Bezpieczeństwo w sieci

E-administracja i przyszłe wycieki danych. Czy Państwa dobrze chronią dane swoich obywateli?

Albert Lewandowski
E-administracja i przyszłe wycieki danych. Czy Państwa dobrze chronią dane swoich obywateli?
3

Urzędy w mniejszych miejscowościach to często łakomy kąsek dla cyberprzestępców. Ostatnio mieli okazję o tym przekonać się urzędnicy w Teksasie w USA.

Teksas kontra cyberprzestępcy

Liczba ataków cybernetycznych rośnie z roku na rok. Trudno się temu dziwić, skoro wszędzie wzrasta liczba stosowanych rozwiązań elektronicznych i coraz więcej spraw można załatwić tylko z ich wykorzystaniem. Niewątpliwie to nasz kierunek rozwoju i, patrząc na to z wielu perspektyw, niesie on ze sobą mnóstwo zalet, choć jednocześnie trudno pominąć tu pewne niebezpieczeństwa, na które w szczególności agencje rządowe muszą być przygotowane.

Ostatnio, 16 sierpnia 2019, 23 podmioty rządowe ze stanu Teksas zgłosiły przeprowadzenie ataku z użyciem ransomware. Głównie chodziło tu o mniejsze urzędy, które to najczęściej stanowią również łatwiejszy cel ataku. Z uwagi na dalsze zagrożenia nie podano jednak dokładnej listy ofiar. W tym przypadku historia miała dobre zakończenie.

Przeczytaj również: 700 cyberataków na godzinę.

Sprawdź też: Globalny cyberatak droższy niż klęska żywiołowa.

Niewątpliwie to była mądra zagrywka cyberprzestępców. Ataki na mniejsze ośrodki, w przypadku których kładzie się znacznie mniejszy nacisk na bezpieczeństwo, są łakomym kąskiem, a one również mają dostęp do wartościowych danych. Zdecydowanie w tym zakresie wszystkie państwa czeka jeszcze sporo lekcji do odrobienia. W przypadku USA samą sprawą od razu zainteresowały się najważniejsze organizacje, dbające o bezpieczeństwo, takie jak FBI czy FEMA.

Warto zresztą dodać, że w takich ataków wykorzystuje się głównie stare luki bezpieczeństwa. Po co aktualizować, skoro niewiele się z tego korzysta? Niestety, takie podejście może być bardzo kosztowne, a i sami cyberprzestępcy mogą korzystać z, m.in. narzędzi opracowanych przez NSA do wykrywania takich dziur. Niewątpliwie najsłabszym ogniwem pozostaje sam człowiek. Patrząc na to, jak skuteczne potrafią być ataki socjotechniczne w których ktoś podszywa się pod, na przykład, operatora komórkowego czy osobę z działu bezpieczeństwa lub w mailu  udaje innego pracownika tej samej firmy. Można się śmiać, że to proste metody, ale okazują się być zdecydowanie najbardziej skuteczne. Otwarcie oprogramowania ze złośliwym kodem może jednak być dla kogoś kubłem zimnej wody i sygnałem, że zawiodła wiedza o cyberbezpieczeństwie. Nie wspomnę tu o poważniejszych konsekwencjach.

Skuteczne analogowe sposoby

Zobaczymy, jak będą wyglądały zmiany w zakresie cyberbezpieczeństwa wśród urzędów. Wątpię, aby nagle poprawiła się ich postawa, ale myślę, że wskutek rosnącego zagrożenia coraz więcej państw będzie zwracać na to szczególną uwagę, Niewątpliwie widać także postęp w zakresie narzędzi do ochrony przed atakami, ich wykrywania oraz jeszcze ważniejszej prewencji, choć tu najbardziej skuteczna pozostaje edukacja. Mimo wszystko za tym idzie również postęp wśród atakujących.

Przeczytaj również: Hakerzy uwielbiają telefony komórkowe.

Obecnie dochodzi do wielu ataków na instytucje państwowe. Na szczęście niewiele spośród nich kończy się sukcesem, który to oznaczałby prawdziwy paraliż działania danego systemu. Zresztą w tym kierunku rozwija się już aktualnie działa wojskowe. Zdecydowanie to bardzo skuteczne metody.

źródło: Engadget

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu