2013 był złotym okresem dla sojuszu branży gier z crowdfundingiem - zapewne pierwszym z wielu kolejnych. Udało się sfinansować garść obiecujących tytu...
Co branża gier dostała od Kickstartera w 2013 roku?
Krytyk, sceptyk i racjonalista. I właśnie dlatego ...
2013 był złotym okresem dla sojuszu branży gier z crowdfundingiem - zapewne pierwszym z wielu kolejnych. Udało się sfinansować garść obiecujących tytułów, a przy tym wypuścić na rynek kilka takich, w których pokładano nadzieje już wcześniej. Nie wszystkie zostały przyjęte z entuzjazmem, do tego część premier przesunięto w czasie, ale statystyki Kickstartera mówią wyraźnie: gry rządzą.
Na chwilę obecną - czyli sam początek stycznia 2014 - Kickstarter chwali się łączną liczbą 54,4 tysięcy udanych projektów, na które zebrano 932 miliony dolarów. Warto zaznaczyć, iż z tych 932 milionów aż 110 milionów zostało przekazanych na kampanie finalnie zakończone porażką, to znaczy takie, które nie uzbierały docelowej kwoty w określonym czasie. Pieniądze oczywiście nie zostały pochłonięte przez żadną “czarną dziurę”, tylko wróciły z powrotem na konta wspierających. Jest to o tyle ważne, że pomimo propagandy sukcesu, odsetek projektów udanych na Kickstarterze wynosi 43,7%. To znaczy: z łącznej liczby 127 654 projektów sfinansowano 54 424, nie sfinansowano 70 124, a pozostałe 3106 - anulowano przed upływem terminu, najpewniej z obawy przed porażką.
Spośród 13 kategorii projektów obecnych na Kickstarterze:
- film i wideo
- muzyka
- wydawnictwa
- sztuka
- gry
- design
- moda
- żywność
- fotografia
- technologia
- teatr
- komiks
- taniec
największą popularnością cieszą się gry - wspierający przeznaczyli na nie dotąd ponad 200 milionów dolarów. To o 12 milionów dolarów więcej od drugiej najpopularniejszej kategorii (filmy i wideo) i aż o 67 milionów więcej od trzeciej (design). Mimo, że odsetek projektów udanych w kategorii gier wynosi 35.04%, nie zniechęciło to społeczności do przeznaczenia aż 117 milionów dolarów na nowe projekty w 2013 roku (do końca 2012 były to 83 miliony, a obecnie - 200, więc w ciągu ostatnich 12 miesięcy kwota zwiększyła się o 141%!).
Oto 6 najbardziej godnych uwagi tytułów, które sfinansowano za pośrednictwem Kickstartera w 2013 roku:
- War for the Overworld - gratka dla wszystkich “starszaków” wychowanych na pamiętnym “Dungeon Keeperze”, którzy nigdy nie doczekali się godnego następcy. Ten rasowy “fan-made” dostał nawet błogosławieństwo od twórcy oryginału, czyli równie legendarnego, co kontrowersyjnego Petera Molyneuxa.
- zebrana kwota: nieco ponad 211 000 funtów, czyli ok. 350 000 dolarów.
- data premiery: Miał być wrzesień 2013, obecnie po prostu 2014… na pociechę można dołączyć do bety za pośrednictwem Steama i jako nieposkromiony “łowca bugów”, zadbać o to, abym ja mógł już zagrać w wersję ostateczną i najlepszą.
- Torment: Tides of Numenera - tu wystarczą dwie uwagi. Pierwsza: ten projekt to największa w krótkiej historii Kickstartera zbiórka w kategorii gier i zarazem kolejna po sukcesie “Wasteland 2” akcja Briana Fargo. Druga uwaga: jeżeli nie wiecie jakiej gry jest to kontynuacja, to zapewne cały Antyweb się za Was wstydzi.
- zebrana kwota: 4 188 927 dolarów (tak: cztery miliony)
- data premiery: 2015
- Maia - kolejna produkcja inspirowana “Dungeon Keeperem” i twórczością Petera Molyneuxa. Ciekawy i rzadki przypadek: Kickstarterowa zbiórka co prawda zakończyła się jeszcze w 2012 roku (listopad), ale na początku 2013 nastąpiła “dogrywka” na IndieGoGo.
- zebrana kwota: ponad 140 000 dolarów na Kickstarterze i nieco ponad 11 000 na IndieGoGo.
- data premiery: 2014. Od grudnia 2013 gra jest dostępna na Steam Early Access dla tych, którzy wsparli projekt.
- Divinity: Original Sin - kolejne RPG od Larian Studios, twórców “Divine Divinity”, Pojawili się na Kickstarterze tylko w celu uzupełnienia posiadanego już kapitału, a otrzymali nieoczekiwane korzyści w postaci sporego zainteresowania tytułem i nowych fanów. Crowdfunding tak ma.
- zebrana kwota: ok. 945 000 dolarów
- data premiery: 28 luty 2014 - nietypowo precyzyjna, jak na tego typu projekty.
- Dreamfall: Chapters - kolejna kontynuacja, kolejnej kultowej pozycji. Przepiękny zwiastun obiecuje raczej powrót do klimatów “The Longest Journey”, niż nieco mniej magicznego “Dreamfall”.
- zebrana kwota: ponad 1,5 miliona dolarów
- data premiery: listopad 2014
- Massive Chalice - równie enigmatyczny jak poprzednio projekt Double Fine Productions. Portfolio autorów podpowiada, że można im zaufać.
- zebrana kwota: ok. 1,3 miliona dolarów
- data premiery: wrzesień 2014
I jeszcze tylko honorowa wzmianka: Stasis. Fascynująca produkcja niezależna tworzona przez jednego człowieka. Śledzę ją od kilku lat, od momentu poczęcia, tym milej było mi widzieć jej sukces na Kickstarterze.
2013 rok to oczywiście nie tylko nowe zbiórki - to także premiery wcześniej “scrowdfundowanych” tytułów, których odbiór jest ważną prognozą na przyszłość. Na tę chwilę sygnały mogą być rozumiane dwojako: “może być lepiej” albo “lepiej już nie będzie”. Ja wolę wierzyć, że jednak to pierwsze.
Przede wszystkim - “wielcy nieobecni”, czyli gry, które miały ukazać się w zeszłym roku, a nadal dojrzewają na komputerach game-designerów:
- “Broken Age” - tytuł Double Fine Productions, od którego zaczął się cały “boom” na Kickstartera. Miała być jesień 2013, a będzie styczeń i maj 2014, bo gra podzielona została na dwie części. Od jakości “Broken Age” może zależeć przyszłość crowdfundingu w tej branży. Poważnie.
- “Wasteland 2” - drugi trend- i record-setter po “Broken Age”, wspomniany już pierwszy projekt Briana Fargo na Kickstarterze. Z października 2013 przeniesiony na… 2014. Bez dokładnej daty premiery.
- “War for the Overworld” - sfinansowany w 2013 nie mógł ukazać się we wrześniu tego samego roku. Dlatego ukaże się nie-wiadomo-kiedy w 2014.
- “Jane Jensen’s Moebius” - przygodówka twórczyni “Gabriela Knighta”. Miała trafić na rynek latem 2013. Teraz mowa jest o “wczesnym 2014”.
Same premiery - niestety - były nieco mniej imponujące, niż te, które się nie odbyły:
- Najgorzej przyjęty został “Leisure Suite Larry: Reloaded” - tylko 56/100 na Metacritic, ze względu na przedpotopową mechanikę, tanią grę na nutach nostalgii i prymitywną jak na dzisiejsze czasy tematykę.
- Nieco lepiej (ale tylko nieco) - również przygodówka i również usilnie nostalgiczna: “Broken Sword: The Serpent’s Curse”. 67/100 na Metacritic i premiera drugiego rozdziału jeszcze w styczniu 2014 pozwalają mieć nadzieję, że twórcy uwzględnią krytykę albo przynajmniej (naj)lepsze zachowali na później.
- Ciepło została przyjęta najgłośniejsza z wybranych premier, czyli “Shadowrun Returns” (76/100 na Metacritic). Zachwycił klimat, zawiodła warstwa fabularna, ale tu kolejna obietnica poprawy - twórcy oddali fanom kompleksowe narzędzia do tworzenia własnych przygód. Czyli crowdsourcing może jeszcze wynieść tę grę na wyżyny.
- No i wielka niespodzianka w pięciu aktach (na razie ukazały się zaledwie dwa) - “Kentucky Route Zero”. Poruszająca, surrealistyczna i uderzająco niedroga w produkcji (twórcy zebrali 8,5 tysiąca dolarów na Kickstarterze), rozczuliła krytyków - 81/100 i 82/100 na Metacritic. Wraz kolejnymi epizodami jest i szansa na jeszcze wyższe noty.
Tak jak wcześniej wspomniałem: zakładam, że jest to po prostu rozgrzewka dla game-deweloperów korzystających z crowdfundingu, a nie klątwa przeciętności, na jaką skazany jest ten segment, ze względu na ograniczone środki. Choć to również nieprecyzyjne ujęcie problemu, czemu zupełnie przeczy przypadek “Star Citizen”. Tekstu o tym tytule możecie spodziewać się w przyszłości, bo stanowi fenomen na bardzo wielu płaszczyznach (rekord w historii crowdfundingu - 35 milionów dolarów!).
Dokładnie za tydzień wypatrujcie natomiast tekstu poświęconego premierom “scrowdfundowanych” gier w styczniu (wśród nich - “Broken Age”) oraz temu, jakie skutki ich odbiór będzie mieć i dla branży i dla finansowania przez tłum.
Źródła: Kickstarter (1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9), VentureBeat, gamesindustry, IndieGoGo, Wikipedia, YouTube, Metacritic.
Grafika główna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu