Felietony

Czeka nas rewolucja AR? Przed Apple bardzo trudne zadanie

Kamil Świtalski
Czeka nas rewolucja AR? Przed Apple bardzo trudne zadanie
Reklama

Apple chce zdobyć nowy segment. Teraz chce rozkochać użytkowników w rozszerzonej rzeczywistości. Czy im się uda?

Wczoraj Apple pierwszy raz zaprezentowało światu swoje gogle. Wbrew milionom plotek — nie są to gogle do wirtualnej rzeczywistości, a rozszerzonej rzeczywistości. Z mojej perspektywy to fantastyczne wieści. Jestem sporym entuzjastą tej technologii, w przeciwieństwie do wirtualnych światów które jedyne co mi serwują to irytację i nudności. W rozszerzonej rzeczywistości upatruję przyszłości — ale szczerze? Jestem zdziwiony, że Apple już teraz wchodzi w ten rynek. Bo jakkolwiek fantastyczną by ta technologia nie była, ile furtek by nie otwierała — na ten moment wydaje się... być na nią po prostu trochę za wcześnie. Ale może to najzwyczajniej w świecie brakuje mi wyobraźni.

Reklama

Apple Vision Pro — gogle AR, które mają zmienić zasady gry

Apple na przestrzeni lat wypromowało wiele produktów, które zdefiniowali na nowo. Bo wiecie — ani ich telefony nie były pierwszymi smartfonami, ani tablety, ani też bezprzewodowe słuchawki. Marketing, hype marki, dopracowanie pewnych elementów i zrobienie ich po swojemu pozwoliło im zawojować rynkiem. Wszystko wskazuje na to, że teraz chcą zrobić dokładnie to samo w przypadku rynku rozszerzonej rzeczywistości. I tak — nie będą pierwsi. Ale w przeciwieństwie do konferencji HTC, ich pokaz wczoraj na samym YouTube śledził ponad milion widzów. Kolejne tysiące oglądały prezentację na (lepszym) streamie na oficjalnej stronie, a po WWDC miliony dowiedziały się o produkcie z podsumowań i artykułów traktujących o sprzęcie.

Czy Apple uda się kolejna rewolucja? Ile ludzi, tyle opinii — a najlepszą weryfikacją będzie czas. Mają podstawy, mają ekosystem, mają możliwości. Pytanie tylko: czy to nie za wcześnie?

Ten sprzęt wciąż wygląda jak mordęga

Prezentacja Apple Vision Pro robi wrażenie i pobudza wyobraźnię. I jako osoba która kilka fajnych dem z goglami AR już widziała, rozumiem potencjał drzemiący w tej technologii i jak najbardziej kupuję ten koncept. Problem polega jednak na tym, że ten sprzęt wciąż wygląda topornie i niewygodnie. Mimo wbudowanej baterii — Apple i tak zdecydowało się na zewnętrzny akumulator, który będziemy mogli trzymać w kieszeni. Wymienne soczewki dla ludzi z wadą wzroku, kilka elementów montażowych. To nie jest tak, że w mig każdy wskoczy w świat rozszerzonej rzeczywistości.

I tak — doskonale rozumiem ograniczenia związane z obecną technologią i fakt, że nie da się tego przeskoczyć. Ktoś musi zrobić pierwszy krok i oswoić użytkowników, nim miniaturyzacja posunie się na tyle, by analogiczne rozwiązania trafiały do okularów jak te korekcyjne, które miliony ludzi na świecie nosi na co dzień. Jestem najzwyczajniej w świecie zaskoczony że specjaliści z Apple twierdzą, że to już ten moment, w którym warto próbować.

21 tysięcy złotych za ten gadżet? Trochę drogo jak na start

Apple czeka ogromna przeprawa związana z oswajaniem użytkowników i nauką ich nowej formy obcowania z takimi sprzętami. Nie mam wątpliwości że pierwsze partie wyprzedadzą się na pniu, a kolejka będzie dłuuuuuuga. Tym bardziej że Apple dość ostrożnie podchodzi do wprowadzania sprzętu do sprzedaży — i startują wyłącznie na rynku amerykańskim. To właśnie tam okulary mają zadebiutować w przyszłym roku.

Ale oprócz tego że to zupełnie nowy segment, kolejnym wyzwaniem jest cena. Próg wejścia do tej zabawy jest dość kosztowny. Jak się wczoraj dowiedzieliśmy - okulary wycenione są na blisko 3,5 tys. dolarów. Kosztujące tyle konfiguracje laptopów w Polsce wycenione są na 20999 zł. I znowu: wierzę, że chętnie się znajdą. Ale trudno mi sobie wyobrazić by była to kwota, która przyciągnie masy.

Dlatego też zastanawia mnie fakt, iż nawet jeśli technologia ta się przyjmie... to i tak przyjdzie nam latami czekać na to, by trafiła do mainstreamu. A jeśli dobrze zrozumiałem, to właśnie ku temu segmentowi zmierza Apple. Bo inaczej kompletnie nie rozumiem po co na scenie znalazł się CEO Disneya i jedną z pierwszych wielkich aplikacji na nowy sprzęt o której się dowiedzieliśmy jest Disney+?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama