Od momentu pojawienia się Apple TV+, usługa ta nie może pozbyć się łatki, iż świeci pustkami, jeśli chodzi o filmy i seriale. Jednak uruchomienie na jesień zeszłego roku kolejnej usługi Apple One, pozwala przypuszczać, że już niedługo się to diametralnie zmieni. Widać to zwłaszcza po formie promocji tej usługi.
O promocji na Apple One dla polskich użytkowników opowiem na koniec. Na początek słów kilka o usłudze i jej zawartości.
Apple One kosztuje 24,99 zł miesięcznie, wykupiłem ją przede wszystkim dla dodatkowego miejsca w chmurze na iCloud. Wiem, że te dodatkowe 50 GB mogłem sobie wykupić za 3,99 zł miesięcznie, ale skusiły mnie pozostałe usługi w zestawie do przetestowania.
Do dyspozycji mamy tu też miesięczny dostęp do usługi strumieniowania muzyki Apple Music, do oglądania filmów i seriali na Apple TV+ i do grania w gry bez dodatkowych opłat czy mikrotransakcji w ramach Apple Arcade.
Muzyka w Apple Music
Na początku naprzemiennie korzystałem ze Spotify i Apple Music, ale po przeniesieniu swojej playlisty do Apple Music (polecam do tego aplikację SongShift) i gdy okazało się, że nie brakuje w niej ani jednej pozycji, przeszedłem na stałe do Apple Music i już tylko niej korzystam.
Gry bez mikrotransakcji w Apple Arcade
Apple Arcade to duża paczka gier bez mitrotrasakcji, w których możemy poświęcić się tylko rozgrywce. Osobiście znalazłem dla siebie tam kilka pozycji jak Spire Blast, Warp Drive, Sociable Soccer 2020, Hexaflip: The Action Puzzler, Mini Motorways, Outlanders i The Pinball Wizard, które w zupełności wystarczają na przyjemne zabijanie nudy w wolnym czasie.
Filmy i seriale w Apple TV+
To prawda, że jak na razie jest tam mało pozycji (ale wkrótce powinno się to zmienić - o tym na koniec), ale na ten moment to zarazem przekleństwo tej usługi jak i ogromna zaleta jednocześnie. Apple najwyraźniej postanowiło skupić się tu na jakości, a nie na ilości. Nie wrzucają do biblioteki czego popadnie, a trafiają do niej naprawdę pozycje warte obejrzenia. Każdy film i seriale to świetne zdjęcia, postaci i niebanalne dialogi, ciekawa akcja czy zaskakujące momenty. Mam wręcz przeświadczenie, po tym co już zobaczyłem, że co się tam nie pojawi to warto obejrzeć.
Co obejrzałem? Z seriali mogę wymienić The Morning Show, W obronie syna, Ted Lasso. O The Morning Show mogliście już u nas przeczytać. W obronie syna to perypetia małżeństwa, które zmaga się z oskarżeniem syna o morderstwo kolegi w szkole. Film wciąga od samego początku i nie pozwala się oderwać od niego do samego końca.
Ted Lasso to przyjemna i naprawdę zabawna komedia o klubie piłkarskim, który to przejęła po rozwodzie była żona mężczyzny, który zdradził ją z młodszą od siebie kobietą. W ramach zemsty zatrudnia jako trenera ulubionego zespołu byłego męża byłego trenera drużyny… futbolu amerykańskiego. Świetną rozrywkę przy tej pozycji zapewnia główny bohater Jason Sudeikis.
Aktualnie jestem w trakcie oglądania serialu Poszukując Alice, obejrzałem już 4 odcinki w jeden wieczór (nowe odcinki pojawiają się co piątek, piaty będzie już pojutrze). Jak zacząłem oglądać pierwszy, początkowo zniechęciło mnie to, że to serial izraelski zwłaszcza, że nie ma polskiego lektora. Jednak spróbowałem i wciągnął mnie bez reszty. To historia młodej scenarzystki, autorki scenariusza thrillera erotycznego, którego główną rolę ma zagrać mąż jego reżyserki.
Przede mną serial Truth be told z Aaronem Paul w roli głównej, po obejrzeniu Poszukując Alice na pewno obejrzę Teheran, Servant, Warto się starać i Home Before Dark.
Jeśli chodzi o filmy obejrzałem już Misja Greyhound z Tomem Hanksem, Na lodzie w roli głównej Bill Murray i Palmer z Justinem Timberlake. Świetnie nakręcone i zagrane pozycje do obejrzenia w weekendowy wieczór, a zamierzam jeszcze sprawdzić Bankiera z Samuel L. Jackson.
Promocja na Apple One w Polsce
Nie wiem, czy jeśli wykupicie teraz Apple One zadziała tak samo, ale opiszę jak to działa od października, bo forma tej promocji może świadczyć o mocnym uderzeniu Apple w czerwcu.
Subskrypcje Apple One wykupiłem na koniec października, pierwszy miesiąc miał być bezpłatny, a pierwsza płatność za nią miała mieć miejsce na koniec listopada.
Tak też się stało, płatność 24,99 zł została pobrana z informacją o jej odnowieniu na 31 grudnia 2020 roku. Jednak wcześniej w połowie listopada dostałem e-maila, że najbliższa płatność zostanie zakwalifikowana jako forma kredytu zakupowego.
Rzeczywiście, w grudniu moja płatność z 31 listopada pojawiła się na moim koncie Apple ID w wysokości 24,99 zł. Pomyślałem wtedy, że będzie tak co miesiąc i kwota ta będzie rosła do stycznia. Podejrzewam, że Apple planowało od lutego uderzyć z nowościami w usługach Apple One, a zwłaszcza Apple TV+.
W styczniu okazało się jednak, że z mojej karty nie zeszła płatność, Apple samo z siebie zablokowało ją na moim koncie na Revolucie, gdzie miałem ustawioną automatyczną subskrypcję (widać na zrzucie info o konieczności skontaktowania się w tej sprawie z Apple). Za to na poczet opłaty za styczeń Apple pobrało mi kwotę 24,99 zł z mojego konta Apple ID. Co więcej, jak widać na zrzucie z mojego Apple Arcade, kwota ta znowu zasiliła moje konto Apple ID.
To jeszcze nie koniec, kolejny e-mail informuje, że taka operacja ponawiana będzie aż do czerwca. Najwidoczniej plan na styczeń nie wypalił (wiadomo, że pandemia pokrzyżowała wiele projektów filmowych, nie tylko Apple) i przesunęli go o pół roku. W rezultacie na dziś opłaciłem tylko raz usługę Apple One w kwocie 24,99 zł 30 listopada, co widać na zrzucie z Revoluta i będzie ona naprzemiennie zasilała konto Apple ID i Apple One do końca czerwca.
Tak czy tak, Apple One wykupiłem z myślą, że subskrypcję tę będę opłacał co miesiąc, a ta niespodzianka w postaci darmowego okresu pozwoli mi na swobodne korzystanie z zawartych w nim usług. Na pewno też obejrzę pozostałe seriale i filmy na Apple TV+ oraz nowe pozycje, które się tam pojawiają. Z tym większą niecierpliwością będę oczekiwał czerwca, by przekonać się, co pojawi się tam od początku wakacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu