Recenzja

Recenzja Corsair HS75 XB WIRELESS. Oto słuchawki do Xboksa, które działają bez żadnego adaptera

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Corsair HS75 XB WIRELESS. Oto słuchawki do Xboksa, które działają bez żadnego adaptera
Reklama

Nowa generacja konsol to oczywiście też szereg nowych akcesoriów dla graczy. Posiadacze Xboksów zdecydowanie powinni spojrzeć w kierunku Corsaira i słuchawek HS75 XB WIRELESS. To bowiem jedne z najciekawszych słuchawek dla tej konsoli, jak znajdziecie na rynku.

Corsair HS75 XB WIRELESS to oficjalnie licencjonowany headset dla konsoli Xbox Series X|S oraz Xbox One. A to oznacza, że nie potrzebujemy żadnych dodatkowych akcesoriów, żeby go podłączyć. Zgadza się – żadnych dongli, kabelków itp. Po prostu parujemy je z konsolą zupełnie jak dołączonego do zestawu pada. A to jedynie wierzchołek góry lodowej, bo HS75 XB WIRELESS mają jeszcze kilka asów w rękawie.

Reklama

Design i ergonomia

Gamingowe słuchawki Corsaira mile zaskakują już od samego początku. Spodziewałem się plastikowego, trzeszczącego wesoło headsetu, a tymczasem jest zupełnie inaczej. W konstrukcji zastosowano sporo elementów metalowych. O ile nie dziwi aluminiowy pałąk to już metalowe uchwyty na muszle, a także ich zewnętrzna część (widoczne na zdjęciach szare maskownice z logo marki) są zdecydowanie miłym akcentem.


Cała reszta to natomiast matowe, gumowane tworzywo – raczej z wyższej półki, a przynajmniej mam takie odczucie. Nie zabrakło oczywiście też ekologicznej skóry, którą pokryto pałąk od wewnątrz i zewnątrz, a także piankowe nauszniki. Wszystko to składa się na solidną konstrukcję, która powinna przetrwać wiele długich sesji grania.


Muszle nie są obracane – delikatnie tylko wychylają się w jedną lub drugą stronę, co ułatwia dopasowanie ich do kształtu głowy. Regulacja pałąka odbywa się natomiast stopniowo. Mechanizm działa sprawnie, sprawia wrażenie dość solidnego.


Wszystkie elementy sterujące umieszczono na tyle muszli. Na lewej mamy, począwszy od góry, pokrętło regulacji głośności, przycisk włączania/wyłączania mikrofonu, diodę LED, port USB-C oraz gniazdo do podłączenia mikrofonu. Oczywiście sam mikrofon załączono do zestawu – więcej o nim za chwilę.

Reklama

Prawa muszla zawiera pokrętło pozwalające na regulowanie balansu między dźwiękami w grze, a głosem naszych rozmówców. Zostało ono na tyle sprytnie skonstruowane, że w punkcie, gdzie ten balans wynosi równo 50/50 mamy wyczuwalny „schodek”. Pod pokrętłem umieszczono przycisk zasilania służący również do parowania słuchawek z naszym Xboksem (należy go po prostu przytrzymać przez ok 10 sekund).


Reklama

Dołączony do zestawu mikrofon ma elastyczne ramię, więc można go odginać (w granicach rozsądku) w dowolną stronę. Osobiście o wiele bardziej wolę rozwiązanie stosowane przez SteelSeries, gdzie mikrofon jest po prostu wsuwany. No ale nie można mieć wszystkiego.

Brzmienie i możliwości

Corsair HS75 XB WIRELESS zostały wyposażone w specjalnie strojone pod kątem gamingu 50-milimetrowe przetworniki neodymowe. Pracują one w zakresie częstotliwości 20Hz – 20kHz. Co ciekawe, headset wspiera też dźwięk przestrzenny w standardzie Dolby Atmos. I tutaj czeka nas niespodzianka, bo licencja jest dożywotnie przypisana do słuchawek. Więc po podłączeniu ich do konsoli możemy ściągnąć aplikację Dolby Atmos ze sklepu Windows Store i aktywować programowe ulepszenie brzmienia.

To wszystko sprawia, że granie w HS75 XB jest czystą przyjemnością. Dźwięk jest czysty, wyrazisty i pełny detali. Co bardzo istotne – przetworniki rewelacyjnie emulują przestrzeń, więc łatwo nam określić położenie przeciwników, bazując wyłącznie na wydawanych przez nich odgłosach. Headset dobrze sobie radzi też z mocno basowym brzmieniem – eksplozje, efekty wystrzałów i im podobne brzmią w nim naprawdę dobrze, soczyście i satysfakcjonująco. Górne tony są mniej słyszalne, co jest raczej typowe dla słuchawek gamingowych. Niemniej zachowano tutaj względny balans brzmienia.


Jeżeli jednak chcielibyśmy wykorzystywać HS75 XB WIRELESS do czegoś innego, raczej nie doświadczymy tutaj niczego specjalnego. Nie dziwi mnie to, bo słuchawki gamingowe na ogół średnio sobie radzą z muzyką. Zauważalnie lepiej jest z filmami, ale to już pewnie bardziej kwestia osobistych preferencji.

Reklama

Zastosowany tutaj jednokierunkowy mikrofon eliminuje dźwięki otoczenia i robi to całkiem sprawnie. Może nie jest to mechanizm na tyle skuteczny, by wyeliminować głośno miauczącego w pokoju kota (spojler – nie wyeliminował ani miauczenia, ani kota), ale z wszelkimi innymi dźwiękami o niższym natężeniu radzi sobie nieźle.

Łączność z konsolą jest bardzo stabilna. Producent deklaruje aż 9 metrów zasięgu. Sprawdziłem to na miarę dostępnych możliwości i okazało się, że dopiero dwa pokoje dalej pojawiają się zakłócenia. Jestem przekonany, że nikt w takiej odległości przed konsolą nie siedzi. Także nie ma najmniejszych powodów do obaw – nawet jeżeli Wasz Xbox siedzi zamknięty w szafce (czego nie polecam).


Tu trzeba też podkreślić, jak wygodne jest bezpośrednie nawiązywanie łączności z konsolą. Nie musimy dodatkowo nic podłączać i mamy pewność, że headset zawsze będzie sparowany. Szkoda tylko, że software’owo konsola nie wspiera tego rozwiązania lepiej. Brakuje mi tutaj wbudowanego OSD, które by się pokazywało podczas kręcenia pokrętłami do regulacji głośności czy balansu dźwięków. W rezultacie za każdym razem muszę sięgać do menu, żeby to sprawdzić i precyzyjnie ustawić.

Co ciekawe, headset da się też podłączyć do komputera z Windows 10. Tutaj jednak będziemy potrzebowali dedykowanego dongle’a, który jest sprzedawany osobno.

Wbudowana bateria wystarcza na 19-20 godzin grania. Słuchawki wyposażono też w prosty mechanizm oszczędzania energii. Po prostu wyłączają się same – po pewnym czasie bez aktywności lub wraz z wyłączaną konsolą.

Najlepsze słuchawki do Xbox Series X|S?

Oceniają Corsair HS75 XB nie sposób nie wspomnieć o ich cenie. A ta jest wysoka – 780 zł. To praktycznie 1/3 ceny nowej konsoli. W zamian otrzymujemy sprzęt w pełni współpracujący z naszym Xboksem o świetnych parametrach, wsparciu dla najnowszych technologii i wysokiej ergonomii. Czy warto? Na te pytanie pewnie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Ja, póki co, lepszego headsetu do Xboksa nie widziałem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama