Polska

Czy podrobiony mObywatel pozwoli zagłosować? Ministerstwo Cyfryzacji wyjaśnia

Tomasz Szwast
Czy podrobiony mObywatel pozwoli zagłosować? Ministerstwo Cyfryzacji wyjaśnia
Reklama

W ostatnim czasie mogliśmy przeczytać o aplikacjach, które wyglądają łudząco podobnie do rządowego mObywatela. Ich zadaniem jest uśpić czujność weryfikujących dokument tożsamości, by ci zezwolili na zakup towaru z ograniczeniem wiekowym czy wpuścili do klubu dla osób pełnoletnich. Czy tego typu aplikacja sprawdzi się, gdy udamy się do lokalu wyborczego by oddać głos? Stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Z mObywatelem po kartę do głosowania: komisje wiedzą, jak postępować

Jak zapewnia Ministerstwo Cyfryzacji, osoby zasiadające w komisjach wyborczych będą dokładnie przeszkolone z obsługi mObywatela. Zgodnie z zaleceniami zarówno ministerstwa, jak i Krajowego Biura Wyborczego, mDowód będzie weryfikowany metodą kryptograficzną. Oznacza to, że członek komisji wyborczej obsłuży zainteresowanych w następujący sposób. Wyborcy zostanie okazany kod QR, który ten będzie musiał zeskanować przy pomocy mObywatela. To właśnie ten sposób sprawia, że jednoznaczne potwierdzenie autentyczności mDowodu jest możliwe. Podrobione aplikacje nie posiadają bowiem łączności z systemem Ministerstwa Cyfryzacji, dlatego nie będą w stanie właściwie zareagować na zeskanowanie kodu.

Reklama

Co gdyby jednak mimo wszystko ktoś spróbował posłużyć się podrobioną aplikacją? Cóż, konsekwencje mogą być bardzo poważne.


Co grozi za posługiwanie się podrobionym mDowodem?

Choć mDowód w aplikacji mObywatel nie jest fizycznym dokumentem, konsekwencje posługiwania się falsyfikatem są dokładnie takie same, jak w przypadku plastikowego dowodu. Kodeks karny za takie przestępstwo przewiduje karę w wysokości od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Z całą pewnością nie warto się na nią narażać.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama