Spotify

Czy jesteś „muzycznym hipsterem”? Spotify sprawdza kogo słuchałeś, zanim to było modne

Tomasz Popielarczyk
Czy jesteś „muzycznym hipsterem”? Spotify sprawdza kogo słuchałeś, zanim to było modne
Reklama

Artyści nie wyrastają jak grzyby po deszczu. No, przynajmniej nie wszyscy. Spora część z nich przed osiągnięciem sukcesu i podbiciem list przebojów tw...

Artyści nie wyrastają jak grzyby po deszczu. No, przynajmniej nie wszyscy. Spora część z nich przed osiągnięciem sukcesu i podbiciem list przebojów tworzy przez długie lata, szukając tego pierwszego hitu. Oczywiście mają swoją wierną publikę i trafiają w gusta pewnych nisz. Teraz Spotify pozwala nam sprawdzić, kogo słuchaliśmy zanim jeszcze stało się to modne.

Reklama

Serwis uruchomił prostą stronę dostępną pod adresem spotify-foundthemfirst.com. Musimy się do niej zalogować przy użyciu naszego konta w usłudze. Gdy już to zrobimy, algorytm analizuje naszą historię pod kątem artystów oraz czasu, kiedy pierwszy raz ich słuchaliśmy. Na tej podstawie generowana jest specjalna lista, aby jednak tak się stało konieczne jest spełnienie kilku warunków My musimy być w pierwszych 15 proc. słuchających, a dany artysta musi mieć obecnie na koncie już ponad 20 mln odsłuchań, notując dynamikę wzrostu w okresie od stycznia 2013 do stycznia 2015 na poziomie 2 tys. procent (lub wyższą). Warto też zaznaczyć, że obecnie algorytmy obejmują jedynie artystów z kilku krajów (Polski oczywiście nie ma wśród nich).


W moim przypadku udało się znaleźć aż 13 takich wykonawców. W kilku przypadkach mogę się pochwalić, że należę do pierwszych 3 proc. sposród wszystkich użytkowników, którzy słuchali danego wykonawcy jeszcze przed zdobyciem przez niego popularności. Oczywiście webaplikacja została wyposażona również w przyciski społecznościowe, dzięki którym możemy od razu pochwalić się całemu światu o tym fakcie. Nie zabrakło też wbudowanego (w prawym górnym rogu) odtwarzacza prowadzącego nas bezpośrednio do strony artysty na Spotify. Całość zaprojektowano bardzo przyjemnie dla oka, zgodnie z obecnymi trendami. Layout jest responsywny, więc śmiało wyświetlicie go również na urządzeniach mobilnych.

Co jednak najfajniejsze, na samym końcu Spotify w oparciu o te wyniki generuje specjalną playlistę z niszowymi artystami, którzy również mogą się nam spodobać (i w przyszłości odnieść jakiś sukces). Za pomocą jednego kliknięcia możemy ją zapisać na naszym profilu, a potem na spokojnie odsłuchać. Świetna sprawa. To swego rodzaju prężenie muskułów w wykonaniu szwedzkiej firmy oraz pokazywanie skuteczności algorytmów.

Co do tego ostatniego nie mam wątpliwości. Od dobrych kilku tygodni jestem zachwycony działaniem Spotify Discover Weekly, a więc generowanej w każdy poniedziałek w oparciu o nasz muzyczny gust playlisty. Dochodzi do tego, że klikam w pierwszy umieszczony na niej utwór i już jest on strzałem w dziesiątkę (dowód powyżej). Choć oczywiście nigdy jeszcze nie zdarzyło się tak, aby cała playlista była idealnie dopasowana. Zaobserwowałem jednak, że nie jestem jedyny i liczne grono użytkowników serwisu ma podobne spostrzeżenia - Discover Weekly działa wspaniale i jest jednym z największych atutów Spotify i zarazem przewagą nad innymi w tej branży. Z czystym sumieniem mogę napisać, że dopóki konkurencja nie zaoferuje mi analogicznej funkcji (i równie wysokiej skuteczności), dopóty będę się trzymał jednej platformy.


Wracając jednak do nowej usługi, jeżeli dotąd określaliście siebie, jako "muzycznych hipsterów" (jakkolwiek by to brzmiało), to właśnie macie na to twarde dowody. Choć z drugiej strony może się okazać, że jesteście tak bardzo niszowi w swoich muzycznych wyborach, że jeszcze nikt nie słyszał o Waszych ulubionych wykonawcach. Tak czy inaczej, nie zapomnijcie pochwalić się w komentarzach, jaki otrzymaliście wynik. Jestem ciekawy, kto pobije rekord. ;)

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama