Felietony

Co łączy ZUS, Kaczyńskiego i Lewandowskiego czyli nasz raport na temat wulgaryzmów w polskiej sieci

Grzegorz Marczak
Co łączy ZUS, Kaczyńskiego i Lewandowskiego czyli nasz raport na temat wulgaryzmów w polskiej sieci
17

Jak się okazuje serwisem w którym znaleźć można najwięcej wulgaryzmów jest Twitter. Razem z Brand24 zrobiliśmy analizę i raport (dobra ja wymyśliłem, oni przeanalizowali i zrobili raport) na temat wulgaryzmów w polskiej sieci. Do tego agencja Płodni.com zrobiła piękną wizualizację i oto mamy wy...

Jak się okazuje serwisem w którym znaleźć można najwięcej wulgaryzmów jest Twitter. Razem z Brand24 zrobiliśmy analizę i raport (dobra ja wymyśliłem, oni przeanalizowali i zrobili raport) na temat wulgaryzmów w polskiej sieci. Do tego agencja Płodni.com zrobiła piękną wizualizację i oto mamy wyniki. Uwaga poniższy raport zawiera cytaty i wzmianki przeznaczone dla osób dorosłych. Badanie obejmuje okres od 1 do 30 grudnia 2012 w trakcie którego zebrano ponad 179 198 publicznych wzmianek pochodzących z polskojęzycznego Internetu.

Najgorzej na Twitterze

Jeśli chodzi o ilość wulgaryzmów per domenę to Twitter znalazł się na pierwszym miejscu i to jest pierwsza niespodzianka. Okazało się bowiem, że jest tam gorzej niż na Facebooku czy na Onecie. W czasie badanie zebrane zostało 74 tysiące wzmianek zawierających niecenzuralne słowo (grudzień 2012) z mikroblogów i aż 64 tysiące pochodziło z Twittera.

Społeczności są wulgarne

72% wszystkich wulgarnych treści wygenerowały natomiast platformy społecznościowe (mikrologi + Facebook). Wysoka pozycja największej społecznościowej platformy w naszym kraju pokazuje nam też, że ludzie nie krępują się używać niecenzuralnych określeń nawet jeśli piszą pod własnym nazwiskiem. Facebook jest odpowiedzialny za 30% wzmianek wulgarnych w naszym badaniu.

Pocieszający jest jednak fakt, że informacje z przekleństwami miały krótszy żywot niż inne wyniki. Są usuwane znacznie częściej od innych informacji. Zjawisko to było widoczne szczególnie wśród wpisów na FB, gdzie mimo że monitoring je wychwycił - wpisy lub komentarze z wulgaryzmami były już skasowane.

ZUS, Kaczyński i Lewandowski

Jeśli chodzi o kontekst pojawiania się słów niecenzuralnych to najczęściej używamy ich w odniesieniu do polityków, instytucji i sportowców. Oto kilka ciekawych wyników. Jeśli chodzi o organizację to ZUS wyprzedził w swojej negatywnej popularności nawet Policję.

Najbardziej przeklinanym polskim piłkarzem został natomiast Lewandowski, choć ogólnie więcej przeklinamy na temat Ronaldo:

Jeśli chodzi o polityków to najczęściej niewybredne określenia i wulgaryzmy pojawiają się w kontekście prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. Wysoką pozycję zajmuj tez oczywiście Palikot. Prezydent zebrał natomiast tylko 5% "głosów"

Cały raport i infografika

Po resztę informacji zapraszam do naszego raportu, który załączony jest poniżej wraz z infografiką:

Raport Chamstwo w Internecie

Jak się okazuje serwisem w którym znaleźć można najwięcej wulgaryzmów jest Twitter. Razem z Brand24 zrobiliśmy analizę i raport (dobra ja wymyśliłem, oni przeanalizowali i zrobili raport) na temat wulgaryzmów w polskiej sieci. Do tego agencja Płodni.com zrobiła piękną wizualizację i oto mamy wyniki. Uwaga poniższy raport zawiera cytaty i wzmianki przeznaczone dla osób dorosłych. Badanie obejmuje okres od 1 do 30 grudnia 2012 w trakcie którego zebrano ponad 179 198 publicznych wzmianek pochodzących z polskojęzycznego Internetu.

Najgorzej na Twitterze

Jeśli chodzi o ilość wulgaryzmów per domenę to Twitter znalazł się na pierwszym miejscu i to jest pierwsza niespodzianka. Okazało się bowiem, że jest tam gorzej niż na Facebooku czy na Onecie. W czasie badanie zebrane zostało 74 tysiące wzmianek zawierających niecenzuralne słowo (grudzień 2012) z mikroblogów i aż 64 tysiące pochodziło z Twittera.

Społeczności są wulgarne

72% wszystkich wulgarnych treści wygenerowały natomiast platformy społecznościowe (mikrologi + Facebook). Wysoka pozycja największej społecznościowej platformy w naszym kraju pokazuje nam też, że ludzie nie krępują się używać niecenzuralnych określeń nawet jeśli piszą pod własnym nazwiskiem. Facebook jest odpowiedzialny za 30% wzmianek wulgarnych w naszym badaniu.

Pocieszający jest jednak fakt, że informacje z przekleństwami miały krótszy żywot niż inne wyniki. Są usuwane znacznie częściej od innych informacji. Zjawisko to było widoczne szczególnie wśród wpisów na FB, gdzie mimo że monitoring je wychwycił - wpisy lub komentarze z wulgaryzmami były już skasowane.

ZUS, Kaczyński i Lewandowski

Jeśli chodzi o kontekst pojawiania się słów niecenzuralnych to najczęściej używamy ich w odniesieniu do polityków, instytucji i sportowców. Oto kilka ciekawych wyników. Jeśli chodzi o organizację to ZUS wyprzedził w swojej negatywnej popularności nawet Policję.

Najbardziej przeklinanym polskim piłkarzem został natomiast Lewandowski, choć ogólnie więcej przeklinamy na temat Ronaldo:

Jeśli chodzi o polityków to najczęściej niewybredne określenia i wulgaryzmy pojawiają się w kontekście prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. Wysoką pozycję zajmuj tez oczywiście Palikot. Prezydent zebrał natomiast tylko 5% "głosów"

Cały raport i infografika

Po resztę informacji zapraszam do naszego raportu, który załączony jest poniżej wraz z infografiką:

Raport Chamstwo w Internecie

Infografika do raportu przygotowana przez Płodni.com

Jak się okazuje serwisem w którym znaleźć można najwięcej wulgaryzmów jest Twitter. Razem z Brand24 zrobiliśmy analizę i raport (dobra ja wymyśliłem, oni przeanalizowali i zrobili raport) na temat wulgaryzmów w polskiej sieci. Do tego agencja Płodni.com zrobiła piękną wizualizację i oto mamy wyniki. Uwaga poniższy raport zawiera cytaty i wzmianki przeznaczone dla osób dorosłych. Badanie obejmuje okres od 1 do 30 grudnia 2012 w trakcie którego zebrano ponad 179 198 publicznych wzmianek pochodzących z polskojęzycznego Internetu.

Najgorzej na Twitterze

Jeśli chodzi o ilość wulgaryzmów per domenę to Twitter znalazł się na pierwszym miejscu i to jest pierwsza niespodzianka. Okazało się bowiem, że jest tam gorzej niż na Facebooku czy na Onecie. W czasie badanie zebrane zostało 74 tysiące wzmianek zawierających niecenzuralne słowo (grudzień 2012) z mikroblogów i aż 64 tysiące pochodziło z Twittera.

Społeczności są wulgarne

72% wszystkich wulgarnych treści wygenerowały natomiast platformy społecznościowe (mikrologi + Facebook). Wysoka pozycja największej społecznościowej platformy w naszym kraju pokazuje nam też, że ludzie nie krępują się używać niecenzuralnych określeń nawet jeśli piszą pod własnym nazwiskiem. Facebook jest odpowiedzialny za 30% wzmianek wulgarnych w naszym badaniu.

Pocieszający jest jednak fakt, że informacje z przekleństwami miały krótszy żywot niż inne wyniki. Są usuwane znacznie częściej od innych informacji. Zjawisko to było widoczne szczególnie wśród wpisów na FB, gdzie mimo że monitoring je wychwycił - wpisy lub komentarze z wulgaryzmami były już skasowane.

ZUS, Kaczyński i Lewandowski

Jeśli chodzi o kontekst pojawiania się słów niecenzuralnych to najczęściej używamy ich w odniesieniu do polityków, instytucji i sportowców. Oto kilka ciekawych wyników. Jeśli chodzi o organizację to ZUS wyprzedził w swojej negatywnej popularności nawet Policję.

Najbardziej przeklinanym polskim piłkarzem został natomiast Lewandowski, choć ogólnie więcej przeklinamy na temat Ronaldo:

Jeśli chodzi o polityków to najczęściej niewybredne określenia i wulgaryzmy pojawiają się w kontekście prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. Wysoką pozycję zajmuj tez oczywiście Palikot. Prezydent zebrał natomiast tylko 5% "głosów"

Cały raport i infografika

Po resztę informacji zapraszam do naszego raportu, który załączony jest poniżej wraz z infografiką:

Raport Chamstwo w Internecie

Infografika do raportu przygotowana przez Płodni.com

Infografika do raportu przygotowana przez Płodni.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

raportzus