Oprócz opisywanych już przez nas nowych MacBooków i systemu mobilnego iOS6, Apple zaprezentowało także ostateczną wersję nowej odsłony systemu OSX - M...
Oprócz opisywanych już przez nas nowych MacBooków i systemu mobilnego iOS6, Apple zaprezentowało także ostateczną wersję nowej odsłony systemu OSX - Mountain Lion oraz zintegrowane z nim nowe usługi iCloud. Wielkich roszad nie zobaczyliśmy, Apple skupiło się raczej na dodaniu kilku pożądanych funkcji i dopracowaniu szczegółów.
OSX Mountain Lion podobnie jak iOS6 zyskał integrację z portalami społecznościowymi na jeszcze wyższym poziomie, między innymi również z Facebookiem. Nasze kontakty czy kalendarz będą synchronizowane z kontem na najpopularniejszym serwisie społecznościowym. Pojawiły się także zapowiadane informacje o tym kto lubi konkretne pozycje w App Store czy iTunes Store. Możliwe będzie też wyłączenie wszystkich powiadomień, by móc skupić się na konkretnej czynności, którą wykonujemy.
Wyczekiwaną funkcją była także możliwość dyktowania, którą znamy z iPada, który do niedawna nie posiadał Siri. Co najważniejsze, dyktowanie tekstu będzie możliwe w każdej aplikacji uruchomionej na systemie - mowa tu o edytorach tekstu, poczcie internetowej czy komunikatorach. Najważniejszą jednak nowością jest funkcja PowerNap, czyli "energiczna drzemka". Podczas, gdy nasz MacBook jest uśpiony, komputer będzie mógł zaktualizować system oraz aplikacje, wykonać kopię zapasową systemu (również na Time Capsule) oraz pobierać powiadomienia. To wszystko będzie na nas czekać po otwarciu klapy. Niestety dotyczy to jedynie drugiej generacji MacBooków Air i najnowszego MacBooka Pro z ekranem typu Retina.
Ta ostatnia funkcja zrobiła na mnie największe wrażenie i myślę, że cena nowego systemu ($19,99) sprawiedliwie odzwierciedla wartość wprowadzonych zmian. Czyżby Apple sądziło, że ich system jest już na tyle dopracowany, że nadchodzący wielkimi krokami Windows 8 nie będzie w stanie mu zagrozić? Oczywiście obydwa systemy znacznie się różnią, ale jeżeli o produkcie nie mówi się dostatecznie dużo, to może zostać zepchnięty do cienia - mam nadzieję, że tak nii stanie się z systemem OSX od Apple.
Usługa iCloud na OSX doczekała się wzbogacenia o aplikacje wiadomości, przypomnienia oraz notatki. Nareszcie można też dostać się z poziomu tego systemu do dokumentów przetrzymywanych w iCloud. Wprowadzona została rownież opcja synchronizacji otwartych kart pomiędzy urządzeniami.
Wyraźnie też widać, że Apple nie może lub nie chce zaskoczyć nas czymś, co spowodowałoby po raz kolejny efekt "WOW" na naszej twarzy. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nieszczęśliwy zbieg okoliczności odejścia Steve'a Jobsa pokryje się z nieciekawym okresem dla Apple - ich konferencje nie są już takimi niespodziankami i przedstawieniami, na których nowości dosłownie wysypywały się jak z worka.
Grafiki The Verge
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu