Nie wiem, czy pamiętacie niedawną wojenkę między firmą Apple a wydawcami? Część z nich zbuntowała się na opłaty nakładane przez właściciela App Store ...
Nie wiem, czy pamiętacie niedawną wojenkę między firmą Apple a wydawcami? Część z nich zbuntowała się na opłaty nakładane przez właściciela App Store za elektroniczne wydania ich magazynów na iPada i iPhone’a. Wydawcy chcieli mieć też więcej wolności w publikowaniu swoich materiałów na urządzenia z systemem iOS. Sprawa ostatnio trochę ucichła, ale ma szansę na nowo powrócić do gorących tematów. Być może przyczyni się do tego ciekawy startup Netizine.
Sprawa toczy się od czasu, kiedy Apple postanowił zacząć zarabiać na gazetach i czasopismach wydawanych w ramach App Store. Prędko doszło do buntu wydawców i część postanowiła spróbować udostępniać swoje produkty poza e-sklepem Apple’a. W dużej mierze stało się to możliwe dzięki wspieraniu przez iOS formatu HTML5.
Sprawa jest zresztą znacznie szersza i przed amerykańskim sądem toczy się postępowanie przeciwko firmie Apple nie tylko ze strony wydawców gazet, ale również wydawnictw książkowych (Penguin, HarperCollins, Macmilan). Szerzej na ten temat pisał dzisiaj Wojciech Usarzewicz.
Dlaczego jednak nie pójść dalej? Skoro, jak pokazuje przykład kilku gazet, istnieje życie poza App Store - może warto rozszerzyć ofertę. Coś takiego chce zaproponować startup Netizine. Oferuje on wydawcom szeroką gamę narzędzi umożliwiających interakcję z internautami - głównie za pośrednictwem usług społecznościowych.
E-czytelnik otrzymuje natomiast rozbudowaną platformę, za pomocą której może nie tylko czytać udostępniane w sieci artykuły, ale również dzielić się nimi ze znajomymi, publikować własnego bloga, komentarze czy korzystać z komunikatora internetowego. Możemy tworzyć własne grupy użytkowników, przeglądać ulubione teksty znajomych, no i oczywiście otrzymujemy spersonalizowane reklamy.
Czy Netizine może stać się konkurencją dla publikowania w App Store? Na razie trudno powiedzieć, aplikacja dostępna jest fazie beta z ograniczonym dostępem dla testujących ją internautów. CEO projektu, Jonathan Harris twierdzi, że dzięki rozbudowanym narzędziom i mocnej integracji z usługami społecznościowymi zbuduje silną alternatywę dla dotychczasowych rozwiązań.
Moim zdaniem ewentualny sukces Netizine będzie zależał od 2 czynników. Pierwszy to oferta dla czytelnika, drugi - dla wydawcy. Flipboard stał się tak bardzo popularny właśnie dzięki świetnej prezentacji tekstów dostępnych w internecie. Z drugiej strony nie oferuje on specjalnie ciekawych rozwiązań dla wydawców czasopism. Jeżeli twórcy Netizine będą potrafili przyciągnąć czytelnika, a zarazem zaoferować wydawcom ciekawe warunki, ich rozwiązanie może okazać się strzałem w dziesiątkę.
O tym jednak przekonamy się dopiero latem. Wtedy Netizine powinien wyjść z fazy testów i być zaprezentowany szerszemu gronu odbiorców.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu