Smutno patrzeć na to, co wyprawia polskie CI Games. Zamiast w ciszy, spokoju i z pokorą łatać Sniper Ghost Warrior 3, firma cały czas wychodzi z założenia, że lepiej za wszelką cenę tłumaczyć wszelkie doniesienia pojawiające się w sieci. Przyznam, że wygląda to dość komicznie.
CI Games, dajcie już spokój - tej lawiny nie da się zatrzymać
Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...
CI Games nieprawdziwe tezy prostuje na swoim oficjalnym blogu już od jakiegoś czasu. W połowie maja głośno było o oficjalnym oświadczeniu firmy dotyczącym wystawiania recenzji w serwisie Metacritic. Otóż według twórców Sniper Ghost Warrior 3 negatywne oceny (wynoszące 0) pochodziły z kont bez historii, co powinno budzić podejrzenia. Problem jednak w tym, że kiedy z tak samo wyglądających kont pochodziły oceny wysokie, wszystko było w porządku.
Sniper Ghost Warrior 3 pociągnął kurs akcji CI Games w dół, gra nie sprzedaje się też tak, jak spekulowano - o jakimkolwiek sukcesie nie może być więc mowy. I kiedy gracze mogliby już spokojnie odetchnąć od całej nieprzyjemnej sytuacji i trzymać kciuki by CI Games w ciszy naprawiło co tylko da się naprawić…
Poniżej prostujemy nieprawdziwe tezy oraz informacje, które zostały zamieszczone na forum bankier.pl, które wg naszej oceny są próbą manipulacji oraz działaniem z zakresu czarnego PR. Jednocześnie informujemy, iż rozpoczęliśmy już działania prawne dotyczącego powyższego tematu.
Świeżutki wpis na oficjalnym blogu firmy nie pozostawia wątpliwości - CI Games nie odpuszcza i będzie stawać na głowie by dementować wszystkie niekorzystne dla siebie i swojej gry informacje. Ba, firma rozpoczęła już działania prawne w tym temacie, aż boję się pomyśleć jakie. Z wpisu dowiadujemy się, że sprzedaż gry na Steam absolutnie nie jest martwa i Sniper Ghost Warrior 3 ma przed sobą kilka lat życia, kiedy to będzie się sprzedawać w kolejnych strefach cenowych.
Najbardziej jednak rozbawił mnie komentarz dotyczący przyszłości studia i stworzenia kolejnej gry.
Poskładanie spółki do kupy, rozpoczęcie produkcji jakiejkolwiek nowej gry w tym stanie spółki byłoby droższe od założenia nowego studia i rozpoczęcia działalności na nowo.
ODP: CIG dzięki stworzeniu SGW3 posiada dużo większe doświadczenie oraz bardzo dużą bazę elementów i systemów, które zostaną wykorzystane do następnego projektu. Posiada też masę cennego feedbacku graczy oraz mediów. Pozwoli to na start projektu nie, jak miało to miejsce w przypadku SGW3, od zera ale na dalsze kontynuowanie prac produkcyjnych trwających już od 3 lat z klarownym planem produkcyjnym i jasną wizją. Więcej informacji na ten temat podamy wkrótce jako część strategii.
Generalnie polecam każdy z komentarzy, niewiele w nim konkretnych wyjaśnień - raczej same spekulacje, ale komunikat ma być jasny - wszystko jest w porządku, nic się nie dzieje, nie ma się czym martwić. Oczywiście to komunikat do akcjonariuszy, bo teraz wcale nie dobro graczy, ale właśnie akcjonariuszy jest najważniejsze - tak przynajmniej odbieram to ja.
Pewnie powinienem śmiać się pod nosem, bo tego typu zachowania studia produkującego gry są w pewnym sensie zabawne. Sęk w tym, że ja CI Games (również pod starą nazwą) kibicowałem, trzymając kciuki, by firma znalazła się wreszcie w pierwszej lidze producentów gier. Był tam przecież utalentowany Stuart Black, współpraca jednak się nie udała - no cóż bywa. Firma jakoś nie ma szczęścia, choć na bazie problemów z Bandai Namco udało się uzyskać 2,3 miliona dolarów odszkodowania. Lords of the Fallen - który przypadł mi do gustu, miał ostatecznie PR-owe problemy dotyczące Tomka Gopa. Trzymałem kciuki za SGW3 i nie ukrywam, że się na grze zawiodłem. Ale chyba jeszcze bardziej zawiodłem się na tym, co dzieje się w okół tego tytułu po premierze. Gracze są pamiętliwi i jeśli CI Games stworzy jeszcze jakąś grę (a podejrzewam że stworzy), będzie się a nimi ciągnąć nie tylko niedoskonały Sniper Ghost Warrior 3, ale również cały ten „smród”, jaki wokół gry powstał. I chyba nie muszę Wam tłumaczyć, że nie ma najmniejszej szans by jedno i drugie pomogło w sprzedaży kolejnego produktu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu