Trybu online w Cyberpunku 2077 jak nie było, tak nie ma. Dlaczego?
Cyberpunk 2077 miał być wielkim projektem z trybem multiplayer. Gra po poprawkach stała się wielka, ale online nadal nie ma
CD Projekt Red jeszcze wiele lat przed premierą swojego nowego IP z 2020 roku obiecywał, że Cyberpunk 2077 będzie kolosalną produkcją z trybem multiplayer. Temat był podgrzewany przez fanów serii przez cały czas, nawet jeszcze po premierze — w końcu jednak wątek upadł i chyba nawet najwięksi zwolennicy trybu dla wielu graczy w Cyberpunku zapomnieli o tym, że coś takiego miało powstać.
Należy jednak przyznać, że multiplayer w CP2077 miał ogromny potencjał. Chociaż nikt nie wiedział, jak będzie mogło to wyglądać, to najwięcej osób przypuszczało, że będzie to coś podobnego do GTA Online. Takie rozwiązanie faktycznie miałoby sens — i chociaż nie jestem wielkim fanem multiplayera, to ogromne Night City dające graczom mnóstwo możliwości, kupowanie własnych nieruchomości, samochodów, branie udziału w wyścigach, napadach i wiele więcej, faktycznie brzmi przekonująco.
Tak się jednak nie stało, a Cyberpunk 2077 blisko dwa lata po premierze nadal nie doczekał się multi. Dlaczego? CD Projekt Red postanowił zdradzić więcej szczegółów Robertowi Purchese’owi z Eurogamera.
CD Projekt Red zrezygnował z multiplayera przez to, jak Cyberpunk wyglądał w dniu premiery
CD Projekt był jak najbardziej świadomy tego, że Cyberpunkowi przy premierze daleko było do perfekcji. Trudny debiut produkcji sprawił, że polscy deweloperzy zwyczajnie musieli zmienić priorytety — i mieli zdecydowanie ważniejsze rzeczy do zrobienia, niż projektowanie świata online… na przykład naprawienie świata single player.
Philipp Weber, który w tej chwili pełni funkcję dyrektora ds. narracji w jednej z nowych gier z uniwersum Wiedźmina o kodowej nazwie Polaris, podczas prac przy Cyberpunku 2077 odpowiadał za questy oraz był koordynatorem gry. Kluczowa w CD Projekt postać zdradziła nieco więcej szczegółów:
Naprawdę musieliśmy przyjrzeć się priorytetom Cyberpunka [po jego premierze]. [...] Priorytetem było to, aby główne doświadczenie było w naprawdę dobrym stanie. I zasadniczo zmiana priorytetów oznaczała, że inne projekty badawczo-rozwojowe musiały zniknąć. W przypadku Cyberpunka chcieliśmy robić wiele rzeczy w tym samym czasie i po prostu musieliśmy się naprawdę skupić i powiedzieć: „Dobra, co jest najważniejszym elementem? Sprawimy, że ten element będzie naprawdę dobry”.
Co jednak istotne, CD Projekt nie upatruje winy w odbiorze Cyberpunka przez społeczność graczy czy w konkurencyjnych tytułach. Polski deweloper posypał głowę popiołem i oficjalnie się przyznał, że wina leży po ich stronie — co wcale nie jest tak częstym zjawiskiem. Oczywiście, opłakany stan Cyberpunka w dniu premiery nie jest żadną tajemnicą i nie ma sensu się z tym kłócić, lecz słowa Webera pozytywnie zaskakują.
Temat multiplayera powrócił, jednak w najbliższej przyszłości nie ma się na co nastawiać
W tym miejscu warto również przypomnieć, że CD Projekt niedawno wspomniał o planach dotyczących stworzenia osobnej gry AAA, która byłaby „Cyberpunkiem online”. Adam Kiciński przyznał jednak, że jego firma ma teraz nieco inne plany — które zresztą jakiś czas temu poznaliśmy. CEO CD Projektu powiedział otwarcie:
Podkreślmy to tutaj: CD Projekt Red tworzy gry RPG dla jednego gracza, oparte na fabule, AAA RPG – to się nie zmienia. Zmienia się nasze długoterminowe podejście do multiplayera, a przez to jesteśmy odpowiednio przygotowani do implementacji elementów sieciowych pewnego dnia w naszych grach tam, gdzie mają one sens. Nie chcemy przesadzać ani tracić naszego DNA single player. Chcemy podjąć przemyślane kroki w celu zbudowania solidnych możliwości online.
Przede wszystkim — takie priorytety bardzo cieszą. Single’owe RPG CD Projektowi wychodzą najlepiej i szukanie zmiany na siłę nie ma sensu. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Kiciński wcale nie wyklucza funkcji online — wręcz przeciwnie:
Zamiast skupiać się przede wszystkim na jednym dużym doświadczeniu online – lub grze – skupiamy się na wprowadzeniu funkcji online do wszystkich naszych franczyz pewnego dnia. Budujemy technologię online, którą można bezproblemowo zintegrować z rozwojem naszych przyszłych gier.
Można więc spekulować, że przyjdzie dzień, kiedy zwiedzimy Night City czy lokacje z Wiedźmina ze znajomymi… i to bez dwóch zdań będzie przepiękny dzień, ale na niego jeszcze trochę poczekamy.
Źródło: Eurogamer
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu