Jedna z najbardziej kontrowersyjnych funkcji systemowych jednak trafi do użytkowników. Microsoft podał konkrety.
Kontrowersyjna funkcja Windows 11 już tej jesieni. Użytkownicy są przerażeni
Rozwój systemu Microsoft Windows nie każdemu się podoba. Mimo że gigant z Redmond dopieszcza kolejne funkcje i stale dodaje kolejne - to w oczach wielu zdarza mu się czasem zagalopować. Tak sprawy mają się z Copilot. Funkcją, która jeszcze do nas nie dotarła, a już budzi ogrom kontrowersji. Chodzi przede wszystkim o względy bezpieczeństwa i tego, że to właśnie napędzany algorytmami AI Recall ma być odpowiedzialny za to, aby na każdym kroku robić zrzuty ekranu wszystkiego, co dzieje się na naszym ekranie.
Polecamy na Geekweek: Recenzja Google Pixel 9 Pro XL. Zmiany na plus w rozmiarze XL
Użytkownicy nie ufają Microsoftowi. Copilot tej jesieni trafi do Windowsa 11 - najpierw dla Insiderów
Z jednej strony: Microsoft obiecuje pełne bezpieczeństwo. Z drugiej jednak: wizja stałego rejestrowania tego co dzieje się na naszym ekranie dla wielu jest po prostu nie do zaakceptowania - i nie są zainteresowani jej późniejszym wykorzystaniem, tj. wyszukiwaniem zarejestrowanych w ten sposób danych.
Zobowiązując się do zapewnienia klientom godnego zaufania i bezpiecznego środowiska Recall (wersja wstępna) na komputerach Copilot+, udostępniamy aktualizację, zgodnie z którą Recall będzie dostępny dla niejawnych testerów systemu Windows od października. Jak wcześniej informowaliśmy 13 czerwca, dostosowaliśmy nasze podejście do udostępniania, aby wykorzystać cenną wiedzę społeczności Windows Insider przed udostępnieniem Recall wszystkim komputerom Copilot+. Bezpieczeństwo nadal jest naszym najwyższym priorytetem, a gdy Recall będzie dostępny dla Windows Insiderów w październiku, opublikujemy na blogu więcej szczegółów.
Czytaj dalej poniżej
Właściciele komputerów z Windows 11 nie kryją rozczarowania. Myśleli, że to zamknięty rozdział
Tuż po ogłoszeniu Copilota, Microsoft spotkał się z ogromnym oporem społeczności. Wtedy też projekt trafił na półkę i wielu miało nadzieję, że tak naprawdę w Redmond poszli po rozum do głowy i nie będą próbowali tego nikomu wciskać raz jeszcze. Błąd: wszystko po prostu się odwlekło w czasie. A przy okazji aktualizacji wpisu — nie dowiedzieliśmy się ani słowa na temat tego, co faktycznie się zmieniło w podejściu. Czy Copilot zostanie wprowadzony dokładnie na tych samych zasadach, a jedyną różnicą będzie odwleczenie tego o kilka tygodni w czasie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu