, ile portów wejścia posiada monitor i czy uda Wam się podłączyć do niego kilka urządzeń. Przydadzą się też głośniki, a nie każdy monitor takie posiada. A skoro już ma je mieć, to niech nie bzyczą jak tanie głośniczki BT z bazaru.

Rozdzielczość i przekątna ekranu

Im większy monitor, tym więcej trzeba za niego zapłacić i tym więcej miejsca zajmuje na biurku. To oczywiście najprawdziwsza prawda, trzeba jednak pamiętać, że to właśnie rozdzielczość, którą jest w stanie obsłużyć i przekątna ekranu określają to, jak mocno będziemy się cieszyć wizualnym aspektem gry. Monitory obsługujące rozdzielczości powyżej FullHD pozwolą cieszyć się ostrzejszą grafiką i lepszymi detalami. 27 cali wydaje się optymalne, natomiast warto pamiętać o tym, że proporcje ekranu 16:9 dają mniej frajdy niż szersze monitory z proporcjami 21:9. Warto więc pomyśleć o większym ekranie - większość nowych gier będzie w stanie obsłużyć taki obraz i gwarantuję Wam, że wrażenia są lepsze, niektórzy docenią również mocno zakrzywione konstrukcje.

Wyższa rozdzielczość to większe obciążenie dla komputera

Trzeba jednak pamiętać, że wyższa rozdzielczość wiąże się z większym obciążeniem komputera, Wasza karta graficzna może więc okazać się niewystarczająca i aby w pełni cieszyć się dobrodziejstwami nowego monitora, będziecie musieli poczynić kolejne inwestycje, tym razem w rozbudowę podzespołów swojej maszyny do grania.

Jak więc widzicie droższy monitor to same plusy. Jest też jeden, ale za to zasadniczy minus - cena. Monitory przeznaczone dla graczy, posiadające wyżej opisane funkcje nie są tanie i zdecydowanie odstają ceną od prostych ekranów przeznaczonych do pracy biurowej. Czy warto? Jeśli dużo gracie, na pewno docenicie lepsze ekrany, szczególnie te z wyższymi wartościami odświeżania i wyższą rozdzielczością. I pamiętajcie, że na oczach szkoda oszczędzać, a skoro już przeznaczacie długie godziny na granie, warto cieszyć się w pełni tym, co przygotowali dla Was twórcy.

grafika: IrynaTiumentsev/Depositphotos

Artykuł jest częścią naszej akcji Back to Gaming, w ramach której promujemy wakacyjne granie i zachęcamy Was do interesowania się sprzętem, grami oraz możliwościami ulepszania Waszych komputerów. Serdecznie zapraszamy do katalogu, w którym zebraliśmy dla Was polecany, najlepszy sprzęt do grania!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu