Seriale

Po prawie 90 latach pojawią się następcy Betty Boop, a to wszystko dzięki Netfliksowi

Weronika Makuch
Po prawie 90 latach pojawią się następcy Betty Boop, a to wszystko dzięki Netfliksowi
0

Serial na podstawie gry? To brzmi bardzo ryzykownie. Ale gdy mamy do czynienia z taką grą i takim studiem... może się uda?

Cuphead to kreskówkowa indie platformówka wypuszczona w 2017 roku. Zasłynęła swoją niezwykłą oprawą graficzną oraz wyśrubowanym poziomem trudności. Netflix zapowiedział oficjalnie, że na jej podstawie powstanie serial. To dopiero będzie powrót do korzeni! Wystarczy jeden rzut oka na grafikę w grze, aby zauważyć, że była wzorowana na kreskówkach z lat 30. Ręczne rysowanie, specyficzny (niezbyt grzeczny) klimat i poczucie humoru to składniki, z których powstawały świetne produkcje. Jak będzie tym razem?

Netflix stworzy film na podstawie Cupheada

The Cuphead Show zapowiada się bardzo ciekawie. Niestety, jak na razie niewiele wiemy o samej zawartości serialu. Według Hollywood Reportera produkcja zostanie zrealizowana z pomocą King Features Syndicate, czyli firmy, która jest właścicielem praw do takich tytułów jak Betty Boop, Felix the Cat i kilku innych hitów tamtej epoki. Biorąc pod uwagę, że wizualnie Cuphead wzorowany był właśnie na takich tytułach, trudno nie zachwycić się taką kooperacją.

Najbardziej urocza i najtrudniejsza gra tego roku? No pewnie że Cuphead!

W Cupheadzie historia jest dość... niezwykła. Dwójka ceramicznych młodzieńców, Cuphead i Mugman, zawarli pakt z diabłem, aby ocalić skórę po przegranej w kasynie. W trakcie rozgrywki zbierają dusze od innych dłużników, pokonując ich w walce. Brzmi radośnie i wesoło prawda? Cóż, kolory buchające z ekranu potrafią zmylić. Klimat i wysoki poziom trudności sprawiały, że Cuphead nie jest grą skierowaną do dzieciaków. O dziwo, Netflix uważa inaczej. Serial dostał już swoją stronę na platformie, która na razie jest pusta. Wśród gatunków wymieniono "seriale dla dzieci". Jeśli to oznacza, że Cuphead ma stać się całkowicie grzeczniutki, to dołączam się do głosów niezadowolonych fanów.

Twórca Johna Wicka wyreżyseruje The Division dla Netflixa. Ekranizacja w gwiazdorskiej obsadzie

Netflix zbiera mocne tytuły, czując na karku oddech konkurencji. W jego stronę pędzi rozszalały pociąg marek - Disney. Gdzieś obok suną lokomotywy Warner Media i Apple TV+. Gigant najwyraźniej bardzo lubi gry komputerowe. Zapowiedziano już kilka seriali na ich podstawie. Oprócz The Cuphead Show zobaczymy przecież The Division oraz Wiedźmina ( ? ). Czy to dobry sposób na przyciągnięcie graczy? Moim zdaniem całkiem niezły. Sama do nich należę i jestem zainteresowana wszystkimi trzema produkcjami. Jednocześnie jednak do każdej z nich mam konkretne obawy. Drogi Netflixie, nie zepsuj nam tego wszystkiego, bo będziemy bardzo zawiedzeni.

 

Źródło: Hollywood Reporter

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu