Co dostaniemy w cenie najdroższych abonamentów poza „wielką czwórką”

Całe zestawienie najdroższych abonamentów znajdziecie w tym wpisie - Orange obniża cenę za najdroższy abonament. Sprawdźmy, co mają pozostali w najdroższych opcjach, natomiast samą końcową tabelkę porównawczą wkleję Wam tutaj.

 
Są tu dwie korekty w porównaniu ze źródłowym wpisem - wysokość abonamentu Orange wróciła do tej sprzed promocji, czyli - 69,99 zł i w opcjach dodatkowych w Plusie, w abonamencie za 70 zł dodałem 120 minut na wychodzące rozmowy międzynarodowe.

Alternatywna oferta do najdroższej w Orange

Szukając alternatywy dla poszczególnych operatorów strukturalnych, będę wybierał oferty operatorów, którzy działają na ich nadajnikach, aby pokazać prawdziwą alternatywę dla tych, którzy są zadowoleni z zasięgu czy prędkości sieci w swojej lokalizacji wybranego operatora.

W przypadku Orange będzie to więc nie kto inny jak nju mobile. Do dyspozycji mamy 69,99 zł, tyle zapłacimy za najdroższy abonament w Orange, w którym mamy nielimitowane rozmowy stacjonarne i komórkowe, nielimitowane SMS-y/MMS-y, 20 GB transferu danych oraz 100 minut na połączenia międzynarodowe do Europy, USA i Kanady.

Czytaj dalej poniżej

T-Mobile z najniższym wskaźnikiem odejść klientów od 2012 roku Grzegorz Ułan

Rewolucja w rejestracji kolejnych kart SIM! Będziemy mogli sami przenosić i rejestrować inne numery Grzegorz Ułan

Co za to dostaniemy w nju mobile? Bierzmy najdroższą opcję za 39 zł. Już na start mamy to samo, czyli nielimitowane rozmowy do wszystkich, nielimitowane wiadomości oraz 20 GB transferu danych, a po dwóch latach będziemy mieli tu aż 60 GB. Zostaje nam 30,99 zł, możemy je schować do kieszeni albo też dokupić internet dodatkowy za 19 zł, który podpina się pod numer główny, a w którym mamy dodatkowe 20 GB, które też urośnie do 60 GB po dwóch latach. Mamy jeszcze 11,99 zł, co z tym zrobić? Kupić numer dodatkowy za 9 zł, który również podpinamy pod numer główny.

Na koniec zostaje nam więc 2,99 zł, a w rezultacie po dwóch latach, które spędzilibyśmy w Orange w abonamencie z jednym numerem, tu dostajemy dwa numery z nielimitowanymi rozmowami i wiadomościami oraz 120 GB transferu danych do podziału na te dwa numery.

Alternatywna oferta do najdroższej w Play

Przy Play zastanawiałem się nad dwiema opcjami - Virgin Mobile i Play NEXT, ale skoro ma być przede wszystkim korzystniej cenowo, wybór padł na Virgin Mobile. W Play najdroższy abonament to SOLO M za 60 zł, w którym mamy nielimitowane rozmowy do wszystkich, nielimitowane wiadomości oraz 30 GB transferu danych.

Co w Virgin Mobile za ten sam zestaw? Podobny abonament również z 30 GB transferu danych dostaniemy za 39 zł. Zostaje nam więc 21,00 zł, które możemy przeznaczyć na miesięczny abonament w Tidal, który w Play jest za darmo przez 2 lata. Nie wystarczy natomiast już na półroczny abonament w HBO GO czy za Showmaxa.

Tak więc alternatywa nie taka oczywista jak w przypadku Orange, przynajmniej teraz póki trwają te promocje w Play, czyli do końca tego roku.

Alternatywna oferta do najdroższej w Plus

W przypadku Plusa, mamy równie oczywisty wybór jak w przypadku Orange - Plush. Nawet możemy skonstruować podobny zestaw usług za cenę najdroższego abonamentu w Plusie, który wynosi 70 zł.

W Plush w tej cenie wykupimy sobie 2 numery z nielimitowanymi rozmowami i wiadomościami, każdy po 10 GB transferu danych, razem oba za 40 zł. Po dwóch latach na obu numerach będzie po 20 GB na koncie, czyli razem 40 GB.

Tutaj też możemy dokupić internet mobilny za 30 zł z pakietem 40 GB, który po roku rośnie do 120 GB. Łącznie więc po dwóch latach mamy 160 GB transferu danych.

Alternatywna oferta do najdroższej w T-Mobile

W T-Mobile najdroższy abonament kosztuje 50 zł, zawiera nielimitowane rozmowy i wiadomości oraz 10 GB transferu danych. Patrząc po ofercie Heyah w tej cenie kupicie dwa numery, ale to zupełnie niewspółmierne z zawartością abonamentu w T-Mobile.

Korzystniej więc będzie wybrać ofertę na kartę, gdzie też za równe 50 zł dostaniemy dwa numery z takim samym pakietem usług, włącznie z 10 GB internetu, co w ofercie abonamentowej.

Photo: nenetus/Depositphotos.